Drugi sezon włoskiego trenera na Wyspach nie jest kontynuacją bajki zapoczątkowanej w poprzednich rozgrywkach. Chelsea straciła animusz, zawodnicy wrócili do przeciętnej formy, Conte zaś sprawia wrażenie trenera bezradnego. Nie pomagają również trudne relacje byłego szkoleniowca Juventusu z przełożonymi, które odbijają się na transferach oraz atmosferze wokół klubu. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że długofalowa przyszłość Conte znajduje się daleko poza Stamford Bridge.
Uniknąć sezonu Mourinho
Przed startem ligowych zmagań Antonio Conte wbił szpilkę w – jak mogło się wówczas wydawać – jednego z głównych rywali w walce o końcowy tryumf w Premier League.
Musimy uniknąć sezonu Mourinho. Nie możemy sobie pozwolić, aby po wygranym tytule popaść w całkowitą przeciętność. Antonio Conte nt. Jose Mourinho
Prawdopodobnie nikt nie spodziewał się, że w wypowiedzi Włocha jest tak wiele prawdy. Chelsea po zdobytym w cuglach tytule dokonała nielicznych wzmocnień i do sezonu przystąpiła w solidnym jakościowo składzie. Pierwsza ligowa kolejka szybko jednak podała w wątpliwość wysokie ambicje podopiecznych Conte.
Porażka 2:3 na własnym obiekcie z Burnley nie była tragedią, lecz znakiem pewnej odmiany. Pierwszy raz po zmianie formacji na trójkę środkowych defensorów Chelsea włoskiego trenera wyglądała na tak niezorganizowany zespół. Brakowało jakości, pomysłu na grę i co najgorsze – zaangażowania.
Im dalej w las…
Następne kolejki Premier League udowodniły, że zespół ze Stamford Bridge z pewnością nie upadnie tak nisko jak za czasów Mourinho. To nie zmieniało jednak faktu, że ekipa Conte grała znacznie słabiej niż w poprzednich rozgrywkach. Przeciętna forma znalazła odzwierciedlenie w krajowych pucharach i przede wszystkim w lidze.
Postawę Chelsea łatwo porównać do sinusoidy. Trafiają się lepsze i gorsze spotkania, jednak „The Blues” nie są w stanie utrzymać równej formy przez dłuższy czas. Najsmutniejszy dla trenera jest jednak regres jego zawodników, którzy z każdym kolejnym meczem sprawiają wrażenie coraz słabszych graczy.
Pojedyncze wyskoki formy nie uratują sezonu Chelsea. Przy silnej konkurencji w lidze i pucharach „The Blues” muszą ponownie wspiąć się na szczyt swoich możliwości, aby na koniec rozgrywek z podniesioną głową spojrzeć w lustro. Problem w tym, że Conte sprawia wrażenie trenera, który ze swoich zawodników nie wyciągnie już absolutnie nic więcej.
Jednorazowy wyskok
Analizując poprzedni sezon w wykonaniu Chelsea i porównując go do obecnej kampanii, można dojść do wniosku, że ekipa Conte dysponuje względnie przeciętnym zespołem. Wyłącznie świetnie przystosowana do możliwości zespołu taktyka Włocha sprawiła, że Chelsea zdołała sięgnąć po tytuł.
Obecna kampania jest jednak inna. Schematy Conte zostały rozpracowane, cały system stał się zaś mozolny i nieefektywny. Winą za taki stan rzeczy należy obarczyć nie tylko wypalonego trenera, lecz przede wszystkim zawodników, którzy bez cienia wątpliwości nie spełniają zaleceń szkoleniowca.
Na dobrą sprawę podobny problem nie tak dawno dotknął Mourinho. W przypadku Portugalczyka kłopot został spotęgowany, do przeciętnych graczy dołączył bowiem gorący temperament trenera. W przypadku Conte – choć widoczny – to kryzys jest nieporównywalnie mniejszy.
Conte został skreślony
Polityka Abramowicza wobec trenerów jest bezlitosna. Brak sukcesu równa się utracie pracy. Dotyczy to nawet włoskiego szkoleniowca, który w poprzedniej kampanii z rozbitego zespołu stworzył mistrza Anglii. Początki braku zaufania wobec byłego trenera Juventusu widoczne były już podczas okienek transferowych.
Conte nie dostał piłkarzy, o jakich wspominał zarządowi. Do klubu trafili za to gracze, o których Włoch w prasie wypowiadał się wyjątkowo nieprzychylnie. Przykład Rossa Barkleya i najgorszego rezerwowego dobitnie udowadnia, że wojenka na linii Conte – Abramowicz trwa w najlepsze.
Nieustanna krytyka włoskiego trenera może jednak wzbudzić również politowanie. Chelsea wciąż może zakończyć sezon w czołowej czwórce i ograć Barcelonę w Lidze Mistrzów. Wówczas nieudana do tej pory kampania z miejsca zmieni się w pozytywne rozgrywki. Angielska prasa nie ma jednak wątpliwości – przyszłość Conte nie jest powiązana z Chelsea.
Jedyna słuszna droga
Pożegnanie po sezonie ze Stamford Bridge jest jedynym słusznym wyjściem dla Włocha. Jeśli Conte i jego piłkarze zakończą sezon przyzwoitym akcentem, to były trener Juventusu swoją przygodę na Wyspach będzie mógł wspominać wyłącznie pozytywnie.
Kolejny sezon i przeciąganie liny w Chelsea nie mają sensu. Conte nie czuje wsparcia zarządu, który wyraźnie poluje na nowego trenera. W takich warunkach i przy braku odpowiedniego wsparcia na rynku transferowym trudno osiągać rezultaty, o jakich marzy Abramowicz.
Przed Chelsea bardzo pracowite okno transferowe. Zmiany dotkną nie tylko trenera, ale najpewniej również wielu wypalonych już piłkarzy. Paradoksalnie na tym wszystkim najlepiej wyjść może krytykowany obecnie zewsząd Conte, który po udanym okresie w Chelsea rozpocznie pracę w nowym, dużo spokojniejszym środowisku.