Wisła Kraków zmierza po awans. Czy jest skazana na sukces?


Radosław Sobolewski stworzył kolektyw, który pomimo dwóch potknięć na wiosnę, puka do ekstraklasy. Co się na to złożyło?

5 maja 2023 Wisła Kraków zmierza po awans. Czy jest skazana na sukces?
Krzysztof Porebski / PressFocus

Wisła Kraków zmierza po awans bezpośredni i teraz na swojej drodze napotyka na ŁKS Łódź, który jest faworytem do pierwszego miejsca w Fortuna 1. Lidze. Radosław Sobolewski stworzył jednak świetny zespół, który jest monolitem i ma obrany jasny cel. Wiele czynników złożyło się na to, że Wisła Kraków jest rewelacją rundy wiosennej. Dziewięć zwycięstw i dwie porażki to wynik ponadprzeciętny, jeśli chodzi o ten rok przy Reymonta. Mierzono w strefę barażową, lecz teraz, gdy już jest tak blisko, trzeba grać o pełną pulę i walczyć o awans bezpośredni.


Udostępnij na Udostępnij na

„Biała Gwiazda” po siedmiu zwycięstwach z rzędu w końcu musiała uznać wyższość rywala, jednak gdy przegrywała, to za każdym razem się później podnosiła. Wszystkie mecze domowe wygrała, a to jest podstawa, by śmiało myśleć o awansie do ekstraklasy. Nie można mówić o kryzysie, ponieważ po takiej serii zwycięstw, musiał nadejść gorszy dzień. Co się na to złożyło, że Wisła przeżywa prawdziwy renesans na wiosnę?

Zimowe transfery dały kopa

To nie może być zbieg okoliczności, że akurat po okresie zimowym wiślacy notują tak dobre wyniki. Jak wiemy, hiszpański zaciąg działa świetnie i iberyjska werwa zaraziła również polskich piłkarzy, którzy również wyglądają na wiosnę o wiele lepiej. Kiko Ramirez sprowadził do Krakowa świetnych piłkarzy. Zapytaliśmy Mateusza Prochwicza, twórcę podcastu o Wiśle Kraków i zarazem jej prowadzącego, jak ocenia zimowe transfery: – Myślę, że prawie wszystkie transfery są trafione. Skrzydłowi, oprócz liczb, dobrze wyglądają w grze 1 na 1. Junca pokazuje, jak powinien grać lewy obrońca. Jest przebojowy i w końcu Wisła ma lewego obrońcę, który potrafi dobrze dośrodkować i ma niezłe uderzenie.

Oby szybko wrócił do zdrowia. W środku rządzi James, który bardzo często prezentuje wyższy poziom, niż jego przeciwnicy. Wypożyczenie zdecydowanie na duży plus. Tachi to stoper, który gra z przymusu w środku pola. Widać, że ma momentami problemy. Czasami zwalnia akcję Wisły, ale trzeba mieć na uwadze, że to nie jest jego nominalna pozycja. Chciałbym go zobaczyć w formacji obronnej i pewnie taka okazja nadejdzie, bo naszych stoperów od zawieszenia dzieli jedna kartka, wtedy będziemy mogli go ocenić. Najtrudniej jest mi ocenić Sergio Benito. Gra mało, a jak wchodzi to jego skuteczność wygląda średnio  .

Wisła Kraków i wizja awansu bezpośredniego

Wisła Kraków ma duże szanse na awans bezpośredni. Ten sezon pokazuje, że wiele drużyn traci punkty z nieoczywistymi rywalami. „Biała Gwiazda” ani jednego meczu nie zremisowała na wionę. Zawsze gra o pełną pulę. Przegrała tylko dwa spotkania i to z zespołami z czołówki. Wywiązuje się natomiast z innej roli. Wygrywa z dołem tabeli, a to na pewno zaprocentuje. Terminarz nie jest łaskawy, ponieważ Wisłę czekają trzy mecze wyjazdowe i dwa spotkania przy Reymonta.

Oczywiście dużo będzie zależało od wyniku spotkania w Łodzi, ale to nie jest tak, że porażka lub remis skreślają Wisłę z gry o bezpośredni awans. Tu nie ma łatwych spotkań. Liga pokazała w tym sezonie, że drużyny z dołu tabeli często sprawiają problemy tym z górnych rejonów. Przekonał się o tym zespół z Niecieczy grając z Chojnicami, Ruch stracił punkty w Sosnowcu.

Owszem, Wisła ma ten terminarz teoretycznie trudniejszy, ale myślę, że łatwiej będzie się grało Wiśle z ŁKS-em, niż z Puszczą czy Ruchem Chorzów. Jeśli Wisła nie awansuje bezpośrednio, to wina będzie leżała w słabej jesieni, bo wiosnę podopieczni Sobolewskiego mają bardzo dobrą –  komentuje dla nas Mateusz Prochwicz.

Wiślacy podejmą u siebie jeszcze Termalicę oraz Zagłębie Sosnowiec. U siebie są bezkonkurencyjni i wydaje się, że zdobędą przy Reymonta sześć punktów. Wszystko będzie zależało od tego, jak poradzą sobie w meczach wyjazdowych. Ostatnie pięć kolejek będzie emocjonujące, ponieważ inne ekipy z czołówki ligi również mogą pogubić punkty lub wejść na zwycięską ścieżkę i zapewnić sobie awans bezpośredni.

Wisła Kraków przed meczem z ŁKS-em Łódź

Ostatnie dwa spotkania Wisły Kraków na wyjeździe to dwie porażki. 1:2 z Puszczą Niepołomice oraz 0:2 z Ruchem Chorzów. Natomiast starcia domowe „Biała Gwiazda” wygrywa mecz za meczem. Teraz czeka wyjazd do Łodzi, jednakże to może przewrotnie być łatwiejszy mecz dla ekipy z Reymonta niż dwa ostatnie wyjazdy. Ruch, jak i Puszcza grają agresywnie w defensywie, a gdy trzeba to wysoko podchodzą do przeciwnika.

Są nieprzyjemne, gdy drugi zespół prowadzi atak. Uprzykrzają grę i wyprowadzają z równowagi, natomiast ŁKS Łódź to zespół, który bliżej profilem przypomina grę wiślaków. Dzisiejsze starcie może więc obfitować w dużą ilość goli. Ekipa z Łodzi nie prowadzi bardzo agresywnej gry w defensywie i w pewien sposób Wiśle może być łatwiej przedostać się pod pole karne przeciwnika.

Za ŁKS-em przemawia atut swojego boiska, ponieważ jest to najlepiej grający zespół u siebie. Dodatkowo w Wiśle Kraków jest sporo graczy niedostępnych i Radosław Sobolewski ma mniej graczy dostępnych. Na mecz wypadł Alex Mula i David Junca, czyli dwaj podstawowi gracze, którzy walczą z urazami mięśniowymi. Co więcej, Zdenek Ondrasek jest chory. Dalej niedostępni są: Kuba Błaszczykowski, Igor Sapała, Alan Uryga i Piotr Starzyński.

Podsumowując, mecz Wisły Kraków z ŁKS-em Łódź może przynieść wiele bramek oraz bardzo dużo ładnych i składnych akcji. Zawodnicy mogą mieć dużo miejsca na boisku i może to być wymiana cios za cios. Łodzianie są po przegranej z Zagłębiem Sosnowiec i będą chcieli się odbić. Wisła, chcąc przybliżyć się do awansu bezpośredniego, najlepiej gdyby wywiozła trzy punkty, natomiast remis będzie dla nich równie satysfakcjonujący patrząc na wszystkie czynniki.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze