Mignolet: Suarez jest niesamowity


Belgijski bramkarz Liverpoolu chwali swojego kolegę z drużyny, Luisa Suareza, który strzelił już 30 bramek w tym sezonie, co znacząco wpłynęło na to, jakie miejsce zajmują aktualnie „The Reds”. Nie zapomina jednak o tym, że nie tylko Urugwajczyk jest na boisku, a drużyna składa się z 11 zawodników.


Udostępnij na Udostępnij na

Już wkrótce trofeowa posucha może się skończyć dla klubu z Anfield Road. Z tej okazji Simon Mignolet chwalił Luisa Suareza, który w tym sezonie strzelił już 30 goli, prawie jedną trzecią tego, co jest całkowitym dorobkiem zespołu w Premier League. Liverpool aktualnie zajmuje pierwsze miejsce w ekstraklasie i ma pięć punktów przewagi nad najbliższym rywalem.

Biorąc pod uwagę, że urugwajski napastnik nie zagrał w pięciu meczach tego sezonu, daje to dokładnie jedną bramkę na mecz. Fenomenalne statystyki napastnika stały się obiektem westchnień bramkarza Liverpoolu: – Strzelenie 30 bramek w sezonie to niesamowite osiągnięcie. Każdy wie, co Luis potrafi z piłką, i gole, które strzela, są dla nas ogromnie ważne i przydają się drużynie. Już mnie nie zaskakuje, bo widuję go codziennie na treningach.

– Ta forma to nie przypadek. To nie jest szczęście, tylko jego umiejętności odnalezienia się w polu karnym. Jest nieziemsko dobrym piłkarzem i bardzo się cieszymy, że jest z nami.

Mignolet zdecydowanie odrzuca stwierdzenia, że Suarez to główny aktor, a pozostali to tylko cień napastnika: – Luis ma sporą szansę na zdobycie nagrody dla najlepszego gracza ligi, ale nawet w naszej drużynie są osoby, które mogą z nim powalczyć. Są inni zawodnicy, którzy są bardzo ważni w zespole.

– Tutaj bardziej chodzi o całość niż o indywidualności. Widzieliście, jak wspaniale cieszyliśmy się wspólnie po wygranej z Manchesterem City, a potem z Norwich. Jako zespół przeskakiwaliśmy już sporo trudnych płotków. Każdy mecz jest mentalnie i fizycznie trudny, jednak my dajemy sobie z tym radę i to czyni nas mocniejszymi.

Nie mogło obyć się bez pytania o szanse na mistrzostwo, o którym zadecyduje mecz z Chelsea. Mignolet spokojnie odpowiedział: – Nie denerwujemy się. Nie ma sensu denerwować się przed meczem. Podchodzimy do każdego meczu z marszu, skupieni na celu. Wszystko, co możemy zrobić, to zagrać jak najlepiej.

Nie chodzi o wyobrażanie sobie triumfu w Premier League, tylko o zrobienie tego na boisku. Nikt nie myśli o tym, co się może stać 11 maja [ostatnia kolejka w sezonie], po prostu przygotowujemy się na mecz z Chelsea. Wszystko zależy od nas. Musimy skupić się na sobie, nie na przeciwnikach. 

Mecz, który zdecydowanie może pogrzebać szanse Chelsea na tytuł, odbędzie się w najbliższą niedzielę, 27 kwietnia na Anfield Road.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze