Wisła odbiła! Zwycięska ekipa Sobolewskiego


„Biała Gwiazda” już nie przypomina niemrawej drużyny z jesieni, a w rozgrywkach Fortuna 1. Ligi radzi sobie coraz śmielej. W Krakowie udało się w końcu zbudować walczący do końca zespół

25 lutego 2023 Wisła odbiła! Zwycięska ekipa Sobolewskiego
Foto: Krzysztof Porebski / PressFocus

Wisła Kraków po przerwie zimowej to już nie jest ten sam klub. Zmiany, wzmocnienia i w końcu wyniki. Zwycięstwo z Resovią, wygrana z Arką w Gdyni i triumf przeciwko Odrze Opole wywindowały "Białą Gwiazdę" na szóste miejsce w tabeli i choć jeszcze jesienią awans wydawał się bardzo odległy, to z dzisiejszej perspektywy wygląda to już inaczej. Wisła Kraków jest w strefie barażowej.


Udostępnij na Udostępnij na

Wisła Kraków po spadku z ekstraklasy nie weszła dobrze w rozgrywki Fortuna 1. Ligi, borykała się z wieloma problemami i nie osiągała oczekiwanych przez wszystkich rezultatów. Wiele zaczęło się zmieniać wraz z końcem piłkarskiej jesieni i dziś możemy stwierdzić, że „Biała Gwiazda” nie jest już tym samym klubem, a drużyna z Reymonta przeszła niebywałą metamorfozę i odmieniona odprawia z kwitkiem ligowych konkurentów, coraz śmielej włączając się do walki o awans (kto by pomyślał).

Trzy wiosenne mecze to trzy wygrane i spory awans w tabeli, dużo lepsza gra, systematyczność oraz konsekwencja. Krakowianie grają do końca, walczą i nawet gdy miewają problemy czy okresy gorszej gry, potrafią się mobilizować i odwracać losy meczów na własną korzyść. Czy Kiko Ramirez i Radosław Sobolewski zbudowali piłkarskiego potwora mogącego miażdżyć wszystko, co stanie na jego drodze do celu?

Radosław Sobolewski, czyli trener idealny dla Wisły

Gdy Jerzy Brzęczek opuszczał dryfującą donikąd Wisłę, w klubie już był Radosław Sobolewski i to on przejął stery w drużynie mającej bardzo wiele problemów. Nie pierwszy raz zresztą, bo kilka razy wcześniej pełnił rolę tymczasowego opiekuna „Białej Gwiazdy”. Tym razem dostał jednak czas i szansę na to, by samodzielnie układać jedenastkę z Reymonta i jak widać, w końcu przyniosło to efekt. Nie obyło się jednak bez porażki (przegrana z Łęczną w lidze) i kompromitującej wpadki w Pucharze Polski, gdzie jego zespół uległ niżej notowanemu Motorowi Lublin.

Sobolewski to wychowanek Jagielloni Białystok, ale właśnie w Krakowie spędził sporą część piłkarskiej kariery i to tam również odnosił  z Wisłą jedne z większych sukcesów. Wiślak z krwi i kości, człowiek oddany, skupiony na pracy i na zespole, elastyczny, potrafiący pracować w trudnych okolicznościach i dający sobie radę. Był zatem naturalnym wyborem i wydaje się także, że jest trenerem idealnym – przynajmniej dla zespołu spod Wawelu. Atutem jego obecnej kadencji jest też to, że w klubie ponownie pojawił się Kiko Ramirez (panowie pracowali już ze sobą), a po transferach, które przeprowadził Hiszpan, Sobolewski zyskał kilka potężnych kart w swojej talii.

Jak gra Wisła? Drużyna ustawiana jest w systemie 4-2-3-1, ofensywni boczni obrońcy, budowanie akcji, próba narzucania rywalowi własnego stylu. Podobnie było za kadencji byłego selekcjonera, jednak wtedy było tak tylko teoretycznie, bo na boisku nie przypominało niczego. Sobolewskiemu udało się poukładać graczy i z wielu bardzo dobrych indywidualności stworzyć ZESPÓŁ, co widać na murawie. Szkoleniowiec z R22 notuje też najlepszą średnią punktów na mecz w swojej dotychczasowej pracy: 1,72.

Udane uzupełnienia kadry 

Mula, Sapała, Benito, Villar, Tachi, Junca, Igbekeme – szczęśliwa siódemka „Białej Gwiazdy”. Wszyscy trafili do Krakowa zimą za sprawą Ramireza i już widać, że większość z nich to zawodnicy klasowi, tacy, którzy realnie podnieśli piłkarską jakość „Białej Gwiazdy”, a w przyszłości może uda się ich wytransferować i zyskać trochę tak potrzebnej gotówki.

Mało kto spodziewał się tego, że Kiko Ramirez jeszcze wróci do Krakowa, ale kiedy do tego doszło, to… wjechał cały na biało, bo transfery, których dokonał, to strzały w tzw. dziesiątkę. Nowi gracze wnieśli do zespołu polot, zaangażowanie i ambicję, a tego czasem wcześniej brakowało. Co więcej, krakowski klub dokonał transakcji bezgotówkowych i pożegnał też kilku mało rokujących zawodników. Dyrektor sportowy spisał się na medal, a Wisła nie jest już tylko brzydkim kaczątkiem, ale zmienia się w łabędzia i to takiego, który wie, czego chce.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze