Hermes: Oddaliśmy dwa punkty za darmo


14 listopada 2010 Hermes: Oddaliśmy dwa punkty za darmo

Hit kolejki mógł zaspokoić apetyty nawet najwybredniejszych kibiców Ekstraklasy. Refleksjami po spotkaniu Korona – Jagiellonia podzielił się z nami Hermes, były zawodnik kieleckiego klubu, obecnie reprezentant drużyny gości.


Udostępnij na Udostępnij na

Bramka stracona w końcówce spotkania, jesteście niezadowoleni z wyniku?

Na pewno nie. Grało się ciężko, ale zdołaliśmy wyjść na prowadzenie. Możemy mieć pretensje tylko do siebie – oddaliśmy Koronie dwa punkty za darmo. Musimy wykorzystywać sytuacje, kiedy w trzech wychodzimy na dwóch obrońców. Mieliśmy kilka takich okazji, ale niestety je zmarnowaliśmy. Szkoda tylko tych dwóch punktów.

Mecze na Arenie Kielc nadal wywołują w Twoim sercu małe drżenie?

Hermes nadal czuje sentyment do Korony Kielce
Hermes nadal czuje sentyment do Korony Kielce (fot. Maciej Gilewski / jagiellonia.pl)

Jest to szczególne miejsce, bardzo miło i przyjemnie się tu gra. Jestem teraz zawodnikiem Jagiellonii, dlatego chciałem wygrać to spotkanie. Zależy mi tylko i wyłącznie na sukcesach obecnego klubu. Jesteśmy teraz na pierwszym miejscu i z tego należy się cieszyć.

Nie ma co ukrywać – Korona jest bardzo silnym zespołem. Nieprzypadkowo znalazła się na drugim miejscu w tabeli. Przed meczem rozmawiałem sporo z dawnymi kolegami z zespołu. Niewielu zostało już chłopaków ze starej drużyny (śmiech). Taka jest piłka – czasem jest potrzebna zmiana otoczenia i należy wtedy odrzucić wszelkie sentymenty. Zawsze, jeśli tylko mam taką okazję, staram się oglądać ligowe mecze Korony.

Broniliście lidera w tym meczu. Była presja?

Nie, żadna presja nam nie towarzyszy. Jesteśmy świadomi swoich umiejętności, wiemy, jaka jest nasza pozycja w tabeli, dlatego w każdym meczu gramy o pełną pulę.

Jaka atmosfera w szatni po tym spotkaniu? Michał Probierz był chyba niezadowolony…

Był bardzo zły, zresztą tak samo jak każdy zawodnik. Zdajemy sobie sprawę, że zawaliliśmy to spotkanie. Zamiast trzech punktów mamy tylko jeden, dlatego mamy czego żałować.

Rozmawiał i notował Jakub Białek

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze