Juventus wciąż szuka formy i pomysłu na grę z ligową czołówką


„Stara Dama” uległa Milanowi 0:2

8 października 2022 Juventus wciąż szuka formy i pomysłu na grę z ligową czołówką
performgroup.com

Juventus przegrywa na San Siro 0:2 z Milanem. Podopieczni Massimiliano Allegriego po raz kolejny nie zdobyli trzech punktów w meczu z lepszymi rywalami, a na dodatek pokazali się z bardzo złej strony. Trudno po takim meczu mieć nadzieję na lepsze jutro w Turynie. Gdzie leży problem, jak zaprezentowali się poszczególni piłkarze i co możemy wywnioskować po tym meczu?


Udostępnij na Udostępnij na

Juventus nie może zaliczyć startu tego sezonu do udanych. Po 9 kolejkach ma na swoim koncie zaledwie 13 punktów, co daje mu dopiero 9. miejsce w lidze. Po ostatniej przerwie reprezentacyjnej wyglądało to nieco lepiej – drużyna Maxa Allegriego wygrała zarówno mecz ligowy z Bolonią, jak i europejskie starcie z Maccabi Haifa. Dziś jednak po raz kolejny piłkarzom Juventusu zabrakło umiejętności, aby pokonać zespół z ligowej czołówki.

Brak pomysłu i skuteczności przeciwko silniejszym rywalom

Mecz z Milanem był drugim w tym sezonie starciem Juventusu z zespołem z historycznym TOP6 ligi. Pierwszym było starcie z Romą, w którym pomimo szybko strzelonej bramki i totalnej dominacji w pierwszej połowie nie zdołał finalnie zdobyć trzech punktów. Widać było w tamtym spotkaniu pewien problem, który widoczny był także dziś. Chodzi o bardzo duży brak skuteczności i samego pomysłu na rozegranie starcia. Juventus wychodzi na boisko z jednym planem taktycznym, który działa tak długo, aż przeciwnik nie znajdzie na niego kontry. Później nie dochodzi do żadnej zmiany mentalności turyńczyków, którzy z biegiem czasu jedynie frustrują się kolejnymi nieudanymi zagraniami.

Sam nie wiem, czy wynika to z jakiejś przyczyny mentalnej u zawodników czy jednak winą należy obarczyć tutaj trenera Allegriego. Włoski szkoleniowiec w tym sezonie wydaje się zupełnie innym człowiekiem od tego, którego kibice znali z pierwszej przygody z „Juve”. Po jego legendarnej grze na 1:0 w każdym meczu i żelaznej defensywie nie pozostało nic. Podobnie jak z charakterystycznego dla „Starej Damy” zabijania meczów w końcówkach. Dziś to właśnie turyńczycy wydają się mieć największe problemy w końcówkach.

Słaba forma poszczególnych piłkarzy

Kolejnym problemem Juventusu, widocznym w meczu z Milanem, była forma indywidualna niektórych piłkarzy. Z bardzo słabej strony zaprezentował się Vlahović, choć jeszcze gorzej zagrał jego zmiennik – Moise Kean. Były piłkarz Evertonu obecnie umiejętnościami nie jest po prostu na poziomie ambicji „Juve”. Dziś zmarnował bardzo dobrą sytuacje w obrębie pola karnego, która mogła dać sygnał do ataku kolegom z zespołu.

Słabą zmianę dał również wielki talent – Fabio Miretti. Skutecznością podań bliżej mu dziś było do młodzieżowca z dolnej połowy tabeli PKO Ekstraklasy, a nie najbardziej utalentowanej drużyny w historii Italii. Podobne słowa krytyki można dziś powiedzieć o reszcie środka pola turyńczyków.

Osobne wspomnienie należy się także obrońcy Danilo. Widząc, z jak dobrej strony zaprezentował się dziś Joao Cancelo w meczu Manchesteru City z Southampton, kibice „Juve” mogli czuć się jak człowiek, który kupił kiedyś pizzę za kilka tysięcy bitcoinów. Obie transakcje miały katastrofalny skutek, który widoczny jest do dziś.

Juventus po raz kolejny pokazał się z fatalnej strony. Nie widać praktycznie żadnej poprawy w porównaniu z meczem sprzed ponad miesiąca z Romą. W klubie widać potrzebę zmian, których trudno jest jednak oczekiwać. Samo zwolnienie trenera raczej nie wchodzi w grę ze względów finansowych. Na próżno też oczekiwać szybkiego powrotu kontuzjowanych zawodników, takich jak Pogba czy Chiesa.

Osłabiony Milan jest wciąż groźny

Drugi zespół zaprezentował się z kolei z fantastycznej strony. Milan grający bez nominalnego prawego obrońcy, bez pierwszego bramkarza i środkowych obrońców dalej jest jedną z najlepszych drużyn w lidze. Pokazał to dzisiaj bardzo wyraźnie, bo każdy, kto oglądał mecz, potwierdzi, że wynik spotkania mógł być wyższy. Miał na to wpływ zarówno brak skuteczności Rafaela Leao, który dwukrotnie trafił w obramowanie bramki, jak i sędzia, który kilkukrotnie podejmował kontrowersyjne decyzję – głównie na korzyść „Juve”.

Na pochwałę w zespole Milanu zasługuje kilku piłkarzy. Większość z nich to te nazwiska co w prawie każdym meczu „Rossonerrich” – Tomori, Tonali czy Theo Hernandez. Dużo ciekawszy jest jednak przypadek strzelca drugiej bramki – Brahima Diaza. Hiszpan nie rozgrywa najlepszego sezonu, często notując gorsze występy. Dziś jednak naprawdę błysnął jego piłkarski geniusz. Były piłkarz Manchesteru City i Realu Madryt popisał się cudownym rajdem, w którym minął kilku zawodników, a następnie zdobył bramkę.

Jeśli osłabiony Milan potrafi grać w ten sposób, to moim zdaniem w pełnym składzie należy traktować go jako faworyta wyścigu do mistrzostwa Włoch tym sezonie. Teraz czekamy na odpowiedź reszty drużyn walczących o mistrzostwo – Atalanta oraz Napoli rozegrają swoje meczu jutro i mogą uciec Milanowi na trzy punkty w tabeli.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze