Skarb kibica ekstraklasy: Korona Kielce – transfery, które rozbudziły nadzieje


Intensywne lato w Kielcach fundamentem powrotu „Żółto-czerwonych” na właściwe tory?

19 lipca 2019 Skarb kibica ekstraklasy: Korona Kielce – transfery, które rozbudziły nadzieje

Co stało się już tradycją, kadrowa rewolucja w okresie letnim nie ominęła Korony Kielce. Jednak w przeciwieństwie do poprzednich lat aktywność władz „Żółto-czerwonych” na transferowym rynku można ocenić tylko pozytywnie. Kadra zespołu została wzmocniona ciekawymi zawodnikami, co daje nadzieję kieleckim kibicom, że poprzedni nieudany sezon był wyłącznie wypadkiem przy pracy.


Udostępnij na Udostępnij na

Po udanej rundzie jesiennej poprzedniej kampanii w Kielcach zaczęto realnie myśleć o miejscu gwarantującym grę w europejskich pucharach. Nieudana druga część sezonu sprawiła jednak, że zamiast walki o czołowe lokaty Korona rywalizowała w grupie spadkowej. Doświadczenie z poprzedniej kampanii sprawiło, że obecnie nikt nie stawia wygórowanych celów przed zespołem Gino Lettieriego. Nawet mimo udanego okna transferowego w wykonaniu „Żółto-czerwonych”.

– W ekstraklasie wszystkie drużyny, poza czołówką, grają o awans do grupy mistrzowskiej. I ja bym się z tym zgodził, taki będzie też pewnie cel Korony w tym sezonie. Nie sądzę, aby włodarze narzucili zespołowi większe cele. Poprzedni sezon rozbudził w pewnym momencie w kibicach duże apetyty, a jak się skończyło, wszyscy wiemy. Z tego powodu uważam, że jeśli Korona wywalczy awans do „ósemki”, wtedy będziemy mogli myśleć o czymś więcej. Każdy wynik poniżej będzie dużym zawodem. Na pewno okolice miejsc pucharowych będą dla kieleckich kibiców wielkim sukcesem – mówi w rozmowie z naszym portalem dziennikarz CKsport.pl, Mateusz Kaleta.

Przygotowania

„Żółto-czerwoni” przygotowania do sezonu rozpoczęli w Kielcach, gdzie oprócz zajęć typowo motorycznych rozegrali dwa mecze kontrolne. Po kilku dniach spędzonych na obiektach w stolicy Świętokrzyskiego udali się na obóz w Opalenicy. W trakcie zgrupowania podopieczni Gino Lettieriego rozegrali cztery spotkania sparingowe. Z różnym skutkiem, gdyż kielczanie odnieśli dwa zwycięstwa, raz zremisowali oraz ponieśli porażkę. Z przebiegu zgrupowania bardzo zadowolony był jednak szkoleniowiec Korony Kielce.

– Sądzę, że bardzo dobrze udało się zrealizować program, który nakreśliłem zawodnikom. Mieliśmy kilka gier kontrolnych, które wypadły dobrze, więc jestem zadowolony z przebiegu tego zgrupowania – mówił w rozmowie z TVP3 Kielce Gino Lettieri.

Po powrocie z Opalenicy kielczan czekał ostatni test przed zbliżającym się sezonem, który „Żółto-czerwoni” całkowicie oblali, przegrywając z ŁKS-em Łódź. Spotkanie zasiało sporo wątpliwości w szeregach sympatyków „Żółto-czerwonych”. Zaskoczenia postawą zespołu nie krył także sam Gino Lettieri.

– Nie chciałbym tej porażki przypisywać kwestii zmęczenia. Po obozie piłkarze dostali trzy dni wolnego. To tak dużo, że powinni się zregenerować. Chcę też zwrócić uwagę, że ci zawodnicy ŁKS-u, którzy zagrali niewiele, potem przez pół godziny wykonywali jeszcze na boisku interwały. My trenowaliśmy mniej niż w zeszłym roku i może troszeczkę za mało. Możliwe, że to przyczyna tego, jak się zaprezentowaliśmy – komentował powody porażki dla portalu CKsport.pl włoski szkoleniowiec.

Transfery

W przeciwieństwie do poprzednich letnich okien transferowych aktywność władz Korony Kielce można ocenić wyłącznie pozytywnie. Kolejna kadrowa rewolucja została przeprowadzona szybko i niezwykle sprawnie. Zespół z Suzuki Areny opuściło kilku uznanych graczy, na czele z Bartoszem Rymaniakiem czy Elią Soriano, lecz szybko zostali zastąpieni przez nowych zawodników.

– Letnie zmiany kadrowe w Koronie trzeba ocenić jak najbardziej pozytywnie. Po raz pierwszy od wielu lat zarząd zadbał o to, aby nowi piłkarze trafili do drużyny jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań. W efekcie Gino Lettieri mógł pracować podczas obozu z niemal kompletną kadrą, która zgodnie z przekazem prezesa zostanie wzmocniona dodatkowo jeszcze dwoma ofensywnymi zawodnikami, w tym środkowym napastnikiem – komentuje nasz rozmówca.

Najbardziej rozpoznawalnym zawodnikiem, który wzmocnił tego lata zespół „Żółto-czerwonych”, jest Michał Żyro. Były zawodnik Wolverhamptonu Wanderers nie odnalazł się w Pogoni Szczecin. W Kielcach zawodnik ma otrzymać kolejną szansę na odbudowanie kariery.

– Pozyskanie Michała Żyry może dać Koronie wiele nie tylko na boisku, ale także pod względem marketingowym. Na Żyrę będzie zerkać cała Polska, bo to piłkarz o głośnym nazwisku. Pod znakiem zapytania stoi natomiast jego forma sportowa. Zgodnie z przekazem trenera Lettieriego będzie potrzebował trochę czasu, aby wrócić do optymalnej formy, i jego najlepszą dyspozycję powinniśmy oglądać dopiero za jakieś sześć tygodni – mówi Mateusz Kaleta.

Oprócz Michała Żyry dużym wzmocnienie zespołu Gino Lettieriego powinien być Erik Pačinda. Słowak wypożyczony z Viktorii Pilzno na zgrupowaniu w Opalenicy prezentował wysoką dyspozycję.

– U tego piłkarza widać przede wszystkim duże doświadczenie i obycie z piłką. Podczas obozu w Opalenicy zdobył bramkę i zanotował asystę. Korona może dzięki niemu sporo zyskać, szkoda tylko, że jest do klubu jedynie wypożyczony – dodaje dziennikarz CKsport.pl.

Atut

Największym atutem Korony Kielce w nadchodzącym sezonie (przynajmniej na początku) powinien być element zaskoczenia. Kadra kielczan została wzmocniona kilkoma obcokrajowcami, którzy na polskich boiskach dla rywali będą stanowili jedną wielką niewiadomą. Dzięki temu „Żółto-czerwoni” powinni zainkasować sporo punktów w pierwszych spotkaniach zbliżającej się kampanii.

Natomiast w dalszej części sezonu Gino Lettieri będzie czerpał korzyści z dysponowania szeroką kadrą. Liczne wzmocnienia jakościowymi graczami sprawiły, że Korona Kielce po raz pierwszy do dawna dysponuje dwoma zawodnikami na prawie każdą pozycję. To luksus, który może zdecydować o powodzenia na przestrzeni całego sezonu.

Niewiadoma

Mimo pozyskania dwóch golkiperów obsada kieleckiej bramki wydaje się najsłabszym punktem zespołu „Żółto-czerwonych”. Obaj nowi bramkarze w meczach przedsezonowych nie zaprezentowali wysokiej dyspozycji, co otworzyło drzwi do pierwszej jedenastki Pawłowi Sokołowi. Były gracz Manchesteru City ma na początku sezonu pełnić funkcję podstawowego golkipera Korony Kielce.

– Jedyne obawy, jakie mam, dotyczą pozycji bramkarza. Marek Kozioł i Luka Kukić swoją postawą podczas przygotowań nie rozwiali raczej wątpliwości trenera co do obsady tej pozycji. Sezon między słupkami powinien z tego względu zacząć 19-letni Paweł Sokół. Osobiście dużo bardziej od Kukicia w sparingach podobał mi się Kozioł. Chorwat był bardzo niepewny i raczej nie widzę go jako faworyta do gry w bramce Korony – mówi Mateusz Kaleta.

Trzy rzeczy, które wydarzą się w rundzie jesiennej

1) Początkowe problemy ze zgraniem

Liczne roszady w letnim oknie transferowym oprócz elementu zaskoczenia zapewne spowodują problemy ze zgraniem zespołu. Czas na tym polu będzie jednak sprzymierzeńcem Korony Kielce.

Korona pozyskała w tym sezonie aż 12 zawodników. To dużo. Ważne będzie zatem, aby cała drużyna złapała wspólny język, porozumiała się na boisku i poza nim. Jeśli uda się to osiągnąć, myślę, że kibice mogą wiązać z nadchodzącym sezonem duże nadzieje – ocenia nasz rozmówca.

2) Walka o miejsce po Rymaniaku

Odejście kapitana kieleckiego zespołu nie powinno nieść ze sobą poważnych konsekwencji dla zespołu Gino Lettieriego. Władze Korony Kielce w miejsce Bartosza Rymaniaka sprowadziły Grzegorza Szymusika (powrót z wypożyczenia) oraz Mateusza Spychałę. To właśnie między dwoma graczami, którzy spełniają funkcję młodzieżowca, powinna rozegrać się rywalizacja o miejsce na prawej stronie defensywy.

– Spore oczekiwania wiążę osobiście z parą Grzegorz Szymusik – Mateusz Spychała. Obaj ograni w pierwszej lidze, obaj młodzi, z dużymi nadziejami na zaistnienie w ekstraklasie. Wydaje się, że po odejściu Rymaniaka to ta dwójka będzie rywalizować o miejsce na prawej obronie Korony, o ile Lettieri nie zdecyduje się na przesunięcie na tę pozycję sprawdzonego i ogranego już Gardawskiego – dodaje nasz ekspert.

Grzegorz Szymusik, czyli dwa skoki do Lotto Ekstraklasy

3) Urugwajska technika na Suzuki Arenie

Sprowadzenie Rodrigo Zalazara wywołało spore zaskoczenie. Urugwajczyk urodzony w Hiszpanii został kupiony przez Eintracht Frankfurt na początku lipca, a już trzy dni później wypożyczony do Korony Kielce. Na Suzuki Arenie w ciągu roku ma zyskać niezbędne doświadczenie, regularnie grając w zespole „Żółto-czerwonych”. Ponadto ma pomóc kieleckiemu zespołowi w osiągnięciu przedsezonowych celów. Na Suzuki Arenie po Urugwajczyku oczekują także południowoamerykańskiej techniki i finezji.

– Ciekawym zawodnikiem może być Rodrigo Zalazar. Miałem okazję widzieć go podczas sparingowych meczów Korony w Opalenicy i od razu w oczy rzuciło mi się jego niezłe wyszkolenie techniczne. Nie powinno to dziwić, w końcu całe życie wychowywał się w Hiszpanii – komentuje Mateusz Kaleta.

Ciekawostka

Kiedy w kwietnia 2006 roku miała miejsce oficjalna inauguracja nowego stadionu, Suzuki Arena (obecna nazwa) była najnowocześniejszym obiektem piłkarskim w Polsce.

Przewidywana jedenastka

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze