Najciekawszym meczem soboty w Premiership będzie z pewnością starcie Arsenalu z Newcastle. Na największe emocje trzeba będzie jednak poczekać do niedzieli. Wtedy Chelsea zmierzy się z Tottenhamem w ramach derbów Londynu.
Bolton – West Bromwich
Obie drużyny zaznały goryczy porażki w meczach Pucharu Anglii. Teraz będą chciały podnieść swe morale pokonując sobotniego przeciwnika. WBA zaczęło sezon fatalnie. Po dwóch grach zespół prowadzony przez Tony’ego Mowbraya znajduje się na 18. miejscu, bez zdobyczy punktowej. Bolton natomiast zajmuje 9. pozycję z dorobkiem trzech oczek. Zdecydowanym faworytem jest ekipa gospodarzy, ale na pewno nie można przekreślać szans gości, którzy w końcu muszą odbić się od dna.
Arsenal – Newcastle United
Spotkanie, które można spokojnie określić meczem kolejki. „The Gunners” sezon rozpoczęli od wygranej z West Bromwich. Potem przyszła porażka w meczu derbowym z Fulham. Czternaste miejsce w ligowej tabeli, jakie obecnie zajmuje ekipa Arsene’a Wengera, z pewnością nie zaspokaja ambicji kibiców. Newcastle ma już za sobą trudny pojedynek z Manchesterem United. „Sroki” na wyjeździe zremisowały 1:1. W kolejnym spotkaniu pokonali Bolton. Dziś będzie im jednak niezwykle ciężko, gdyż Emmanuel Adebayor i spółka są niezwykle zmotywowani. Fanów teamu Kevina Keegana może pocieszyć fakt, iż na urazy narzekają Theo Walcott i William Gallas.
Hull City – Wigan Athletic
Gospodarze jeszcze przed inauguracją sezonu typowani byli jako kandydat do spadku. Na przekór takim komentarzom udowodnili jednak, iż tak szybko broni nie złożą i będą walczyć do samego końca. Za niespodziewane z pewnością uznać można ich zwycięstwo nad Fulham. Wyjazdowy remis z Blackburn także jest dla zespołu Phila Browna sukcesem. Ekipa Wigan ma natomiast w tym sezonie jednego bohatera – Wilsona Palaciosa. Honduranin zwrócił już uwagę samego Sir Alexa Fergusona i kto wie, czy nie poprowadzi dziś „The Latics” do pierwszego zwycięstwa w sezonie.
Middlesbrough – Stoke City
Kibice gospodarzy przez cały ostatni tydzień zmuszeni byli siedzieć jak na szpilkach. Ich gwiazdor Mido nosił się z poważnym zamiarem odejścia do Wigan. Dzisiaj jednak jeszcze może pomóc swojemu zespołowi pokonać prowadzone przez Tony’ego Pulisa Stoke. Goście dość niespodziewanie pokonali w ostatniej kolejce Aston Villę. Wstarciu z Middlesbrough ich manager prawdopodobnie postawi na taki sam skład. Kto wie, czy nie będziemy zatem świadkami kolejnej niespodzianki?
West Ham – Blackburn Rovers
Manager Blackburn Paul Ince zapewne przewidywał, iż w spotkaniu z Hull zdobędzie komplet punktów. Tak się jednak nie stało i beniaminek opuścił po zremisowanym meczu Ewood Park. Dlatego dziś ekipa gości przyjedzie do Londynu tylko po zwycięstwo. A może być im o tyle łatwo, że wciąż na kontuzję narzeka Craig Bellamy, a za czerwoną kartkę zawieszony jest Mark Noble. Niemniej jednak gospodarze będą chcieli zmazać plamę po blamażu z ostatniej kolejki, gdy przegrali z Manchesterem City 0:3.
Everton – Portsmouth
Przyjezdni zamykają ligową tabelę. Everton z trzema punktami plasuje się w jej środku. Portsmouth na Goodison Park wybiera się z ambicjami zdobycia kompletu oczek. „The Pompeys” mają już za sobą prawdopodobnie najtrudniejsze mecze sezonu – z Chelsea Manchesterem. Oba przegrane. Gospodarze natomiast triumfowali już nad West Bromwich. Nowym zawodnikiem Evertonu został Ekwadorczyk Segundo Castillo. Z jego usług nie będzie mógł jednak jeszcze dzisiaj skorzystać David Moyes. Ale i bez niego „The Toffees” powinni sobie poradzić.