Piast Gliwice – jak zła jest sytuacja finansowa klubu?


Z czego wynikają problemy gliwiczan?

4 stycznia 2023 Piast Gliwice – jak zła jest sytuacja finansowa klubu?
Zbigniew Harazim / www.zbyszkofoto.pl

Według najnowszych informacji sytuacja finansowa Piasta Gliwice jest bardzo poważna. Klub w poprzednim sezonie zaliczyć miał wyraźną stratę. O jakich liczbach mowa? Jak wyglądają przyczyny tego stanu rzeczy oraz jakie mogą być jego konsekwencje?


Udostępnij na Udostępnij na

Piast Gliwice od kilku lat zawsze znajdował się w czołówce ligowej tabeli i wielu kibicom zaczął kojarzyć się z solidnością. W tym sezonie jednak niemal na pewno nie uda się powtórzyć sukcesów z lat poprzednich. W tej chwili Piast znajduje się dalej w strefie spadkowej i piłkarze będą zmuszeni wykonać dużo pracy, aby zmienić ten stan. Jakby problemów sportowych było mało, dziś na łamach „Dzisiaj w Gliwicach” opublikowano niepokojące informacje na temat stanu klubowych finansów.

Piast i jego długi

O tym, że w Gliwicach sprawy nie mają się najlepiej, kibice wiedzieli już od jakiegoś czasu. Jednak tego, jak źle jest naprawdę, nie zakładali nawet najwięksi pesymiści. Według najnowszych doniesień straty spółki w sezonie 2021/2022 wyniosły aż sześć milionów złotych. Aby uświadomić sobie, jak wielkie w skali Piasta są to pieniądze, warto spojrzeć na ogólnodostępne dane dotyczące kapitału spółki. Ten według danych z KRS wynosi dziewięć milionów i czterysta tysięcy złotych. W praktyce oznacza to całkowite wyczerpanie kapitału rezerwowego oraz poważne naruszenie kapitału zakładowego spółki.

Jednym z powodów słabej sytuacji finansowej Piasta jest na pewno brak awansu do europejskich pucharów w poprzednim sezonie. Już sam udział w pierwszych rundach kwalifikacyjnych europejskich pucharów stanowiłby konkretny zastrzyk gotówki. Na sytuację klubu na pewno negatywnie wpłynie też decyzja miasta Gliwice o ograniczeniu dotacji. W poprzednich latach Piast otrzymywał w ten sposób rocznie około sześciu milionów złotych, a teraz będzie otrzymywał kwotę o sześćset tysięcy mniejszą. Decyzja ta wiąże się po części z wzrostem dofinansowania dla innych gliwickich klubów sportowych (np. koszykarzy) przy jednoczesnym braku wzrostu samej kwoty przeznaczonej na dofinansowanie całego sportu.

Łukasz Laskowski / PressFocus

Aby poznać i móc bardziej precyzyjnie ocenić przyszłość, jaka czeka Piasta, musimy poczekać kilka dni. W krótkim czasie powinno zostać zwołane walne zgromadzenie, które podejmie istotne decyzje na temat przyszłości klubu i spółki. W tym momencie, myśląc o możliwych rozwiązaniach do głowy, wielu kibicom przychodzi jedno: sprzedaż czołowych piłkarzy, takich jak: Kądzior, Mosór czy Wilczek. W praktyce jednak nie jest to ani proste do wykonania, ani być może w ogóle słuszne. Wspomnieni piłkarze nie mają za sobą najlepszej rundy, co pewnie wpłynęło na ich wartość rynkową, oraz mogą się jeszcze okazać niezbędni w walce o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Nie pomagają też na pewno niedawno renegocjowane kontrakty na przykład z Kądziorem czy Plachem, które wywindowały ich zarobki na zupełnie nowy poziom.

Czy problemy Piasta to na pewno tylko wina czynników zewnętrznych?

Wcześniej wspomnieliśmy o czynnikach boiskowych, takich jak brak awansu do europejskich pucharów, czy zewnętrznych, jak zmniejszenie dotacji z miasta. Oprócz tego warto naszym zdaniem zwrócić uwagę na inny fakt: władze klubu pomimo wiedzy na temat stanu finansów podjęły ostatnimi czasy kilka kontrowersyjnych decyzji. Mowa tu m.in. o letniej telenoweli z odrzucaniem ofert Lecha Poznań za Damiana Kądziora czy sprawie ewentualnego transferu Placha. Obaj piłkarze, zamiast odejść i zasilić klubowe konto kwotą nawet ponad miliona złotych, otrzymali od Piasta nowe kontrakty. Nowe umowy nie tylko zatrzymały ich w klubie, lecz także znacząco wpłynęły na pensję obu graczy.

Oprócz sprawy z kontraktami zwrócić uwagę należy też na kilka wtop transferowych z Sappinenem na czele. Niektórzy nowi zawodnicy nie pokazali na boisku zbyt wiele, choć kosztowali naprawdę zawrotne jak na klub z Gliwic kwoty. Problemem mógł okazać się także niski dochód z dnia meczowego,  spowodowany bardzo niską jak na wyniki klubu frekwencją. Kiedy złożymy te wszystkie czynniki, otrzymamy dość klarowny obraz tego, co w Piaście nie zagrało i dlaczego. Perspektywy na przyszłość w tym momencie nie wydają się zbyt optymistyczne. Gliwiczanie będą musieli wziąć się w garść i zacisnąć pasa, jeśli nie chcą podzielić losu swoich wielkich zbankrutowanych poprzedników.

Komentarze
Senior_Figo...go (gość) - 1 rok temu

No trzeba było sprzedać Damiana Kądziora to by nie było dziury budżetowej a tak zaraz odejdzie poł składu bo spadną z ligi

Odpowiedz
Krzysiek (gość) - 1 rok temu

6 mln straty i afera jakby mieli klub zlikwidować...

Odpowiedz
Stan Frapp (gość) - 1 rok temu

Ciupcianie to coś pięknego. Wejść w pochwę Angeliki Hallmann z Gdyni i skończyć w niej to poezja. Tego się nie da opisać.

Odpowiedz
nixca (gość) - 1 rok temu

I skończy się szastanie pieniędzmi społecznymi. Ci którzy decydowali o transferach i kontraktach powinni wylądować na dywaniku u prokuratora. Ktoś się powinien tym zająć na poważnie, żarty się skończyły, miasto też jest już spłukane i oleje ten interes.

Odpowiedz
Ryszard (gość) - 1 rok temu

Miasto Gliwice, jako większościowy udziałowiec spółki pod nazwą Piast Gliwice, nie powinien tak nieroztropnie postępować ! Jakie znaczenie dla wizerunku miasta ma drużyna piłki nożnej grająca w polskiej extraklasie, a inne kluby sportowe z terenu Gliwic ? Niedawny mistrz Polski - w najpopolarniejszej dyscyplinie sportowej, nie tylko w Polsce - powinien być traktowany przez współwłaściciela miasto Gliwice, z należytą odpowiedzialnością ! A co do transferów piłkarskich, to bezproduktywnym piłkarzom należy dać wolną rekę w szukaniu sobie nowego klubu, zaś nie należy pozbywać się piłkarzy podstawowych dla drużyny. Bo utrzymanie się Piasta Gliwice w extraklasie polskiej piłki nożnej, będzie zadaniem najważniejszym, zaś to zadanie muszą wykonać piłkarze na boisku, a nie "działacze" swoim dzieleniem włosa na czworo.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze