Trener Tottenhamu Hotspur podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat występu jego podopiecznych w Lidze Mistrzów. Szkoleniowiec nie krył swojego niezadowolenia remisem z Werderem Brema.
W swoim debiucie w elicie piłkarskiej drużyna „Kogutów” trafiła na 3. drużynę Bundesligi z poprzedniego sezonu. Mimo słabego początku w lidze, drużyna niemiecka nie była skazywana na porażkę. Zaskakujące było więc to, że już po 20 minutach było 2:0 dla angielskiego zespołu. Jednak dobra postawa Werderu i dwie bramki tuż przed i tuż po przerwie odebrały zwycięstwo Tottenhamowi.
– Nie mogę być zły. Jestem sfrustrowany – powiedział Harry Redknapp – Pierwsza połowa była tak dobra, jak tylko mogłem sobie życzyć – dodał. – Barcelona może mogłaby lepiej zagrać, lecz to było najlepsze, co mógł pokazać Tottenham.
Trzeba podkreślić, że „Ostrogi” musiały radzić dobie bez kilku podstawowych zawodników, jak obrońca Dawson czy też napastnik Defoe. Poza tym był to zaledwie drugi mecz Jermaine’a Jenasa, w którym mógł współpracować z Tomem Huddlestonem, zaś Van der Vaart dopiero co został wprowadzony do zespołu.
Trener odniósł się także do grupy, w której przyszło rywalizować jego drużynie: – To będzie na pewno wyrównana grupa. Twente to trudny przeciwnik, Inter nie mógł u nich wygrać. Zapowiadają się zacięte mecze – zakończył Redknapp.
![Pogoń znów to zrobiła: wyłożyła się metr przed metą [PO FINALE]](https://igol.pl/wp-content/uploads/2024/05/a9eb72470a8e96207daece853ba27f81-326x180-c-default.jpg)
Od kiedy Tottenham to "Ostrogi" jak coś to "Koguty"
.