Skarb kibica I ligi: Miedź Legnica wróci „na salony”?


Miedź Legnica po historycznym awansie sprzed roku wraca do punktu wyjścia. Powtórny sukces jest w zasięgu ręki?

Dla kibiców legnickiego klubu rok 2018 był jak 2016 dla Leonardo DiCaprio. Rok poprzedzony długimi latami wyczekiwania i pogonią za nieuchwytnym marzeniem. Wiedzieliśmy, że ono w końcu musi się spełnić, jednak zawsze wymykało się na ostatniej prostej. Do czasu. Miedź Legnica nie dała za wygraną i osiągnęła nieosiągalne, po czym z dużym optymizmem rozpoczęła przygodę z ekstraklasą. Niestety, ale bardzo krótką. Czy podopieczni Dominika Nowaka do niej wrócą?


Udostępnij na Udostępnij na

Sytuację nowego spadkowicza ekstraklasy można ująć prostą metaforą. Oto pewien marzyciel wybudził się z pięknego i świadomego snu, do którego usilnie będzie próbował wrócić. A że ludzka świadomość jest rzeczą nieodgadnioną, nie da się ot tak tego zrobić, więc trzeba liczyć się z powrotem do szarej, codziennej rzeczywistości. Miedź Legnica musi się z tym faktem uporać, ale w jej przypadku co do jednego można być pewnym. O efekcie tzw. kuli śniegowej nie ma mowy, bo „Miedzianka” z pewnością będzie jednym z faworytów do (ponownego) awansu. Tym bardziej że miejsc premiujących jest więcej.

Miedź Legnica i jej przygotowania

Piłkarze Miedzi z urlopów (o słodko-gorzkim smaku, bo ich ostatni mecz w ekstraklasie był zwycięstwem z Wisłą Kraków) wrócili już 17 czerwca. Mając do dyspozycji 40 dni na okres przygotowawczy, trener Dominik Nowak wraz ze sztabem szkoleniowym zdecydowali, że zespół rozegra sześć spotkań kontrolnych. Sparingpartnerami byli kolejno: Odra Opole, Błękitni Stargard, Piast Gliwice, KS Polkowice, Zagłębie Lubin, Mieszko Gniezno. Co by nie mówić, zestawienie rywali niezwykle barwne, bo spinające poziom najwyższej klasy rozgrywkowej z poziomem czwartoligowym.

Harmonogram:

Odra Opole – Miedź Legnica (26 czerwca) PORAŻKA (4:1)
Miedź Legnica – Błękitni Stargard (29 czerwca) ZWYCIĘSTWO (2:1)
Piast Gliwice – Miedź Legnica (6 lipca) PORAŻKA (7:1)
Miedź Legnica – KS Polkowice (10 lipca) ZWYCIĘSTWO (4:1)
Zagłębie Lubin – Miedź Legnica (13 lipca) PORAŻKA (1:0)
****
Czterodniowy obóz w Trzebnicy ****
Miedź Legnica – Mieszko Gniezno (20 lipca) ZWYCIĘSTWO (4:1)
Bilans bramkowy: 13:15

Lista strzelców: Marquitos, Adrian Purzycki, 2x Henrik Ojamaa, 2x Hubert Antkowiak, Valerijs Sabala, 2x Krzysztof Danielewicz, Paweł Zieliński, Maciej Śliwa, Petteri Forsell

Patrząc na poczynania „Miedzianki” w meczach kontrolnych, można odnieść wrażenie, że to, co prosiło się o pomstę do nieba i doprowadziło do spadku z Lotto Ekstraklasy, wciąż legniczanom doskwiera. 65 bramek straconych w 37 kolejkach? To mówiło samo za siebie. Dla porównania Odra Opole, z którą Miedź Legnica rozpocznie inauguracyjną serię spotkań Fortuny 1. Ligi, straciła w sparingach prawie dwa razy mniej goli. I oczywiście istnieje niepisana zasada mówiąca o tym, że spotkań towarzyskich nie można traktować jako precyzyjny wyznacznik, jednak… nieszczelność defensywy widać gołym okiem.

Brakuje nam jeszcze świeżości i dynamiki, których będziemy szukać podczas kolejnych mikrocykli. Natomiast zespół musiał iść tą drogą. Tylko ciężka, rzetelna praca da nam efekty. Dzisiaj [w ostatnim przedsezonowym sparingu, 20 lipca – przyp. red.] było widać kilka fajnych akcji w wykonaniu zespołu, ale były też mankamenty, zarówno w grze ofensywnej, jak i defensywnej. Będziemy rozmawiać o tym wszystkim. Mamy teraz czas do przemyśleń. powiedział Dominik Nowak (trener Miedzi Legnica) tydzień przed rozpoczęciem ligowych zmagań

Transfery, czyli Miedź Legnica „na nowo”

Niby ta sama drużyna, ale niezupełnie, bo w niemal całkowicie innych szatach. W taki sposób można by zobrazować sytuację, która powstała w Legnicy na skutek działań transferowych. Dlaczego? Otóż szeregi „Miedzianki” opuściło aż 17 piłkarzy, z czego przynajmniej połowa z nich wcale nie pochodziła z kadrowych głębin (lista nazwisk znajduje się poniżej). Co było w związku z tym nieuniknione, na ich miejscu pojawiło się 14 nowych twarzy. Tą najbardziej rozpoznawalną jest niewątpliwie Łukasz Załuska, który wśród innych nabytków (średnia: 24 lata) jawi się jako tzw. dinozaur (37 lat). Spójrzmy:

Odeszli:

Rafał Augustyniak -55 meczów dla Miedzi (pięć goli, dwie asysty)
Juan Camara – 31 meczów (trzy gole, dwie asysty)
Mateusz Szczepaniak
– 92 mecze (22 gole, dziesięć asyst)
Soslan Dzhanaev
– siedem meczów
Kornel Osyra
– 40 meczów (jeden gol)
Joan Roman
– 12 meczów (pięć goli)
Łukasz Garguła
– 102 mecze (12 goli, 15 asyst)
Tomislav Bozic
– 54 mecze (jedna asysta)
Łukasz Sapela
– 38 meczów (14 czystych kont)
Borja Fernandez
– 35 meczów (jeden gol, jedna asysta)
Karol Gardzielewicz
– trzy mecze
Fabian Piasecki
– 55 meczów (dziesięć bramek, pięć asyst)
Anton Kanibolotskyi
– 23 mecze (osiem czystych kont)
Aleksandar Miljkovic
– 20 meczów (jedna asysta)
Mateusz Żyro (W*)
– dziesięć meczów
Elton Monteiro (W)
– cztery mecze
Omar Santana -53 mecze (trzy gole, sześć asyst)

Przyszli:

Aboubacar Conde – 18 lat, poprzedni sezon: UKS SM Łódź U-19 (liga CLJ)
Łukasz Załuska
– 37 lat, poprzedni sezon: Pogoń Szczecin (Lotto Ekstraklasa)
Maciej Koziara
– 22 lata, poprzedni sezon: Gryf Wejherowo (2. liga polska)
Mateusz Hewelt
– 22 lata, poprzedni sezon: Everton U-23 (Premier League 2)
Valerijs Sabala
– 24 lata, poprzedni sezon: Podbeskidzie Bielsko-Biała (1. liga polska)
Jan Ostrowski
– 20 lat, poprzedni sezon: GC Zurich U-21 (4. liga szwajcarska)
Maciej Śliwa
– 18 lat, poprzedni sezon: Wisła Kraków (Lotto Ekstraklasa)
Krzysztof Danielewicz
– 28 lat, poprzedni sezon: Chojniczanka Chojnice (1. liga polska)
Marcin Warcholak
– 29 lat, poprzedni sezon: Wisła Płock (Lotto Ekstraklasa)
Roko Mislov
– 31 lat, poprzedni sezon: SKN St. Poulten (1. liga austriacka)
Nemanja Mijuskovic
– 27 lat, poprzedni sezon: FC Hermannstadt (1. liga rumuńska)
Mateusz Cieślik (W)
– 21 lat, poprzedni sezon w: Stal Brzeg (3. liga polska)
Hubert Antkowiak (W)
– 22 lata, poprzedni sezon w: KKS Kalisz (3. liga polska, 20 goli!)
Fryderyk Stasiak (W)
 – 20 lat, poprzedni sezon w: Stal Stalowa Wola (2. liga polska)

*W – powroty lub odejścia z wypożyczeń

Patrząc na listę zarówno ubytków, jak i nabytków nasuwa się jeden prosty wniosek: gra Miedzi w nadchodzącym sezonie jest kompletną niewiadomą. Z jednej strony zespół stracił kluczowe ogniwa na czele z Augustyniakiem i niezłym zaciągiem z Hiszpanii (Fernandez, Santana). Z drugiej strony odeszli najemnicy, którzy wnieśli na poziom ekstraklasy niewiele (Milijkovic, Kanibolotskyi, Roman). Na koniec pożegnano się z postaciami wręcz kultowymi w Legnicy (Piasecki, Szczepaniak, Garguła, Sapela). Na szczęście klub nie musi bać się o swoje gwiazdy – Forsell czy Ojaama są bezpieczni.

Miedź Legnica i jej największy atut + ciekawostka

Wydaje się, że w obliczu odejścia tak wielu piłkarzy początek sezonu będzie raczej próbą odnalezienia odpowiedniego balansu. Trener Nowak na pewno zdaje sobie z tego sprawę, stąd pierwsze kolejki (Odra Opole, Sandecja Nowy Sącz, Chrobry Głogów) – mimo stawiania „Miedzianki” w roli faworyta do wygrania ligi – mogą sprawiać duże trudności. Na papierze Miedź Legnica wygląda niezwykle interesująco, a szczególną część tego papieru zabiera przód legnickiej karawany. Bo co do faktu, że posiada ona duże pokłady mocy na dojechanie do ekstraklasy, nikt nie powinien mieć wątpliwości.

Widać jak na dłoni, że trener Dominik Nowak ma wielu ludzi do grania na pianinie. Prawdziwą sztuką będzie jeszcze znaleźć wystarczająco wielu tych, którzy to pianino poniosą. Michał Guz, dziennikarz PS

I właśnie zestawienie ofensywne będzie największym atutem ekipy 47-letniego szkoleniowca. Stworzą je Forsell (sezon 2018/2019: 13 goli, jedna asysta), Sabala (12 goli, król strzelców 1. ligi polskiej), Danielewicz (dziewięć goli, dwie asysty), Ojaama (trzy gole, siedem asyst) i Maciej Koziara (11 goli, pięć asyst). Wspólne siły tych jegomości powinny postraszyć całą ligę, mimo że może pojawić się problem w postaci braków w defensywie. Co by nie mówić, ta grupa piłkarzy z miejsca zapewnia chociaż szóste miejsce barażowe na koniec kampanii. Do tego stabilizacja linii obronnej i voila! Faworyt na bycie liderem.

Chcemy i będziemy walczyli o awans do ekstraklasy. Na prezentacji drużyny przed sezonem pojawiło się około 1,5 tysiąca kibiców, a to oznacza, że mimo spadku wierzą oni w Miedź. To jest bardzo budujące i ważne dla zespołu. Potrzeba nam jest jednak trochę cierpliwości i wyrozumiałości, bo początek sezonu po tylu zmianach może nie być łatwy. Dominik Nowak, trener Miedzi Legnica

Ciekawostka:Borja Fernandez, który odszedł z Miedzi Legnica, tak naprawdę nie musiał tego robić. Jego dziewczyna postawiła mu jasne ultimatum: gra w Polsce lub… ona.

Trzy rzeczy, które wydarzą się w rundzie jesiennej

1. „Miedzianka” zakończy pierwszą połowę sezonu na podium (2. lokata)

2. Petteri Forsell strzeli 5-7 bramek (dwie ze stałego fragmentu gry)

3. Valerijs Sabala będzie na koniec rundy najlepszym strzelcem w zespole

 

Przewidywana jedenastka

Link do tekstu o infrastrukturze klubów 1. ligi polskiej: TUTAJ

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze