Wisła Kraków przeżywa prawdziwy renesans. Awans już blisko?


Maszyna Radosława Sobolewskiego się nie zatrzymuje. Czy starczy jej paliwa do końca rundy?

7 kwietnia 2023 Wisła Kraków przeżywa prawdziwy renesans. Awans już blisko?
Krzysztof Porebski / PressFocus

Wisła Kraków wygrała wszystkie mecze rundy wiosennej i nic nie wskazuje na to, by zamierzała na tym poprzestać. Wiślacy prezentują się obecnie wyśmienicie, odhaczając kolejne wygrane. Ostatni mecz „Biała Gwiazda” wygrała przy własnej publiczności 4:1 z Chrobrym Głogów i dzięki temu awansowała na trzecie miejsce w Fortuna 1. Lidze. Który zespół jako pierwszy powstrzyma rozpędzoną maszynę trenera Radosława Sobolewskiego? Czy w ogóle takowy się znajdzie?


Udostępnij na Udostępnij na

Wisła Kraków jest zdeterminowana, żeby awansować do PKO Ekstraklasy. Jest na fali, przeżywa prawdziwy renesans i musi to wykorzystać. W czołówce są non stop przetasowania, więc to też może pomóc ekipie z Krakowa. Muszą skupić się na swojej pracy i wynikach, a wynagrodzi to finalne miejsce w ligowej tabeli na koniec sezonu.

Dlaczego Wisła Kraków gra lepiej wiosną?

To pytanie zadaje sobie wielu kibiców i jest dość nurtujące. Jak to jest możliwe, że wiosną podopieczni Radosława Sobolewskiego tak wystrzelili z formą i za każdym razem dopisują trzy punkty? Zapytaliśmy o to Grzegorza Wojtowicza, eksperta od polskiej piłki oraz dziennikarza Polskiej Agencji Prasowej:

– Kadra została w przerwie zimowej zdecydowanie wzmocniona. Przyszło kilku nowych piłkarzy, którzy podnieśli poziom drużyny i mają wyższe umiejętności od tych, których zastąpili. To przełożyło się na lepsze wyniki. Poza tym dobre przygotowanie drużyny do sezonu i udany obóz. Wypracowana tam przede wszystkim podbudowa fizyczna i motoryczna. Do tego doszły też zwiększone morale tej drużyny i lepsza atmosfera wewnątrz. Jak widać, kilka czynników złożyło się na to, że Wisła gra lepiej wiosną.

Można wywnioskować, że na obecny sukces złożyło się wiele czynników, które w danym momencie świetnie ze sobą zagrały. W Wiśle wszystkie aspekty składają się w jedną całość. Drużyna jest monolitem i dopóki tak będzie, przy Reymonta nie mają się o co martwić. Nawet pomimo potknięć będą w stanie wrócić na właściwe tory i odpowiedni poziom fizyczny oraz mentalny.

Zapytaliśmy również Szymona Janczyka, eksperta piłkarskiego oraz dziennikarza Weszlo.com, co się złożyło na obecną formę „Białej Gwiazdy”: – Na pewno każda z osób, która jest odpowiedzialna operacyjnie, czyli tutaj nowe władze, nowy dyrektor sportowy oraz nowy trener, dołożyła swoją cegiełkę. Oczywiście też zawodnicy, którzy są w tym momencie tak naprawdę taką ścisłą czołówką w pierwszej lidze. Robi też na pewno duże wrażenie fakt, że zdołano skompletować taką kadrę i że ta kadra jest wykorzystywana praktycznie w stu procentach. Po prostu grają tak, że wydaje się, że wszystko jest na swoim miejscu i to jest najważniejszy element.

Podsumowując, każdy ze sztabu oraz każdy zawodnik dokładają wszelkich starań, żeby klub wygrywał i piął się w górę. Prezes Jarosław Królewski, dyrektor sportowy Kiko Ramirez i trener dźwigają klub w górę swoimi decyzjami i pomysłami. Druga sprawa to idealna forma zawodników, którzy świetnie przygotowali się do rundy wiosennej i teraz mogą pokazać swoją paletę możliwości. Wszystko złożyło się w idealnym czasie i miejscu. To musi się udać.

Właściwy człowiek na właściwym miejscu

– Radosław Sobolewski pracował już w klubie z ekstraklasy. Była to Wisła Płock i katastrofy tam nie było. Miał bardzo dobre momenty, miał trochę gorsze, ale zdecydowanie jakoś tam sobie poradził. Został zwolniony w trakcie sezonu, jednakże nic tam nie zawalił wielkiego w Płocku. Myślę, że on rozwija się jako trener, długo pracował jako asystent i poznał też różne szkoły trenerskie i metody. Współpracował z różnymi trenerami, teraz pracuje sam. Na pewno ma umiejętności oraz wiedzę i doświadczenie, żeby prowadzić kluby w ekstraklasie, i to z powodzeniem – ocenia dla naszej redakcji Grzegorz Wojtowicz.

Radosław Sobolewski może stać się w Wiśle Kraków symbolem odrodzenia. Odkąd jest trenerem wiślaków, wszystko zmierza w dobrą stronę. Jest dowódcą, który ma obrany cel i zaufanych żołnierzy, którzy pójdą za nim w ogień. Ma pomysł na grę, niemałe doświadczenie i potrafi zjednoczyć zespół. Pod jego sterami drużyna wygląda świeżo, a co najważniejsze, wygrywa. Ten ostatni aspekt jest najważniejszy, bo przy Reymonta każdy chce powąchać trawę najwyższej klasy rozgrywkowej.

A co właśnie w przypadku awansu do PKO Ekstraklasy? Czy trener Radosław Sobolewski poradziłby sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej? Zapytaliśmy o to eksperta piłkarskiego i dziennikarza Meczyki.pl, Samuela Szczygielskiego: – Czy w przypadku awansu poradzi on sobie jako trener? A czemu nie? Kiedy objął w ekstraklasie Wisłę Płock, wygrał dziewięć z pierwszych 11 meczów ligowych i klub był liderem w tabeli. Potem było coraz słabiej, ale Wisła to jego grunt, czuje się tam doskonale. „Biała Gwiazda” tylko zyskuje na tym, że ma taką postać na ławce.

Krakowski futbol w hiszpańskim wydaniu

– Przy chwaleniu Wisły Kraków za formę nie możemy nie mówić o Hiszpanach. Jakość prezentowana przez Juncę, Mulę, Rodado, Mikiego, Tachiego i przede wszystkim pana piłkarza Luisa Fernandeza. Jest to poziom wyrastający ponad zaplecze ekstraklasy. Ja nie mogę się nadziwić, że Kiko Ramirez i Jarosław Królewski ściągnęli piłkarzy, którzy z miejsca grają w pierwszym składzie i są liderami drużyny, a Radosław Sobolewski potrafił nie tyle ich wkomponować, co kierować zespołem w oparciu o nich – dodaje dla naszej redakcji Samuel Szczygielski.

Śmiało można stwierdzić, że Wisła Kraków prezentuje starą, dobrą krakowską piłkę. Piękny dla oka futbol, kreatywne konstruowanie akcji od własnej bramki i dobra skuteczność. Wisłę naprawdę chce się oglądać. Trzeba docenić to, że oprócz ładnej piłki prezentowanej na murawach zaplecza ekstraklasy wygrywają mecz za meczem. Jak wiemy z doświadczenia, nie zawsze ładna gra idzie w parze z wygrywaniem. „Białej Gwiazdy” się to jednak nie tyczy.

***

Zapytaliśmy ponownie naszego eksperta, Szymona Janczyka, co sądzi o zawodnikach Wisły Kraków: – Są to piłkarze już o sprawdzonym poziomie. Część z nich miała jakąś przerwę od piłki, moment, gdzie zniknęła z takiego radaru, ale nie całkowicie. Nie można powiedzieć, że zawodnicy, którzy mają po kilkaset występów czy gdzieś oscylują na poziomie stu meczów, na przykład na drugim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii, nie stanowiliby jakiegoś pewnika wyniku w ekstraklasie.

Nie przypominam sobie żebyśmy mieli drużynę złożoną aż w takim stopniu z piłkarzy z takim CV, którzy też potwierdzają na boisku, że to nie jest tylko CV, ale coś za tym faktycznie idzie.  Zawodnicy, których ma Wisła Kraków, odznaczają się tym, że potrafią dobrze grać pod presją. Mają umiejętność odnalezienia się nawet na jakieś mniejszej przestrzeni, co na pewno jest bardzo istotne, zwłaszcza że w ekstraklasie jest mniej miejsca, więc już możemy powiedzieć, że im lepiej sobie radzisz na małej przestrzeni, tym lepiej wypadniesz w ekstraklasie.

Hiszpańska Wisła ma wielu ciekawych piłkarzy, którzy zostali odrestaurowani pod wodzą Radosława Sobolewskiego. Wielu z nich dawno nie grało, lecz teraz wygląda na to, że wrócili do swojej dyspozycji za najlepszych lat i widać, że radzą sobie znakomicie. W przypadku awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej zapewne też dobrze by się odnaleźli i stanowiliby o sile zespołu. Jest to ciekawy projekt i będziemy śledzić, jak kadra zmieni się w przyszłym sezonie. Wielkie znaczenie odegra poziom rozgrywkowy, na którym znajdzie się zespół z Krakowa.

Trudny terminarz na koniec rundy

– Każdy mecz dla Wisły będzie teraz bardzo wymagający. Może o punkty do tej pory było łatwiej, ale je też trzeba było jakoś zdobyć. Teraz już dochodzi do bezpośredniej walki i to właśnie pokaże siłę tej drużyny oraz to, czy Radosław Sobolewski sobie poradzi. Na razie jest za wcześnie, by stawiać wnioski odnośnie do Wisły. Dołączyła do ścisłej czołówki i za to należy jej się uznanie, natomiast ten cel podstawowy, czyli wywalczenie awansu, dopiero przed nią. Wszystko, co najtrudniejsze, dopiero nadchodzi. Po trudniejszych meczach z Puszczą Niepołomice, Termalicą, Ruchem czy ŁKS-em Łódź będziemy mogli ocenić prawdziwą wartość tej drużyny – ocenia dla nas Grzegorz Wojtowicz.

Jedyne, czego Wisła Kraków może się bardziej obawiać, to wyżej wspomniany terminarz, który nie napawa optymizmem. Końcówka sezonu zapowiada się bardzo interesująco i będzie gwarantować wiele emocji, również tych skrajnych. Na pewno za Wisłą przemawia szeroka kadra, która będzie odgrywała kluczową rolę. Końcówka sezonu i trudne mecze z czołówką. Radosław Sobolewski będzie miał możliwość rotacji składem i nie musi się obawiać o jakość piłkarzy.

Cel to awans bezpośredni dla wiślaków. Strefa barażowa już praktycznie przyklepana, aczkolwiek baraże to często loteria. Jeżeli jest możliwość, trzeba szukać rozwiązań, które pozwolą je ominąć. Wisła Kraków traci już tylko jedno oczko do Ruchu Chorzów i musi to wykorzystać. W ostatnim meczu „Niebiescy” zremisowali w spotkaniu domowym. Wisła ma rozegrany mecz mniej i jeżeli ponownie wygra, zostanie wiceliderem. To może być walka do ostatniej kolejki w sezonie!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze