Problemy u Rangersów


Drużyna Stevena Gerrarda gra poniżej oczekiwań, zwłaszcza w europejskich pucharach

21 października 2021 Problemy u Rangersów
heraldscotland.com

Moje pokolenie pamięta jeszcze serial telewizyjny „Power Rangers”, do którego zasiadało się w niedzielne poranki. Do niedawna drużyna Rangers FC wyglądała niczym bohaterowie japońskiego pierwowzoru – zdolni, by pokonać każdego. Dzisiaj szkocka ekipa prezentuje się znacznie słabiej niż chociażby rok temu. Dlaczego?


Udostępnij na Udostępnij na

Gwoli ścisłości wspomnijmy, że podopieczni Stevena Gerrarda w zeszłorocznej edycji Ligi Europy grali w grupie z Lechem Poznań. Zajęli pierwsze miejsce, wyprzedziwszy Benficę oraz Standard Liege i wspomnianego Lecha. W tym sezonie po dwóch kolejkach nie zdobyli ani jednego punktu. Na ich drodze stanie borykające się z problemami Broendby. Kiedy, jak nie teraz?

Rangers FC – niezwyciężeni

Steven Gerrard został szkoleniowcem Rangers FC w czerwcu 2018 roku. Dotychczas trudno było się do czegoś przyczepić. A już w poprzednim sezonie jeszcze trudniej było znaleźć taki epizod. No może porażka po rzutach karnych w Pucharze Szkocji z St. Johnstone nie powinna się wydarzyć, ale uznajmy to za wypadek przy pracy.

W końcu nie każdy potrafi wygrać ligę bez porażki. Tak jest, Rangers FC prowadzone przez legendę Liverpoolu w szkockiej Premiership zanotowało 32 zwycięstwa oraz 6 remisów w 38 spotkaniach. Przy okazji straciło tylko 13 bramek. Zupełnie jak w „Power Rangers” nie było na nich mocnych. Żadni kitowcy na ligowym podwórku nie był w stanie im zagrozić. Lord Zedd, czyli Celtic, także.

Rangers FC grało bardzo inteligentnie. Starało się jak najszybciej stłamsić niżej notowanych rywali. Stosowało bardzo wysoki pressing, spod którego nie jest prosto uciec. W starciach z wyżej notowanymi rywalami taktyka oparta na wysokim pressingu nie zmieniała się. Jednakże lepsi rywale potrafili pokrzyżować plany Stevena Gerrarda. Rangersi często nadziewali się na kontry.

Mistrzowie Szkocji chętnie wykorzystywali skrzydła, stosując asymetrię w taktyce. Formacja 4-2-3-1 w trakcie spotkań zmieniała się. Prawy skrzydłowy, Joe Aribo lub Ianis Hagi, zbiegał do środka, by tam stwarzać przewagę, natomiast wysoko zapędzał się James Tavernier, prawy obrońca będący kapitanem zespołu.

Z racji na rywali w lidze, a właściwie ich defensywną taktykę w potyczkach przeciwko drużynie z Glasgow, Rangers wymienia sporo podań. Stara się grać krótkimi podaniami, ale jest przy tym elastyczne. Jeśli nadarzy się okazja na długie zagranie, z chęcią to robi.

Nowy sezon, nowe problemy

Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Drużyna zanotowała przeciętny okres przygotowawczy (mimo pokonania w jego trakcie Realu Madryt). Rozpoczęła sezon ligowy od wysokiego zwycięstwa i nastąpiło zacięcie maszyny, przede wszystkim w europejskich pucharach. Na pierwszy ogień w eliminacjach do Ligi Mistrzów Szkoci trafili na Malmo FF. Rywal, którego śmiało można pokonać.

Drużyna Stevena Gerrarda zawiodła, ulegając Szwedom dwukrotnie 1:2. Między spotkaniami jej wspaniałą serię bez porażki w lidze przerwało Dundee United kończące poprzedni sezon w grupie spadkowej.  Następny rywal, tym razem w eliminacjach do Ligi Europy, to pochodzący z Armenii Alashkert. Zwycięstwo 1:0 w Szkocji i remis 0:0 na wyjeździe? Coś tutaj nie gra…

Los przydzielił Rangers FC do grupy z Olympique Lyon, Spartą Praga oraz Broendby. Na start spotkanie z pogrążonym w kryzysie Lyonem. Przegrane. Kolejkę później wyjazd do Czech i kolejna porażka. Zarówno jedno, jak i drugie spotkanie dało się wygrać. Wystarczyło poprawić jeden aspekt.

Jestem rozczarowany wynikiem. Jestem rozczarowany dwiema porażkami w dwóch pierwszych kolejkach. Kolejny mecz musimy wygrać. Steven Gerrard

Skuteczność, a właściwie jej brak

Aspektem, o którym mówię, jest właśnie skuteczność. Mimo że Rangersi potrafią wykreować sobie sporo sytuacji na połowie przeciwnika, mają problem z ich wykorzystaniem. Trudno mówić o kryzysie w drużynie, która nadal jest liderem w swojej lidze, ale jest w tym ziarnko prawdy. Najistotniejsi zawodnicy w układance trenera są wyraźnie pod formą. Na tle ligowych rywali nie jest to tak widoczne.

Zespołu w letnim okienku nie opuścił nikt istotny, a dołączyło do niego kilku solidnych zawodników. Trzon zespołu został ten sam, a jednak wyniki są znacznie gorsze. Ani Alfredo Morelos, ani Ianis Hagi, ani Ryan Kent nie grają na poziomie, do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Zresztą można to powiedzieć chyba o każdym zawodniku, no może poza kapitanem Jamesem Tavernierem.

Rangers FC ma spory problem w defensywie. Z powodu urazów grać nie mogą środkowy obrońca Filip Helander oraz pomocnik, odpowiadający w dużej mierze za grę w defensywie, Ryan Jack. Steven Gerrard musi jak najszybciej znaleźć receptę na lepszą grę Rangers w Europie. W przeciwnym wypadku będzie krucho. Kolejny ważny mecz, z Broendby, w czwartek o 21.00.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze