FC Lorient – siła kolektywu i trener z wizją


Zespół z Bretanii jest największą rewelacją francuskiej Ligue 1

6 listopada 2022 FC Lorient – siła kolektywu i trener z wizją
wikipedia.org

FC Lorient obok RC Lens jest z pewnością największym objawieniem bieżącego sezonu francuskiej Ligue 1. Ogromna w tym zasługa trenera Regisa Le Brisa, który po przejęciu drużyny w lecie stworzył z niej dobrze funkcjonujący kolektyw.


Udostępnij na Udostępnij na

Lorient przed dzisiejszym meczem z Paris Saint-Germain zajmuje czwartą pozycję w ligowej tabeli. Ma jednak tyle samo punktów co trzecie Stade Rennais, dlatego bardzo szybko może wrócić na podium. Zespół z Bretanii w tym sezonie był już zresztą nawet wiceliderem Ligue 1.

Od podszewki

Poprzedni sezon popularne „Morszczuki” zakończyły z niewielką przewagą nad strefą spadkową. Tym samym drugi rok z rzędu musiały niemal do końca walczyć o utrzymanie, co przestało podobać się klubowym włodarzom. Po trzech latach pracy z Lorient pożegnał się więc trener Christophe Pelissier. Zastąpił go zaś wspomniany Le Bris, uważany powszechnie za ojca obecnych sukcesów „Pomarańczowo-czarnych”. Szkoleniowca komplementuje także rozmówca iGola, Piotr Zabielski z profilu Trójkolorowa Piłka:

– Na taki wybuch formy z pewnością największy wpływ ma nowy trener Regis Le Bris. Już od ponad dziesięciu lat jest w Lorient, czy to w akademii, czy drużynie rezerw, dlatego zna ten klub od podszewki. To młody, inteligentny facet, który stawia dopiero pierwsze kroki jako szkoleniowiec profesjonalnych piłkarzy, a mimo to widać, że ma na ten zespół pomysł. Lorient gra szybko, często na jeden kontakt, zaś Le Bris potrafi wydobyć maksimum umiejętności z zawodników. 

Poza tym zna bardzo dobrze Enzo Le Fee, gwiazdę tej drużyny, któremu dał o wiele więcej swobody, niż miał on wcześniej. Dodatkowo można zaobserwować wybuch formy Terema Moffiego czy Dango Outtary. Nie można także zapomnieć o dobrym okienku transferowym. Zespół wzmocnili bowiem piłkarze mało znani, ale idealnie pasujący do taktyki Le Brisa. Kalulu pozyskany z Ajaccio, bramkarz Yvon Mvogo z Lipska czy Montassar Talbi z Rubinu Kazań to zawodnicy, którzy dali z pewnością na swoich pozycjach nową jakość drużynie.

Duże znaczenie w pracy Le Brisa ma bardziej rozbudowany niż u poprzedników sztab szkoleniowy. Trener Lorient chętnie korzysta zwłaszcza z nowoczesnych technologii, a na dodatek jest wszechstronnie wykształcony. Posiada bowiem doktorat z fizjologii i biomechaniki. Przywiązuje też dużą uwagę do kwestii psychologicznych. Z tego zresztą powodu zatrudnił w swoim sztabie Inga Goetzego, niemieckiego trenera zajmującego się monitorowaniem zawodników właśnie pod tym kątem.

Kolektyw z eksplozją talentów

O sile Lorient stanowią przede wszystkim zawodnicy mało znani nawet francuskim kibicom. Najlepszy strzelec drużyny, czyli wspomniany Moffi, jeszcze nieco ponad dwa lata temu występował w litewskim FK Riteriai. Le Fee co prawda zalicza już swój trzeci sezon w Ligue 1, jednak dopiero teraz usłyszała o nim piłkarska Francja. Kogo zdaniem naszego rozmówcy warto więc uważnie obserwować?

Z pewnością można wyróżnić Lorient jako kolektyw. Drużyna bardzo dobrze gra składną piłkę opartą na dopracowanych podaniach na wolne pole. Nie sposób jednak nie wyróżnić wspomnianego Le Fee, który dzięki temu, że dostał więcej swobody, może jeszcze bardziej pokazać swoje wielkie umiejętności. Ogromny francuski talent, o którym na pewno będzie jeszcze głośno.

To samo napastnik Terem Moffi, którego forma ponownie eksplodowała. Jest naprawdę bardzo skuteczny w finalizacji akcji. Do tego jedno z odkryć tego sezonu Dango Ouattara czy sprowadzony przed sezonem Montassar Talbi to czołowe postaci tego zespołu. Można wymienić tu całą jedenastkę, bo Lorient gra w tym sezonie kapitalnie i każdy zasługuje, by go wyróżnić. Skład jest młody, ale bardzo dojrzały taktycznie. Na pewno już w zimie jakieś większe kluby skuszą się na jednego lub więcej zawodników.

Jak widać, największym atutem Lorient są zawodnicy grający w ataku. Le Fee jest chwalony zwłaszcza za stopniowe nadawanie akcjom ofensywnym szybszego tempa, a także za przełamywanie obrony przeciwnika dzięki świetnym podaniom. Zaledwie 20-letni Ouattara stanowi natomiast podwójne zagrożenie, bo zachwyca zarówno swoim dryblingiem, jak i umiejętnością gry bez piłki.

Lorient z zadyszką

Fani „Morszczuków” na razie wręcz nie mają prawa narzekać na formę swoich ulubieńców. Z drugiej strony w ostatnich spotkaniach rewelacja francuskiej ligi zaczęła jednak obniżać loty. Po serii sześciu wygranych z rzędu przyszły trzy spotkania bez zwycięstwa, a trudno będzie je także osiągnąć w meczu z PSG. Czy to już stały trend, czy jedynie lekka zadyszka?

– Na pewno czeka ich zniżka formy. Poprzedni sezon też zaczęli świetnie, a skończyli, ledwo się utrzymując. W zimie pewnie będzie kilka sprzedaży, do tego tej drużynie na dłuższą metę brakuje doświadczenia, ale jak na razie robią wynik totalnie ponad stan i mam nadzieję, że będzie to trwać jak najdłużej – twierdzi Zabielski.

Sam szkoleniowiec Lorient nie wydaje się przejmować gorszą dyspozycją podopiecznych. Po ostatnim przegranym meczu z Niceą wyraził zadowolenie z postawy swoich graczy. Przy tej okazji przypomniał zresztą, że wielu z nich dopiero zdobywa doświadczenie na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Kibice „Pomarańczowo-czarnych” liczą więc, że zaprocentuje ono w przyszłości.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze