Cracovia a wymuszona przerwa w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy


Czy Cracovia po wznowieniu rozgrywek wróci na zwycięską ścieżkę i będzie w stanie walczyć o najwyższe ligowe cele?

13 maja 2020 Cracovia a wymuszona przerwa w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy
Rafal Rusek / PressFocus

Cracovia przed wymuszoną przerwą w środku sezonu zajmowała trzecie miejsce w tabeli. Jest to z pozoru bardzo dobra lokata. Jednak pozory – jak wiemy – mylą. Zespół Michała Probierza ma za sobą fatalną serię czterech porażek z rzędu. W międzyczasie zsunęli się z fotela lidera i zadokowali na najniższym stopniu podium. Czy dwumiesięczna przerwa w treningach i rozgrywkach sprawi, że krakowianie wrócą do gry bardziej zmotywowani i głodni powrotu na fotel lidera? Czy w ogóle są jeszcze w stanie dogonić Legię Warszawa w wyścigu po ostateczne zwycięstwo?


Udostępnij na Udostępnij na

Cracovia na boisko wróci 31 maja. Jako gospodarz podejmie Jagiellonię Białystok zajmującą obecnie 8. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. W Krakowie mocno wierzą, że „Pasy” od samego początku zaczną grać na miarę oczekiwań. Drużyna z Krakowa ma za sobą – można powiedzieć – burzliwy okres kwarantanny. Kontrowersje wokół obniżek w kontraktach dość długo unosiły się w powietrzu. Dziś wygląda to już nieco lepiej. Główny adwersarz Cracovii – Janusz Gol – pomimo przeniesienia do drużyny rezerw pojawił się na pierwszym treningu z seniorami. Wydaję się, że topór wojenny został zakopany i w Krakowie znów wszyscy idą w jednym kierunku: jak najlepsze miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy na zakończenie sezonu.

Cracovia wraca do treningu

Cracovia wróciła do treningów 7 maja. Był to pierwszy trening zawodników z Krakowa od prawie dwóch miesięcy. Ostatnie wspólne zajęcia piłkarze „Pasów” mieli 12 marca. Jednak nie wszystko wróciło już do normy. Piłkarze trenowali w małych grupach. Oprócz zawodników pierwszej drużyny w pierwszym treningu brali udział zdolni juniorzy, a także Janusz Gol. Wygląda na to, że pomimo przesunięcia do rezerw były kapitan Cracovii wróci do pierwszej drużyny szybciej, niż ktokolwiek przypuszczał. Od 10 maja kluby z ekstraklasy mogą trenować w pełnych grupach. Zniesiono ograniczenia w postaci dzielenia zawodników na grupy treningowe.

Przed wymuszoną przerwą Cracovia była w niezwykle trudnym położeniu. Seria porażek sprawiła, że Legia Warszawa zaczęła „Pasom” odjeżdżać. Kluczowe pytanie, jakie się nasuwa, brzmi: czy Michałowi Probierzowi udało się dotrzeć do piłkarzy i nieco ich zmotywować? Wydaje się, że kluczowe może być pierwsze spotkanie z Jagiellonią. Jeżeli Cracovia wygra z ekipą z Białegostoku na inaugurację, może to być dobry bodziec do kolejnych dobrych spotkań i zwycięstw.

Jednak jeszcze przed „lockdownem” wygrana z Jagiellonią nie byłaby taka pewna. Seria porażek Cracovii i coraz wyższa forma drużyny z Białegostoku stawiała w roli faworyta raczej tych drugich. Pomimo dopiero 8. lokaty w tabeli. Jak będzie po przerwie? Szansa są wyrównane. Obie strony równo wróciły do treningów, mają podobny czas na wypracowanie sobie jak najlepszej formy i przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę.

Czołówka nadająca ton

Czy po wznowieniu rozgrywek jakakolwiek drużyna sprawi nam niespodziankę? Trudno ferować wyroki. Zawodnicy nie grali przez praktycznie dwa miesiące. Trenują od niedawna. Wydaje się, że drużyny z czołowych miejsc tabeli, w tym Cracovia, powinny wciąż nadawać ton rozgrywkom. Podobnego zdania jest rzecznik Cracovii, Przemysław Staniek:

Opinie co do tego, jak będzie wyglądał układ sił po wznowieniu rozgrywek, to czysta spekulacja. Mimo wszystko jestem zdania, że te zespoły, które prezentowały się do tej pory dobrze, w dalszym ciągu powinny nadawać ton ekstraklasie. Wynika to po prostu z jakości piłkarskiej, jaką dysponują. Przemysław Staniek (rzecznik Cracovii)

Jakość to jedno. Trzeba też dodać długość ławki rezerwowych i jakość siedzących na nich zawodników. Tu najlepiej wychodzi mimo wszystko lider obecnych rozgrywek, Legia Warszawa.

Niechciana długa przerwa pozwoliła odetchnąć piłkarzom z Krakowa, zebrać myśli odnośnie do ich ostatnich występów. Piłkarze wraz ze sztabem szkoleniowym „Pasów” czas bez treningów spędzili na analizowaniu ostatnich spotkań, tego, co zrobili źle, co mogli zrobić lepiej.

W czasie gdy nie można było trenować na powietrzu, zespół wraz ze sztabem szkoleniowym przykładał dużą uwagę właśnie do analizy dotychczasowych występów.Przemysław Staniek (rzecznik Cracovii)

Efekty tych analiz być może zobaczymy już w pierwszym meczu. Jedno jest pewne: jeżeli Cracovia w dalszym ciągu chce się bić o jak najwyższe miejsce, musi zacząć na nowo zdobywać punkty. Z pierwszej „trójki” to zespół z Krakowa ma najwięcej porażek, bo aż dziesięć. Do lidera tracą obecnie dziewięć punktów. Wszystko jest do odrobienia, jednak najpierw trzeba wygrywać.

***

Trudno określić, czy przerwa koronawirusowa zrobiła dobrze piłkarzom z Krakowa, o czym mówił nam rzecznik Cracovii. Być może z jednej strony tak, bo zawodnicy mieli chwilę, by odetchnąć, odciąć się od złej passy, która się ciągnęła. Być może pozwoli im to na powrót w dobrym stylu i znów zaczną wygrywać. Pod względem fizycznym ta przerwa nie była dobra dla nikogo. Powrót do wysokiej formy fizycznej może trochę potrwać i zapewne będzie kilka „ofiar”. W Cracovii jednak wierzą, że zwycięstwa w końcu wrócą i „Pasy” przełamią fatalną serię czterech porażek z rzędu.

Jeszcze w lutym w igolowym Skarbie Kibica Cracovii rozważaliśmy możliwość sięgnięcia po mistrzostwo przez ekipę „Pasów”. Zastanawialiśmy się również, czy defensywa Cracovii okaże się najlepsza w lidze. Na razie bliżej jesteśmy trafienia tego drugiego scenariusza… Czy to się jeszcze zmieni?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze