FJW: John Obi Mikel, czyli kłótnie transferowe i leniwy Hazard


Przedstawiamy karierę Nigeryjczyka

7 października 2022 FJW: John Obi Mikel, czyli kłótnie transferowe i leniwy Hazard

John Obi Mikel po prawie roku bez klubu ogłosił, że kończy karierę. 35-letni Nigeryjczyk najwięcej grał w Chelsea, a władze londyńskiego klubu nawet nazwały go legendą. Kariera Mikela była bardzo barwna, a jego wypowiedzi niekiedy bywały zabawne. Chcecie dowiedzieć się, kto jego zdaniem jest najbardziej leniwym graczem, z jakim grał? Albo dlaczego nie trafił do Manchesteru United?


Udostępnij na Udostępnij na

27 września 2022 roku karierę zakończył John Obi Mikel – wieloletni pomocnik reprezentacji Nigerii oraz Chelsea. Z tego też powodu postanowiliśmy przyjrzeć się jego sylwetce i ją zaprezentować.

 Początki z Pepsi, Nigeria i Norwegia

Tak, pomimo że wygląda to jak żart, Obi Mikel swoją karierę piłkarską rozpoczynał w Pepsi. A konkretniej w Pepsi Football Academy. Jest to szkółka piłkarska w Lagos w Nigerii. Jak nietrudno się domyślić, jej sponsorem jest marka Pepsi. Akademia działa od 1992 roku, a corocznie na boiskach szkółki pojawia się około 3000 młodych zawodników. Stadion, na którym trenuje drużyna, nosi dumną nazwę… Agege Stadium.

Do najsłynniejszych wychowanków tej szkółki należy właśnie John Obi Mikel, ale też Solomon Okoronkwo, Joseph Akpala, Peter Odemwingie czy Uwa Elderson Echiejile. Dzisiejszy bohater swoją przygodę z akademią Pepsi zakończył w 2002 roku, gdy przeniósł się do Plateau United, klubu obecnie występującego w najwyższej klasie rozgrywkowej w Nigerii.

W klubie ze swojego miasta – Dżos, spędził dwa lata, by w 2004 roku, mając 17 lat, postawić kolejny krok w swojej piłkarskiej karierze. W przypadku Mikela był to wyjazd do Europy. Nie był to jednak typowy wybór, wręcz prawie że niespotykany. John Obi Mikel trafił do ligi… norweskiej, gdzie reprezentował barwy Lyn FK.

Jeszcze dziwniejszy jest fakt, że gdy spojrzymy na historię występów Nigeryjczyka w tym klubie, zobaczymy zaledwie sześć spotkań w lidze, gola i dwie asysty. Jest to dobry bilans, zwłaszcza jak na nastoletniego defensywnego pomocnika, ale Mikel wzbudził zainteresowanie takich klubów jak Manchester United czy Chelsea. Z jakiego więc powodu kosztował aż 16 milionów funtów?

Dlaczego nie trafił do Manchesteru?

W 2005 roku John Obi Mikel podpisał kontrakt z „Czerwonymi Diabłami”. Można nawet zobaczyć jego zdjęcia w koszulce Manchesteru United. Jednak już miesiąc po podpisaniu umowy wyraził chęć gry dla Chelsea. Cała sprawa zakrawała wręcz o kuriozum, gdyż na pewnym etapie sporu o gracza pomiędzy Chelsea a United John Obi Mikel był ukrywany w Londynie przez Romana Abramowicza.

Ostatecznie wówczas młody pomocnik zdecydował się na grę w Chelsea. Londyński klub po całej sprawie, którą kontrolowała FIFA, musiał zapłacić „Czerwonym Diabłom” 12 milionów funtów, plus kolejne cztery dla norweskiej ekipy. Całe zamieszanie wyszło raczej Mikelowi na plus. Chociaż pół roku w piłkę nie grał, to nie wiemy, co by się z nim działo w Manchesterze United, a kariera, którą zrobił w Chelsea, pozwoliła nazwać go przez władze klubu legendą. Zresztą sam zawodnik uważa, że przeprowadzka do Londynu była najlepszą decyzją w jego życiu.

Myślałem o tym bardzo długo. To była najważniejsza decyzja w moim życiu. Wiecie, co zdecydowało? Chelsea razem ze mną sprowadziła trzech piłkarzy z Nigerii. Mieszkali ze mną w domu w Londynie, aby dotrzymać mi towarzystwa. Ci goście… ich życie zależało od decyzji, którą podejmę. Jeśli poszedłbym do United, to by przepadli. Jeśli podpisałbym kontrakt z Chelsea, to mieliby karierę. Nie ma znaczenia, jak długo by ona trwała, ale to było dla mnie ważne. Chodziło o to, aby dać im szansę. Wybrałem Chelsea i cztery życia odmieniły się tamtego dnia – powiedział Obi Mikel podczas gry w Chinach.

11 lat kariery

Jak już zdążyliśmy ustalić, wówczas 19-letni pomocnik oficjalnie zawitał na Stamford Bridge za 16 milionów funtów latem 2006 roku. Z początku Mikel łapał tylko ogony: w 1. kolejce dostał siedem minut, w 3. dwie, w 4. cztery. Pierwszy raz w podstawowej jedenastce pojawił się 14 października w wygranym starciu z Reading.

Podstawowym graczem stał się po 30. kolejce sezonu. W debiutanckich rozgrywkach pojawił się na boiskach samej ligi 22 razy, jak na 19-latka ściągniętego z ligi norweskiej wynik bardzo dobry. Na tyle dobry, że John Obi Mikel miejsca w pierwszym składzie nie oddał na kolejną kampanię. Najwięcej w Chelsea znaczył w sezonie 2008/2009, gdzie w samej Premier League rozegrał prawie 3000 minut. Później jego rola została trochę ograniczona, Mikel cały czas był jednak bardzo ważny dla drużyny.

Nigeryjczyk był w tamtym czasie nie do ruszenia. Nie grał zawsze, ale gdy wchodził, nie zawodził. Był zadaniowcem. Swój czas na grę również dostawał, bo kręcił się cały czas w pobliżu 2000 minut w lidze. Najmniej grał pod koniec swojej kariery w Londynie.

Eden Hazard to najbardziej leniwy zawodnik, z ktorym grałem. John Obi Mikel w rozmowie z portalem Goal.com

Przez 11 lat w Chelsea udało mu się również podnieść kilka ciekawych pucharów. Zresztą grał dla londyńczyków w ich złotej erze. Na 18 lat Abramowicza w Londynie on spędził w Londynie te najlepsze. Z „The Blues” John Obi Mikel zdobył m.in. puchar za triumf w Lidze Mistrzów, cztery Puchary Anglii czy dwa mistrzostwa tego kraju.

Licznik Mikela w Londynie stanął na 372 występach, sześciu bramkach i 13 asystach. W Premier League zdobył jedną bramkę. Do tego dołożył 11 pucharów w ciągu 11 lat, które spędził w Londynie. W styczniu 2017 roku zamienił za darmo Chelsea na chiński Tianjin Teda.

Lider „Super Orłów”

Dzisiejszy bohater pierwszy występ w barwach narodowych zaliczył w reprezentacji U-17, w której rozegrał trzy spotkania. Potem była jeszcze kadra U-20 i oczekiwany awans do pierwszej reprezentacji, w której wieloletni zawodnik Chelsea wystąpił 89 razy. Po raz pierwszy w tej kadrze pojawił się na boisku w sierpniu 2005 w meczu towarzyskim, miał wtedy lekko ponad 18 lat.

Już rok po reprezentacyjnym debiucie Nigeryjczyk pojechał na swój pierwszy, zarazem wyjątkowo udany Puchar Narodów Afryki. Nigeria wygrała wszystkie trzy spotkania grupowe, a jej pomocnik wystąpił w dwóch z nich. Szczególne dla niego było starcie drugiej kolejki z Zimbabwe, ponieważ miał swój udział przy obu bramkach – raz strzelił, a raz podał do swojego kolegi.

