Roberto Mancini na najbliższe międzynarodowe mecze do narodowej drużyny Włoch powołał kilka legend europejskiego futbolu. Przykładami mogą być Giorgio Chiellini, Marco Verratti czy Ciro Immobile. Jednak obok starych wyjadaczy do składu „Azzurrich” zaczęli przebijać się młodzi piłkarze. Na 38 wybranych przez selekcjonera zawodników aż dwunastu nie przekroczyło jeszcze bariery 25 lat. Zatem kto stanowi nadzieję nie tylko reprezentacji Italii, ale również topowych klubów w Europie?
Eliminacje do mistrzostw świata ruszają za chwilę, przez co wiele drużyn narodowych szuka sposobów na ulepszenie swojego zespołu. Oczywistą metodą na osiągnięcie tego celu jest powołanie do kadry młodych i pełnych woli walki zawodników. Do takiego samego wniosku doszedł Roberto Mancini, który do trochę zastygłej reprezentacji Włoch dodał teraz kilka nowych twarzy. Chociaż naprawdę część z powołanych mniej doświadczonych piłkarzy już wcześniej dostawała swoje szanse w zespole „Azzurrich”. W wybranych przez włoskiego szkoleniowcach nazwiskach znajduje się kilka, które na pewno powinniśmy zapamiętać, ponieważ na przestrzeni najbliższych lat będą się one ciągle przewijały na najwyższym poziomie europejskiego futbolu.
Roberto Mancini i jego nowe pokolenie włoskich pomocników
Najjaśniejszą gwiazdą młodej linii pomocy we włoskim zespole pozostaje Nicolo Barella. Podstawowy piłkarz ekipy prowadzonej przez Antonio Conte już wcześniej zachwycał nie tylko na Półwyspie Apenińskim, ale również w reprezentacyjnych występach. Można tutaj przywołać chociażby nierówną walkę „Biało-czerwonych” z zespołem Roberto Manciniego, kiedy polscy piłkarze byli poniewierani właśnie przez 24-latka oraz jego dwóch wspólników: Jorginho oraz Locatellego.
No właśnie – Manuel Locatelli. Zawodnik o rok młodszy od Barelli, który już chyba na stałe wszedł do składu „Azzurrich”. Zresztą nie ma co się dziwić. Mimo że po dobrym starcie tego sezonu Sassuolo popadło w marazm, to 23-latek nadal dobrze prezentuje się na boiskach Serie A, zdobywając uznanie piłkarskich ekspertów. Może świadczyć o tym fakt, że były pomocnik Milanu w obecnych rozgrywkach nie wystąpił tylko w dwóch ligowych spotkaniach. Co więcej, zdążył już kilkakrotnie założyć kapitańską opaskę.
Co ciekawe, kapitana innej topowej włoskiej drużyny również można zaliczyć do kategorii młodych zawodników w reprezentacji Italii. Chodzi oczywiście o Lorenzo Pellegriniego. Bez dwóch zdań zdobycie tak dużego kredytu zaufania mając zaledwie 24 lata, i to jeszcze w takim klubie, jakim jest Roma, jest nie lada osiągnięciem. Nic zatem dziwnego, że środkowy pomocnik już piętnaście razy zakładał koszulkę „La Nazionale”.
Jednak nie wszyscy reprezentanci dostali już tyle szans, by lepiej przyjrzeć się grze drużyny narodowej na najwyższym poziomie. Przykładem takiego zawodnika może być Gaetano Castrovilli, który jeszcze czeka na swoje pierwsze wyjście w podstawowym składzie „Azzurrich”. Oczywiście gra on w Fiorentinie, czyli obecnie zespole mniej prestiżowym niż wcześniej wymienione kluby. Mimo tego 24-latek czasami dźwiga na swoich ramionach cały skład „Violi”. O ile ostatnio pracę ułatwia mu dobra forma Dusana Vlahovicia, to właśnie włoski pomocnik jest drugim najlepszym strzelcem ekipy z Florencji.
Braki w obronie i utalentowani napastnicy
Mimo tego nie tylko pomocą zespół stoi. Chociaż inne obszary reprezentacji Italii nie zostały tak silnie odmłodzone, to niewspomnienie o nich przy opisywaniu nowego pokolenia piłkarzy z Półwyspu Apenińskiego byłoby grzechem.
Podstawowego bramkarza AC Milan, a zarazem włoskiej drużyny narodowej chyba nie trzeba już nikomu przedstawiać. Czasem można zapomnieć, że Gianluigi Donnarumma ma dopiero 22 lata. Przez szybkie wejście na najwyższy szczebel rozgrywek ligowych młody golkiper zyskał ogromną przewagę nad innymi pretendentami do gry w kadrze. Można tylko współczuć dobrym zawodnikom, których najlepszy moment kariery przypadł na czas hegemonii Buffona i Donnarummy. Roberto Mancini powołał również Alexa Mereta, który nie jest złym bramkarzem, a mimo tego jego szanse przebicia się do pierwszego składu „Azzurrich” są nikłe.
🗣️: Inter players like Barella and Bastoni have grown a lot and after leaving Europe they have become a team that can play to win. They are more "grouped" than Juventus who have changed a lot. Even just changing two players means a lot.
[Allegri]
— Bianconeri Zone (@BianconeriZone) March 22, 2021
Naturalnie najmniej włoskiej młodzieży znajdziemy w defensywie. Jest to o tyle oczywiste, że miejsca w obronie Italii od dawna są zajęte przez starą gwardię, czyli m.in. Giorgio Chielliniego, Leonardo Bonucciego czy Francesco Acerbiego. Jednak dwóm młodym stoperom udało się przebić do drużyny narodowej. Alessandro Bastoni oraz Gianluca Mancini, czyli odpowiednio podstawowi piłkarze Interu i Romy, na tyle zaimponowali selekcjonerowi, że ponownie wezwał ich na zgrupowanie. Należy bowiem przypomnieć, że obaj wcześniej wymienieni defensorzy już wcześniej pojawiali się w ekipie „La Nazionale”. Można przypuszczać, że w którymś z nadchodzących meczów Roberto Mancini zdecyduje się wystawić jednego lub nawet obu z wymienionych stoperów. Zwłaszcza jeżeli popatrzy się na ostatnią formę starszych defensorów z Półwyspu Apenińskiego.
Nie wolno również zapomnieć o utalentowanych, młodych napastnikach, którzy w tym sezonie bez większych problemów rywalizują na najwyższym europejskim poziomie. Pierwszym z nich jest Federico Chiesa, czyli obecnie jedna z najjaśniejszych gwiazd Juventusu. Za to drugim jest Moise Kean, dla którego przejście do PSG było chyba najlepszą decyzją w jego dotychczasowej karierze. Oprócz jedenastu goli we francuskiej ekstraklasie 21-latek trafiał do siatki również w Lidze Mistrzów, pokonując m.in. ter Stegena.
Kto może się jeszcze przydać?
Zatem „Azzurri” nie mogą narzekać na brak utalentowanej młodzieży. Co jeszcze bardziej może cieszyć Włochów, to fakt, że większość z tych piłkarzy obecnie reprezentuje barwy któregoś z klubów na Półwyspie Apenińskim. Oprócz lojalności zawodników do swojej rodzimej ligi wskazuje to również na duże możliwości rozwoju, jakie daje Serie A.
Z powołanych do obecnej kadry zawodników poniżej 25 lat można zbudować całkiem solidną jedenastkę. Złożona z nich ekipa mogłaby przykładowo wyglądać tak:
Oczywiście nie jest to skład idealny. W oczy rzuca się głównie Mandragora w obronie oraz Pessina i Castrovilli na bokach pomocy. Mimo tego takie ustawienie naprawdę może robić wrażenie. Zwłaszcza jeśli dodamy to tego kliku młodych zawodników, którzy głównie z powodu urazów nie znaleźli się na liście piłkarzy wybranych przez Roberto Manciniego.
Jednym z największych rozczarowań dla kibiców „La Nazionale” będzie nieobecność Davide Calabrii. Prawy defensor Milanu w tym sezonie udowodnił, że znajduje się w ścisłej czołówce obrońców na Półwyspie Apenińskim. Na nieszczęście wszystkich fanów calcio 24-latek na początku marca doznał kontuzji, która prawdopodobnie wykluczy go z gry aż do końca kwietnia. Będzie to nie tylko spory cios dla kadry, ale również dla Calabrii, który do tej pory w koszulce drużyny narodowej wystąpił zaledwie dwa razy.
Kolejnym przegranym nie tylko tej przerwy reprezentacyjnej, ale również całego obecnego sezonu jest Nicolo Zaniolo. Rzymianin we wrześniu zerwał więzadła krzyżowe, przez co w obecnych rozgrywkach ani razu nie wybiegł na murawę. Co prawda ma on powrócić do gry już w przyszłym miesiącu, jednak po tak długim okresie odsunięcia od futbolu nie wiadomo, kiedy wróci do przyzwoitej formy, a co za tym idzie – kiedy dostanie następne powołanie do drużyny narodowej. Jednak patrząc na jego talent oraz pewność siebie na boisku, 21-latek na pewno jeszcze kiedyś założy koszulkę „La Nazionale”.
***
Kiedy do wcześniej pokazanego składu dodamy przynajmniej tych dwóch piłkarzy, włoska reprezentacja przyszłości wygląda jeszcze lepiej. Nadchodzące pokolenie może ożywić dawną legendę narodowej drużyny Italii. Niepewność kwalifikacji na największe piłkarskie imprezy mogłaby w końcu przejść do historii. „Azzurri” znowu byliby wskazywani jako jedni z faworytów do zdobywania najważniejszych futbolowych pucharów. Jednak by taki scenariusz się sprawdził, potrzebne jest strategiczne wprowadzanie młodych reprezentantów do pierwszej drużyny oraz odpowiedzialne zarządzanie ich formą fizyczną. Chociaż patrząc na dotychczasowe efekty, Roberto Mancini spełnia powierzone mu zadania najlepiej, jak jest to możliwe.