Na konferencji prasowej przed jutrzejszym rewanżowym spotkaniem I rundy Pucharu UEFA pomiędzy Lechem Poznań a Austrią Wiedeń trener gości Karl Daxbacher nie szczędził pochwał pod adresem piłkarzy "Kolejorza". Zwracał uwagę szczególnie na Murawskiego, Lewandowskiego, Stilicia i Rengifo. Ale pochlebnie wypowiadał się także o swoim podopiecznym rodem z Polski, czyli Jacku Bąku.
– Jacek to bardzo ważny zawodnik w moim zespole. Świetnie zagrał w pierwszym spotkaniu i cieszę się, że będzie mógł wybiec na murawę także jutro, co nie było do końca pewne – mówił zadowolony i „wyluzowany” Karl Daxbacher. Polskich dziennikarzy ciekawiło także spojrzenie austriackiego szkoleniowca na sytuację z poprzedniego meczu, kiedy to Bąk uderzył Hernana Rengifo. Trener wiedeńczyków nie dostrzegł jednak uchybienia: – Jacek bardzo często bierze udział w powietrznych pojedynkach, a wtedy – biorąc pod uwagę rangę spotkania – naprawdę nietrudno o nerwy – tłumaczył. – Jestem jednak przekonany, że nie będzie to miało bezpośredniego wpływu na jutrzejsze wydarzenia.
Z kolei kapitan biało-czerwonych podczas czerwcowych Mistrzostw Europy nie był szczególnie szczęśliwy przed rozstrzygającą potyczką z Lechem. – Chciałbym aby awansowały oba zespoły, ale ponieważ tak się stać nie może, to niech wygra lepszy! – mówił Bąk.
Karl Daxbacher nie chciał porównywać poznańskiego zespołu do poprzednich polskich rywali Austrii. Docenił, że tamte zwycięstwa nie maja nic wspólnego z teraźniejszością. – Wszyscy, którzy oglądają mecze Lecha, doskonale wiedzą, że szczególnie groźni w ekipie gospodarzy są Murawski, Lewandowski, Stilić i Rengifo – odpowiedział na pytanie, kogo obawia się najbardziej.
Dziś o godzinie 18:00 zespół Austrii odbywał oficjalne zajęcia treningowe. Obejrzyj galerię zdjęć z treningu.
Już jutro Lech postara się odrobić straty z pierwszego meczu z Austrią (0:1). Początek spotkania przy ulicy Bułgarskiej o godzinie 18:15.
