Polska niestety odpadła z mistrzostw świata. Jednak z Francją zagraliśmy zdecydowanie nasz najlepszy mecz w Katarze i pokazaliśmy, że w naszej reprezentacji jest duży potencjał. Jednym z bohaterów tego spotkania był Matty Cash, który dotychczas nie spisywał się najlepiej na tegorocznym turnieju. Mimo to na zakończenie zmagań Polski na mundialu zagrał świetne spotkanie.
Matty Cash miał być zbawieniem Polski na pozycji prawego obrońcy. Piłkarz mający solidną markę w Premier League, stanowiący ważny element Aston Villi, świetny technicznie, z akademii angielskiego klubu. To wszystko zwiastowało świetnego zawodnika, który przez lata będzie stanowił o sile kadry. Tymczasem po ponad roku od jego debiutu bardzo dobrą formę złapał Bartosz Bereszyński, a Matty Cash zawodził w kolejnych meczach. Ale teraz przyszła jego chwila, Cash meczem z Francją zamknął usta krytykom i pokazał, że zasługuje na miejsce w jedenastce.
Słaby mundial
Początek w kadrze Matty Cash miał całkiem dobry. W kolejnych meczach pokazywał na boisku zaangażowanie, grał dobrze w defensywie oraz ofensywie. Można było mówić, że faktycznie okazał się dla Polski bardzo dużym wzmocnieniem. Co prawda brakowało mu liczb, ale wrażenia z jego gry były raczej pozytywne. Tymczasem przyszedł czas mundialu, na który Matty Cash przyjechał z Aston Villi w nie najlepszej formie. I tutaj zaczęły się prawdziwe problemy.
Zaczął od słabego występu przeciwko Meksykowi. Na za dużo pozwalał grającemu na jego stronie Hirvingowi Lozano. Łatwo dawał się mijać oraz umożliwiał Meksykaninowi liczne uderzenia na bramkę. Po tym spotkaniu nie wydawało się jeszcze, że to może być nasz najsłabszy punkt w kolejnych meczach. Gorzej od niego zagrali chociażby Nicola Zalewski czy Jakub Kamiński. Ogólnie ocena gry całej reprezentacji była raczej negatywna, więc można było się spodziewać, że w kolejnym meczu Cash wypadnie nieco lepiej.
Ale tak się nie stało. Spotkanie przeciwko Arabii Saudyjskiej było jego najgorszym meczem w reprezentacji Polski. Mając już na koncie żółtą kartkę, agresywnie zaatakował piłkarza drużyny przeciwnej łokciem, za co powinien otrzymać kolejną żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. To była sytuacja, która stanowiła punkt zapalny, po którym wylała się krytyka na piłkarza Aston Villi. Zaczęto zarzucać mu zbyt dużą liczbę błędów w obronie oraz brak konkretów w ofensywie. Coraz więcej osób podważało jego pewną pozycję w kadrze, szczególnie że w bardzo dobrej formie był Bartosz Bereszyński, który lepiej niż na lewej flance czuje się po stronie Casha.
Klarowna druga żółta dla Casha. Gdyby był VAR przy drugiej żółtej, to gramy już w dziesiątkę.
— Damian Smyk (@D_Smyk) November 26, 2022
Pomimo to Matty wyszedł w pierwszym składzie na Argentynę, ale trudno było mówić w tym przypadku o jakiejś poprawie. Zagrał dość solidne spotkanie w defensywie, ale nie wystrzegł się błędów i nie zaoferował zbyt wiele w ofensywie. Po prostu wpasował się w bardzo słabo grającą reprezentację Polski. Zdecydowanie nie uciął tym występem dyskusji wokół swojej osoby, a raczej dał kolejne argumenty osobom go krytykującym.
Matty Cash bohaterem z Francją
Przed spotkaniem Polski w 1/8 finału niewiele zapowiadało poprawę jego gry. Raczej panowały dość niepewne nastroje, ponieważ Matty Cash miał zagrać naprzeciwko Kyliana Mbappe, który stanowi zagrożenie dla wszystkich obrońców na świecie. Swoją szybkością oraz niesamowitą techniką potrafi zwieść każdego rywala. Stąd też zadanie Casha, jakim miało być zatrzymanie gwiazdora reprezentacji Francji, wydawało się niezwykle trudne, a wręcz niemożliwe.
Francja w szoku Polaków.
Matty Cash przejął moc z koszulki Messiego.
"Mbappe, nie tędy byku". 🛑#POLFRA— Maciej Trąbski (@MTrabski) December 4, 2022
Ale przyszedł mecz, a Matty Cash po raz kolejny został wystawiony przez Czesława Michniewicza w pierwszym składzie. I tutaj trzeba oddać selekcjonerowi, że miał rację, po raz kolejny stawiając na piłkarza Aston Villi. Cash zagrał świetne spotkanie, długo zatrzymując Mbappe na prawej flance. Nie dawał mu się wyprzedzić, tylko dotrzymywał kroku Mbappe w kolejnych akcjach. Zablokował trzy dośrodkowania. Dopiero pod koniec spotkania, kiedy w reprezentacji Polski doszło już do zmian w składzie, nie utrzymał odpowiedniego ustawienia i zostawił piłkarza PSG osamotnionego, co prowadziło do straty bramki.
Oprócz dobrego występu w defensywie starał się też pomagać w ataku. Podłączał się do akcji i próbował gry do przodu. Dobrze układała się jego współpraca z Jakubem Kamińskim. Może to duet na najbliższe lata w reprezentacji Polski? Raz dość niepotrzebnie uderzał w sytuacji, kiedy lepszym wyborem było dogranie piłki w pole karne, ale ocena jego gry w ofensywie i tak powinna być zdecydowanie pozytywna.
Dziś na plus poza Zielińskim i – na tym turnieju – standardowo Bereszyńskim, zagrał Matty Cash. Najlepszy mecz obrońcy Villi w kadrze.
Słabe spotkanie zanotował Lewandowski i – co mnie smuci, choć niestety nie dziwi, bardzo złą zmianę dał Zalewski. #POL
— Filip Macuda (@f_macuda) December 4, 2022
Matty Cash zarezerwował sobie pozycję w kadrze na kolejne mecze
Po tym bardzo dobrym występie przeciwko Francji chyba nikt już nie ma wątpliwości co do pozycji Casha w kadrze. To zdecydowanie najlepszy wybór na prawą obronę reprezentacji Polski. Pomimo słabej pierwszej części mundialu w jego wykonaniu Matty Cash udowadnia, że jest w stanie bardzo dużo dać kadrze. Taki mecz na pewno dodał mu pewności siebie, której będzie potrzebował już w meczach eliminacji mistrzostw Europy.
> Skromny, fajny, pozytywny gość.
> Oddany, waleczny.
> Zagrał super mecz przeciwko Francji.
> Wygrywał wiele pojedynków z Mbappe.
> Pierwszy skład w drużynie z Premier League.
> Dynamiczny, odważny, dobrze usposobiony fizycznie.Po prostu Matty Cash ❤️🇵🇱👏 pic.twitter.com/jtr5OyW5Il
— Franciszek Jankowski (@FJankowskiFCB) December 4, 2022
W końcu dopiero od kilkunastu miesięcy mamy okazję oglądać Matty’ego w kadrze, więc krytyka jego gry była raczej zbyt pochopna. Jeżeli damy mu trochę więcej czasu, będziemy pewnie mogli się cieszyć z jego dobrej gry przez kolejne lata. Matty Cash w odpowiedniej formie to idealny materiał na następcę Łukasza Piszczka, za którym tęskniliśmy po zakończeniu przez niego reprezentacyjnej kariery. Ale teraz mamy Casha, nowego kluczowego prawego obrońcę polskiej reprezentacji. Po takim występie pozostaje tylko liczyć, że w kolejnych meczach będzie grał na równie wysokim poziomie. Może dorzuci jeszcze coś w ofensywie i będziemy mieli materiał na zawodnika, za którym również będziemy tęsknić po zakończeniu przez niego kariery.