W ćwierćfinale już czekała Tunezja, z którą Nigeria zremisowała 1:1. Udało się ją jednak pokonać po karnych 7:6. Mikel spędził na placu gry 120 minut. 19-latek podszedł wówczas do jednej z „jedenastek” i pewnie wpakował piłkę do siatki. Decydujący strzał, który mógł dać Tunezji wyrównanie, zmarnował Riadh Bouazizi. Enyeama odbił piłkę i tak Nigeria zameldowała się w półfinale.

Na drodze do finału stanęła reprezentacja WKS-u. W tym spotkaniu Mikel zagrał 53 minuty, a jego drużyna odpadła po trafieniu Didiera Drogby. W starciu o trzecie miejsce kadra Nigerii pokonała 1:0 Senegal.

John Obi Mikel ponownie stanął na podium afrykańskiego czempionatu po czterech latach, będąc już piłkarzem pierwszego wyboru, choć w meczu o trzecie miejsce nie podniósł się z ławki rezerwowych.

Nigeria z Mikelem w składzie na dwóch brązowych medalach poprzestać jednak nie chciała. Na mistrzostwach w 2013 roku miała wielkie aspiracje i zaczęła… źle. Od dwóch remisów z niżej notowanymi rywalami. Ostatni mecz w grupie jednak wygrała, a przez fazę pucharową przeszła jak burza i w finale pokonała 1:0 Burkina Faso. Piłkarz Chelsea na tym turnieju zaliczył dwie asysty.

Ostatnim turniejem, na którym John Obi Mikel był fundamentalną postacią swojej reprezentacji, był mundial w Rosji, na którym Nigeria nie wyszła z grupy. Dzisiaj już emerytowany gracz opuścił jednak tylko dwie minuty. Później jeszcze pojawił się na jednym PNA, jednak zagrał w dwóch spotkaniach. Kariera Mikela w kadrze stanęła na 89 występach, sześciu bramkach, no i oczywiście upragnionym złocie afrykańskiego czempionatu.

Chaotyczny koniec

W Tianjin Teda Nigeryjczyk spędził dwa lata, by w styczniu 2019 powrócić do Anglii, tym razem do Middlesbrough na zaplecze Premier League. Jego ponowna przygoda na Wyspach nie trwała jednak zbyt długo. Już latem tego samego roku zamienił „Boro” na Trabzonspor. W Turcji jednak też miejsca zbyt długo nie zagrzał, bo już po paru miesiącach był bez klubu.

Od marca do lipca 2020 roku Nigeryjczyk pozostawał bez przynależności klubowej. Wtedy to ponownie pojawił się w Anglii, tym razem w barwach Stoke City. Jak można się domyślić, w zespole „The Potters” też nie było mu dane spokojnie pograć do zakończenia kariery. Po roku spędzonym w Anglii przeniósł się do Kuwejtu, do Kuwait SC. Jego kontrakt wygasł w listopadzie 2021 roku, a klub z Półwyspu Arabskiego był jego ostatnim w karierze. We wrześniu, po prawie roku bezskutecznego czekania na dogodną ofertę, John Obi Mikel zakończył karierę. I szkoda, że tak się skończyła jego przygoda z futbolem, bo zdecydowanie zasłużył na lepsze pożegnanie.

John Obi Mikel legendą?

Owszem, można stawiać sobie takie pytanie, jednak wydaje się, że zasługuje na to miano. Oczywiście nie był to piłkarz, który zachwycałby kibiców na tym poziomie co Frank Lampard czy Didier Drogba, zazwyczaj wykonywał z boku brudną robotę. Rozegrał jednak w barwach Chelsea prawie 400 spotkań na przestrzeni 11 lat!

Ponadto w niebieskiej części Londynu, o czym wcześniej pisaliśmy, podniósł kilka pucharów, a były to takie trofea jak chociażby Puchar Anglii, Liga Europy czy Tarcza Wspólnoty.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze