Konrad Forenc nie wystąpi w najbliższym meczu ze Stalą Mielec. Złamany palec w meczu z Zagłębiem Lubin wyklucza go z gry na co najmniej kilka tygodni. W bramce zastąpi go Marcel Zapytowski, który po przegranym meczu 1:5 z Wartą Poznań utracił miejsce w wyjściowym składzie. Wraca na być może najważniejszy w kontekście utrzymania mecz ze Stalą Mielec. Czy udźwignie presję?
Pech Forenca
Konrad Forenc jest w Koronie od dwóch sezonów. Był jedną z czołowych postaci drużyny, która rok temu wywalczyła awans do ekstraklasy. Obecne rozgrywki także rozpoczął w pierwszym składzie. Dorobił się nawet – pod nieobecność Jacka Kiełba – opaski kapitana, którą zakładał szesnastokrotnie. Jesienią po kiepskim meczu Forenca ze Stalą Mielec Leszek Ojrzyński w kolejnym spotkaniu posadził go na ławce. Szansę na debiut w Ekstraklasie dostał 20-letni Marcel Zapytowski, który miejsce między słupkami oddał dopiero wiosną, po fatalnym meczu z Wartą Poznań. Był to najgorszy moment Korony wiosną. Zgodnie ze starym porzekadłem: lepiej raz przegrać 1:5 niż 5 razy 0:1.
Koniec meczu w Grodzisku Wielkopolskim.
___
🔚 #WARKOR 5:1 pic.twitter.com/imLrJBoXWG— Korona Kielce (@Korona_Kielce) February 25, 2023
Od tego czasu, z Forencem w bramce, Korona nie przegrała, zaliczając 4 zwycięstwa i 3 remisy. Pechowo zakończył się dla wychowanka MKS-u Oława, ostatni mecz z Zagłębiem Lubin. Mały palec lewej ręki złamał mu w drugiej połowie kolega z zespołu Miłosz Trojak. 31latek dograł spotkanie do końca ale teraz musi zrobić przerwę.
Powrót Zapytowskiego
O opinię na temat powrotu Zapytowskiego do bramki zapytaliśmy Damiana Wysockiego, dziennikarza kieleckiego Radia eM:
Marcel zaliczył słabszy okres, dlatego usiadł na ławce, ale należy pamiętać, jakie wejście zaliczył do zespołu jesienią. Bardzo dobrze bronił w pucharowym meczu w Łęcznej. Korona przegrała, ale gdyby nie on, to wynik byłby wyższy. Później dawał radę w trudniejszych meczach. Często bronił spektakularnie. Był chyba jedynym wygranym jesieni. Ostatnie, słabsze spotkania na pewno w nim siedzą. Pojawiła się krytyka, ale to dalej młody zawodnik, który sporo może osiągnąć. Jeśli chodzi o umiejętności, to te stoją u niego na bardzo wysokim poziomie. Ważniejsze było odbudowanie pod względem mentalnym. Kamil Kuzera i Jarosław Tkocz mieli dużo czasu, aby to zrobić. Ważniejszy będzie cały blok obronny. Trojak i Malarczyk będą musieli wziąć na siebie jeszcze więcej odpowiedzialności.
Sam Zapytowski pytany na przedmeczowej konferencji mówił: presja na pewno jest, ale trzeba wejść z nastawieniem, że jest to okazja. Po to pracuje się ciężko na treningach, żeby być gotowym.
Gra obronna uległa poprawie
Istotna będzie rzeczywiście kwestia wsparcia przez blok obronny. Wiosną Korona pod wodzą Kuzery występuje bardzo często podobnym składem. Skoro są wyniki, to nie ma powodu do zmian. Można śmiało zakładać, że jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego zarówno dziś ze Stalą, jak i do momentu matematycznego utrzymania, w wyjściowej jedenastce występować będzie czwórka Zator – Trojak – Malarczyk – Briceag. Czy Forenc był w tym zestawieniu talizmanem, ścianą nie do przejścia, a może większość zasług należy przypisać kolektywowi? Oddajmy głos Wysockiemu:
Wiosną poprawiła się cała obrona. Szczególnie dużo dała zmiana na skrzydłach. Zator i Briceag to nie jedna półka wyżej od poprzedników, ale jeszcze więcej. Moim zdaniem kluczowy był jednak powrót Piotra Malarczyka. Jesienią miał problemy z plecami, ale we wcześniejszych sezonach również nie prezentował stabilnej formy. Teraz jest najlepszą wersją siebie. Wielu trenerów z większym doświadczeniem, nie mogło uwolnić jego potencjału. Zrobił to były kolega z boiska, Kamil Kuzera.
Dodatkowo nasz rozmówca docenia Miłosza Trojaka, który gra równo od początku sezonu. Ma świetne cechy przywódcze. Z każdym tygodniem poprawia ustawienie w obronie. Przecież w poprzednim sezonie w Odrze miał kilka asyst. Ponć, zespół pracuje dużo nad obroną. Dzięki temu interwencje, które z boku wydają się rozpaczliwymi, mają swoje odzwierciedlenie w wykonanej pracy. Korona rzadziej głupio fauluje, nie prowokuje karnych, lepiej odnajduje się przy stałych fragmentach. Konrad Forenc też bronił lepiej niż jesienią, ale bardziej pomagała mu defensywa.
Kiks kolejki? Ciężko to będzie przebić 👀
Michał Nalepa miał na nodze piłkę na remis, ale… zresztą, sami zobaczcie 👇 pic.twitter.com/eecYffUsi6
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 18, 2023
Zapytowski o krok od zawieszenia
Kamil Kuzera na przedmeczowej konferencji powiedział, że sztab medyczny będzie walczył, by Forenc mógł wrócić na ostatni mecz sezonu z Widzewem Łódź 27 maja. Kontuzja złamanego palca wymaga zwyczajnie czasu, żeby kość się zrosła. Zapytowski będzie grał… dopóki nie zobaczy żółtej kartki. Młody bramkarz trzykrotnie oglądał w tym sezonie żółty kartonik. Czwarta oznacza zawieszenie. Co jeśli w którymś z nadchodzących starć zostanie ponownie napomniany? Wczoraj w rezerwach zagrał wracający po kontuzji Adrian Sandach. W Mielcu na ławce usiądzie – po raz drugi w karierze na poziomie ekstraklasy – 19-letni Rafał Mamla. Póki co zdobywał on szlify w trzecioligowych rezerwach. O ewentualnej szansie dla Mamli Wysocki mówi tak:
Jest ryzyko kartki. Rafał Mamla zbiera dobre opinie. Jest solidny. Nie zawala głupich bramek. Potrafi coś dodać od siebie. W ostatnich miesiącach to on był bramkarzem numer trzy, a nie znajdujący się dłużej przy pierwszej drużynie Adrian Sandach. Korona ma szczęście do trenerów bramkarzy. Wcześniej dobrą pracę wykonywał Mirosław Dreszer, teraz Jarosław Tkocz. Obaj potrafią rozwijać młodych chłopaków. Ten pierwszy zwykł mówić, że wchodzący chłopak musi popełnić swoje błędy. Oby tych, w przypadku zawodników Korony, było jak najmniej
𝐃𝐞𝐜𝐲𝐝𝐮𝐣𝐚̨𝐜𝐞 𝐬𝐭𝐚ł𝐞 𝐟𝐫𝐚𝐠𝐦𝐞𝐧𝐭𝐲 💥
🎥 Zobaczcie trafienia ze zwycięskiego pojedynku drugiej drużyny Żółto-Czerwonych z @KSLublinianka 👇 pic.twitter.com/Z49tyPDLd4— INDUSTRIA Akademia Korona (@AkademiaKorona) April 24, 2023
Mecz na wagę utrzymania
Dzisiejsze spotkanie dwóch drużyn mających identyczny dorobek być może da nam odpowiedź, kto spokojniej podejdzie do majowej rywalizacji. Sporo mówiło się, że Korona powinna zapewnić sobie utrzymania do końca kwietnia. W maju ich rywalami będą kolejno: Raków (D), Piast (W), Lech (D) i Widzew (W). 3 punkty w Mielcu dadzą Koronie 38 oczek, które powinno dać utrzymanie. W pierwszym meczu Stal wygrała w Kielcach 2:0. Był to jednak popis Saida Hamulicia i Adama Majewskiego, których już w Mielcu nie ma. Z trybun Koronę będzie wspierać ponad 1000 kibiców z Kielc. Mobilizacja jest spora. O wadze spotkania ponownie wypowiada się Wysocki:
Myślę, że mecz w Mielcu jest tak samo ważny dla obu zespołów. Korona ma wymagający maj. Oczywiście może zapunktować, ale nie chce tego odkładać. Zespół gra pod dużą presją od końcówki stycznia. W grę wkłada sporo intensywności. Kamil Kuzera rzadko zmienia, więc niebawem wyjdzie zmęczenie, może pojawią się urazy, kartki. Ze Stalą trzeba dać z siebie sto procent i wyszarpać zwycięstwo. Nawet kosztem brzydszej gry. Teraz liczy się skuteczność. Myślę, że 38 punktów da 99 procentowe utrzymanie. Później będzie można wszystko spokojnie kontrolować.
Dokładnie taki sam bilans meczów zanotował nasz zespół 🟡🔴, jak i drużyna rywala przed #STMKOR:
9 zwycięstw ✅
8 remisów ➖
12 przegranych ❌Kwiecień zakończony z 🔟. niezwykle cenną wygraną? Brzmi jak 𝐩𝐥𝐚𝐧 𝐢𝐝𝐞𝐚𝐥𝐧𝐲 ✊
𝐙𝐚𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐝