Czesław Michniewicz awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów CAF


AS FAR Rabat po bardzo długiej przerwie zagra w fazie grupowej najlepszych kontynentalnych rozgrywek. Czesław Michniewicz wykonał zadanie

22 września 2024 Czesław Michniewicz awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów CAF
facebook.com/asfarofficiel

17 lat oczekiwania i koniec. Po prawie dwóch dekadach przerwy trzeci najbardziej utytułowany marokański klub ponownie zagra w fazie grupowej afrykańskiej Ligi Mistrzów. Czesław Michniewicz poprowadził AS FAR Rabat do powrotu do najważniejszych kontynentalnych rozgrywek. Decydujący dwumecz nie należał do łatwych, aczkolwiek drużyna Polaka zasłużenie przeszła dalej.


Udostępnij na Udostępnij na

Rywal niekonwencjonalny

Al-Merrikh, które pokonał Michniewicz, jest wicemistrzem Sudanu – kraju pogrążonego w wojnie domowej. W teorii tamtejsza piłka umarła w kwietniu zeszłego roku i do tej pory w rzetelny sposób nie zmartwychwstała. Państwo, w którym miliony ludzi cierpi na głód i najprawdopodobniej setki tysięcy umarły w wyniku bitw, nie stawia sportu jako priorytet i trudno się temu dziwić.

Mistrz Sudanu został wyłoniony w bardzo prowizoryczny sposób parę miesięcy temu. Rozgrywki o tytuł zorganizowano w Tanzanii i zgłosiły się do nich… trzy kluby. Al-Merrikh zajęło w nich 2. miejsce po wygraniu jednego spotkania i jednej porażce walkowerem. Taka sytuacja jest dużą stratą dla afrykańskiej społeczności piłkarskiej, gdyż sudańskie Al Hilal-Omdurman oraz omawiane Al-Merrikh są bardzo uznanymi klubami w skali kontynentu. Co ciekawe – od tego sezonu obie drużyny będą grały w rozgrywkach ligi mauretańskiej.

Ku zaskoczeniu brak rytmu meczowego nie spowodował takiego odstawania Al-Merrikh na płaszczyznach decyzyjności meczowych, jakiego można by się było spodziewać. Sudańczycy szczególnie w pierwszym spotkaniu zagrali bardzo dojrzale i bezlitośnie wykorzystywali wszystkie niedociągnięcia ekipy, którą prowadził Czesław Michniewicz. Dzięki temu to właśnie oni schodzili na przerwę z dwubramkową przewagą. Mimo że drużyna Polaka utrzymywała się przy piłce, to nie była w stanie w skuteczny sposób sforsować bardzo szczelnej obrony rywali. Natomiast niezmiernie szybcy zawodnicy ofensywni raz po raz zostawiali w tyle marokańskich obrońców przy kontratakach.

W drugiej połowie AS FAR Rabat grał w sposób dużo bardziej kreatywny. To pozwoliło na znajdowanie małych luk w środku formacji obronnej rywali. Jedna taka oraz jedna oskrzydlająca akcja przyniosły rzuty karne, które w końcowym rozrachunku dały dwa gole i remis (jeden gol bezpośredni, drugi po dobitce „jedenastki”).

Czesław Michniewicz zdał próbę elastyczności taktycznej

Dzisiejszy mecz domowy musiał zostać rozegrany w zupełnie inny sposób niż spotkanie z Remo Stars w poprzedniej rundzie kwalifikacji. Wówczas Nigeryjczycy przyjechali na rewanż do Maroka z próbą wybłagania 0:0, które premiowało ich drużynę awansem.

Dzisiaj sudańskie Al-Merrikh stało przed zupełnie innym zadaniem – musiało zdobyć przynajmniej jedną bramkę. Pierwszy pojedynek – na neutralnym terenie w Sudanie Południowym – zakończył się rezultatem 2:2. W Afryce nadal funkcjonuje zasada bramek na wyjeździe, więc niski remis bramkowy premiował awansem klub Czesława Michniewicza. Polak zatem musiał tym razem przygotować drużynę na dużo ofensywniej grającego rywala.

Mimo że realnie dzisiejsze spotkanie było widocznie trudniejsze od tego z Nigeryjczykami, AS FAR zagrał bardzo spokojnie, kontrolując mecz przez większość czasu gry. Po pierwszej połowie Marokańczycy prowadzili 1:0, więc Sudańczykom bardzo mocno palił się grunt pod stopami. Na drugą odsłonę spotkania wyszli z mocną chęcią przejęcia inicjatywy, czego polski szkoleniowiec się spodziewał, i przygotował swój zespół na grę z kontry. Okazja pojawiła się bardzo szybko i już po kilkunastu minutach drugiej połowy na tablicy widniał wynik 2:0. Od tego momentu AS FAR uspokoił grę, oddalając ją od własnego pola karnego. Mimo że Sudańczycy musieli gonić wynik, to więcej sytuacji od tego momentu stworzył sobie AS FAR.

Czesław Michniewicz w zasłużony sposób awansował do fazy grupowej afrykańskiej Ligi Mistrzów. A nie jest to łatwe, gdyż w niej gra jedynie 16 zespołów z całego kontynentu. W tej edycji nie zagra aż trzech ćwierćfinalistów z poprzednich rozgrywek oraz finalista sezonu 2022/2023.

Komentarze
Gość (gość) - 3 tygodnie temu

Ciekawe do kogo zadzwonił, żeby jego klub awansował?

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze