Grudzień dobiega końca, a co za tym idzie, nasze piłkarskie podsumowania również. Tym razem skupiliśmy się na Polakach, którzy w swoich zagranicznych klubach odegrali w mijającym roku znaczącą rolę. We wtorkowym rankingu przybliżymy po jednej postaci z siedmiu lig europejskich.
Na pierwszy plan za mijający rok wysuwa się oczywiście Robert Lewandowski, piłkarz występującego w Bundeslidze, w Bayernie Monachium. 27-latek po raz kolejny jest zdecydowanie najlepszym polskim zawodnikiem, a jego forma z roku na rok jest coraz wyższa.
Stale podnoszony poziom umiejętności, a także przyłożenie się do gry u zawodnika urodzonego w Warszawie widać w szczególności w reprezentacji. Piłkarscy znawcy twierdzący do niedawna, że napastnik nie daje z siebie w kadrze 100% możliwości, po końcówce eliminacji mistrzostw Europy musieli zmienić zdanie. W dużej mierze to właśnie dzięki byłemu zawodnikowi Lecha Poznań polscy kibice mogli cieszyć się z awansu na Euro 2016.
Lewandowski ma za sobą także kolejny znakomity rok w Bundeslidze. Strzelił w niej 25 goli, co nie uszło uwadze portalu „Opta Stats”, który wybrał Polaka na najlepszego zawodnika w Niemczech w tym roku. Na szczególne przypomnienie zasługuje wrześniowy mecz Bayernu z wicemistrzem Niemiec, VFL Wolfsburg. Polski napastnik, zdobywając przeciwko „Wilkom” pięć bramek w dziewięć minut, już na zawsze przeszedł do historii futbolu.
https://www.youtube.com/watch?v=pHc0t_sH8bs
W angielskiej Premier League najlepszym polskim zawodnikiem był niewątpliwie Łukasz Fabiański. Bramkarz Swansea wskutek utraty miejsca w bramce Arsenalu przez Wojciecha Szczęsnego oraz dzięki swej fantastycznej formie na wiosnę stał się podstawowym bramkarzem reprezentacji Polski.
Były bramkarz Legii Warszawa był o krok od zdobycia za sezon 2014/2015 „Złotych Rękawic”. Na swoim koncie miał 13 czystych kont w barwach „Łabędzi” (tyle samo co Fraser Forster z Southampton oraz Simon Mignolet z Liverpoolu), o jedno mniej niż zwycięzca klasyfikacji, Joe Hart z Manchesteru City.
30-latek w tym roku nie opuścił żadnego meczu w angielskiej ekstraklasie. W obecnej kampanii statystyki zarówno Fabiańskiego, jak i całej drużyny Swansea nie prezentują już się tak imponująco. W 19 spotkaniach „Fabian” puścił 24 gole. Jednak przez cały rok zachowuje on regularność w swoich występach i jest niezagrożony, jeśli chodzi o wybieganie w podstawowej jedenastce. W ostatnim meczu uratował remis dla Swansea w pojedynku przeciwko Crystal Palace.
https://www.youtube.com/watch?v=B-v4sslaNU0
Wybór najlepszego polskiego piłkarza z hiszpańskiej Primera Division, tak jak w przypadku Bundesligi, jest oczywisty. To rzecz jasna defensywny pomocnik Sevilli Grzegorz Krychowiak. Niemal 26-letni zawodnik w bardzo szybkim czasie wskoczył do podstawowego składu swojej drużyny. Miał nieoceniony wkład w zdobycie przez zespół z Andaluzji Ligi Europy. W majowym finale na Stadionie Narodowym w Warszawie strzelił jedną z trzech bramek dla swojej drużyny.
Przy aktywnym udziale „Krychy” podopieczni Unaia Emery’ego potrafili także pokonać Real Madryt oraz toczyć zacięty remisowy bój z Barceloną. W 2015 roku reprezentant Polski zaliczył niesamowity postęp. Krychowiak znalazł się się w jedenastce piłkarzy wybranych przez portal transfermarkt.de, których wartość rynkowa najbardziej wzrosła w mijających dwunastu miesiącach.
Nic więc dziwnego, że były piłkarz Stade Reims od dłuższego czasu jest jednym z głównych celów transferowych Arsenalu. Nie zmienił tego nawet fakt podpisania przez Polaka z obecnym klubem nowego kontraktu obowiązującego do końca czerwca 2019 roku. Kibice andaluzyjskiej drużyny potwierdzili przydatność Krychowiaka dla zespołu, wybierając go najlepszym piłkarzem Sevilli w 2015 roku.
https://www.youtube.com/watch?v=jeEn6crZMPI
We włoskiej Serie A najlepiej spośród polskich piłkarzy spisuje się filar kadry Adama Nawałki, Kamil Glik. Niegdyś wyśmiewany stoper w sposób znakomity cały czas potwierdza swoją przydatność dla Torino. Nic więc dziwnego, że fani turyńczyków szczerze pokochali kapitana swojej drużyny.
„Il Capitano” wspaniale dyryguje defensywą drużyny prowadzonej przez Giampiero Venturę. Słynie ze swojej nieustępliwości, walki na całego oraz trudności w wygrywaniu z nim pojedynków jeden na jeden. W tym roku potrafił także kilka razy wpisać się na listę strzelców ze stałych fragmentów. Niedawno przedłużył kontrakt z włoskim Torino do końca sezonu 2019/2020.
Wybór najlepszego Polaka z Ligue 1 nie należał do trudnych z uwagi na brak konkurencji ze strony rodaków dla Kamila Grosickiego. Na początku roku „Grosik” nie mógł grać ze względu na złamanie ręki, którego doznał jeszcze w listopadzie ubiegłego roku w meczu eliminacyjnym z Gruzją. Następnie Polak w połowie marca wrócił do składu Rennes i do końca sezonu występował w większości meczów, tylko wchodząc z ławki na końcowe minuty.
Z początkiem obecnych rozgrywek skrzydłowy reprezentacji Polski występował niemal we wszystkich spotkaniach. Nie wywalczył jednak na stałe miejsca w podstawowym składzie drużyny prowadzonej przez Philippe’a Montaniera. Niemal na przemian wychodził w pierwszej jedenastce albo wchodził na boisko z ławki rezerwowych. W niektórych meczach pokazywał swoje nieprzeciętne umiejętności, brylując na prawym i lewym skrzydle na francuskich boiskach. Popisywał się także niekiedy znakomitymi bramkami.
W rosyjskiej Premier Lidze świetnie spisuje się występujący ostatnio na lewej obronie w reprezentacji Polski Maciej Rybus. Były piłkarz Legii Warszawa w Tereku Groznym jest zawodnikiem uniwersalnym. W tym roku występował na lewej obronie, lewym oraz prawym skrzydle, a nawet na środku ataku.
Polak jednak na każdej z tych pozycji odnajduje się znakomicie. Wystawiany w różnych miejscach na boisku przez trenera ma pewne miejsce w pierwszym składzie Tereka. W mijającym roku Rybus błysnął przede wszystkim w starciu z Zenitem Sankt Petersburg, popisując się dwoma zdobytymi bramkami oraz jedną asystą.
Nasze krótkie podsumowanie kończymy na holenderskiej Eredivisie, a w niej Arkadiusz Milik. Piłkarz Ajaxu Amsterdam po początkowych problemach z trwałym wywalczeniem miejsca w pierwszym składzie od początku roku był już pewniakiem do podstawowej jedenastki. Wychowanek Rozwoju Katowice wykorzystał fakt, iż kontuzji doznał Kolbeinn Sigthorsson i od tamtej pory stał się jednym z kluczowych piłkarzy drużyny ze stolicy Holandii.
W regularnych występach Milikowi nie przeszkodziła nawet kontuzja kolana. W lecie tego roku Ajax wykupił napastnika z Bayeru Leverkusen. O tym, że była to dobra decyzja, niech świadczy fakt, iż Milik ma w obecnym sezonie na swoim koncie jedenaście zdobytych bramek we wszystkich rozgrywkach.
Przy okazji Polaków w Holandii wspomnijmy także o Wojciechu Golli. Wykupiony przed sezonem przez NEC Nijmegen stoper od razu stał się podstawowym zawodnikiem drużyny, w której niegdyś czasy swojej świetności przeżywał Andrzej Niedzielan. W obecnych rozgrywkach Golla wystąpił we wszystkich spotkaniach w Eredivisie w podstawowym składzie, zbierając przy tym bardzo pozytywne recenzje.