Potomek legendy na boiskach ekstraklasy – Rivaldinho w Cracovii


Syn byłego znakomitego napastnika Rivaldo od nowego sezonu zagra w polskiej ligowej elicie. Czy Rivaldinho zdoła w niej zabłysnąć?

13 sierpnia 2020 Potomek legendy na boiskach ekstraklasy – Rivaldinho w Cracovii

25-letni Brazylijczyk Rivaldinho to bez wątpienia jeden z najbardziej zaskakujących nabytków w polskim klubie podczas trwającego obecnie okienka. Mający słynne korzenie napastnik związał się trzyletnim kontraktem z zespołem Cracovii, która po odejściu do Legii Rafaela Lopesa została pozbawiona swojego najlepszego strzelca ubiegłych rozgrywek. Czy obecność syna Rivaldo sprawi, że "Pasy" szybko zapomną o bramkostrzelnym Portugalczyku? Patrząc na jego CV, naprawdę trudno stwierdzić, czy odnajdzie się w nowych boiskowych realiach.


Udostępnij na Udostępnij na

Jedno jest pewne – w swojej piłkarskiej karierze występował w znacznie słabszych klubach, niż czynił to słynny Rivaldo. Jego droga nie wiodła przez takie światowe marki jak Barcelona czy AC Milan, a jedynie prowadziła przez czołowe kluby rumuńskiej ekstraklasy. Rivaldo Junior ma też za sobą krótki epizod w Portugalii oraz roczny pobyt na stadionach Bułgarii. Jest nominalnym napastnikiem, choć może grać także jako playmaker (pozycja nr 10) bądź prawoskrzydłowy. Co zaprezentuje i jakie będą jego losy w zespole Michała Probierza, pokaże nam nadchodząca przyszłość.

Nazwisko prawdę ci powie? – Rivaldinho pod lupą iGola

O tym, kim był i jak wiele znaczył dla światowego futbolu doświadczony egzekutor Rivaldo, można było przekonać się wielokrotnie. Były gwiazdor Barcelony oraz niespełniona nadzieja Milanu ma na swoim koncie występy na dwóch mundialach, na których z „Canarinhos” zanotował łącznie jeden triumf (2002). W swojej bogatej karierze udało mu się wygrać Ligę Mistrzów (Milan, 2002/2003) oraz odebrać prestiżową Złotą Piłkę (1999). Nieobce były mu również mistrzostwa Hiszpanii (Barcelona, 1998, 1999) ani też zwycięskie czempionaty w Grecji (Olympiacos, 2005, 2006, 2007). W ślady 48-letniego byłego napastnika rodem z Brazylii stara się pójść jego 25-letni potomek – znacznie młodszy striker, syn Rivaldinho.

Piłkarz ten, choć posiada ogromny talent, nie prezentuje się jednak tak okazale, jak przed laty czynił to jego ojciec. Jego piłkarskim środowiskiem jeszcze nie tak dawno były rozgrywki najlepszej rumuńskiej ligi, w których spisywał się stosunkowo przeciętnie. Warto tutaj nadmienić, że choć występował w nich cztery sezony, to tylko w jednym z nich przekroczył barierę dziesięciu bramek. To, jak na potomka legendy i osobę środkowego napastnika, nie wygląda najlepiej, żeby nie powiedzieć słabo. Tym bardziej że występował w znaczących klubach dla rumuńskiego futbolu, takich jak Dinamo Bukareszt i Viitorul Constanta. W drugim z nich prowadził go były zawodnik „Dumy Katalonii”, słynny rumuński szkoleniowiec Gheorghe Hagi.

Rivaldinho z natury pełni funkcję środkowego napastnika („dziewiątka”), na której przyszło mu grać od początku przygody z piłką. To zawodnik obunożny, który dodatkowo posiada kompetencje prawego skrzydłowego i ofensywnego środkowego pomocnika (klasycznej „dziesiątki”). Do jego boiskowych atutów należą bez wątpienia szybkość, pracowitość i pomysłowość. Rivaldinho dysponuje niezłą techniką, która jednak znacznie odbiega od tej, jaką w przeszłości imponował jego utytułowany ojciec. W ostatnim sezonie bronił barw Viitorulu, dla którego rozegrał we wszystkich rozgrywkach 27 spotkań, zdobywając jedenaście bramek. Co ciekawe, tyle samo goli w poprzedniej edycji ekstraklasy miał na swoim koncie były napastnik Cracovii (obecnie Legia) Rafael Lopes.

Rivaldinho okiem ekspertów

Rivaldinho to napastnik, który posiada umiejętności techniczne na średnim poziomie. Jest silny w powietrzu i ma dobre warunki kondycyjne. Bardzo dobrze czuje się w grze pod pressingiem, ale nie wychodzi mu gra z dużą liczbą podań. Prywatnie jest dobrym człowiekiem, cechują go skromność i ciężka praca. W swojej karierze do dzisiaj miał tylko jeden mocny sezon, w którym zdobył 11 bramek. Zanim został podstawowym graczem w rumuńskich klubach, próbował swoich sił w Brazylii, Portugalii i Bułgarii. – mówi naszemu portalowi Remus Raureanu, redaktor rumuńskiego dziennika „Gazeta Sporturilor” i analityk telewizji Digi Sport.

Rivaldinho oczywiście nie jest zawodnikiem tej klasy co jego ojciec, jednak w ostatnim czasie w Rumunii prezentował bardzo przyzwoity, europejski już poziom. Jest to napastnik, który umie się ustawić, zrobić miejsce współpartnerowi, myląc obrońców, ale też potrafi wykorzystać swoje szanse. Dobrze operuje piłką. Przez pewien czas w Viiturulu grał z synem George Hagiego Ianisem. Ojcowie grali w Dumie Katalonii, a oni w Rumunii. – tłumaczy nam Jan Długokęcki, redaktor portalu Piłkarskie Bałkany. 

– Ianis został gwiazdą Glasgow Rangers, Rivaldo Jr byl w kręgu zaintesowan czołowych ekip z Europy środkowo-wschodniej. Projekt Hagiego w Viiturulu jest chwalony nie tylko w Rumunii. To właśnie legenda rumuńskiej piłki ukształtowała Rivaldo Jr. Do Cracovii przychodzi więc zawodnik, który wyróżniał się w czołowej lidze w tej części Europy. Mamy nadzieję, że z pozytywnej strony pokaże się w Ekstraklasie.przyznaje miłośnik bałkańskiego futbolu.

Brazylijczyk a klubowa „wieża Babel” – kadrowa sytuacja Cracovii

Można wierzyć lub nie, ale faktem jest, że siódma ekipa w Polsce, Cracovia, nie od dziś stawia na zagranicznych piłkarzy. Zespół ten posiada największą liczbę obcokrajowców w całej lidze (21), których liczba wciąż ulega zmianom. Chodzi tutaj o piłkarski zasób wspomnianych dysponowanych graczy, do których wczoraj dołączył nasz dzisiejszy bohater. Rivaldinho, obok Marcosa Alvareza, Ivana Marqueza oraz Michała Gardawskiego, jest czwartym nabytkiem krakowskiej drużyny transferowego lata. Co warte podkreślenia, to trzeci zagraniczny piłkarz, który trafił do ekipy „Pasów” w bieżącym oknie.

Z klubem ze stadionu przy Kałuży podpisał trzyletni kontrakt, czyli do czerwca 2023 roku. O miejsce w wyjściowym składzie powalczy z pozyskanym nie tak dawno Alvarezem, który trafił do Cracovii z drugoligowego niemieckiego Osnabrueck. Wspomniany Niemiec hiszpańskiego pochodzenia zaliczył tam dwa udane sezony, co stawia go na wygranej pozycji w wyjściowej jedenastce nowego teamu. Podczas pięcioletniej przygody w miejscowym VfL aż trzykrotnie przełamywał barierę dziesięciu goli na przełomie jednej kampanii. Co więcej, w swoim CV ma występy dla rezerw Bayernu Monachium i Eintrachtu Frankfurt. Zaliczył także przygodę z młodą niemiecką reprezentacją, w kilku narodowych drużynach (U-16 – U-20) rozegrał łącznie 16 spotkań.

W gronie kandydatów do regularnej gry znajduje się także doświadczony Holender Pelle van Amersfoort. Dzięki dobrym występom w poprzednich rozgrywkach z pewnością stanie się fundamentalną postacią pierwszego zespołu podczas rozpoczynającej się wkrótce nowej kampanii. Napastnik ten, choć gra w Cracovii dopiero od roku, strzelił dla niej już osiem ligowych bramek. Obserwując jego niedawną dyspozycję, można stwierdzić, że z całą pewnością nie zamierza na tym poprzestać.

Biorąc pod uwagę fakt, że Rivaldinho to nie tylko nominalny striker, trudno jest przewidzieć, jaka rola zostanie mu ostatecznie przydzielona. Dzięki swojej dobrej kondycji i błyskotliwości mógłby stać się solidnym zmiennikiem jednego ze świetnych skrzydłowych – Mateusza Wdowiaka bądź Sergiu Hanki. Tutaj będzie mógł zmierzyć się przeciwko swojemu rodakowi Thiago, który od momentu przyjazdu do Krakowa wypada z kolei słabo. Jego boiskowa przynależność już niebawem zostanie rozstrzygnięta, o co w dużej mierze postara się zapewne doświadczony szkoleniowiec krakowian Michał Probierz. Jedno jest pewne – nosząc na koszulce wyjątkowe nazwisko i posiadając wysoki potencjał, ma naprawdę jeszcze wiele do udowodnienia.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze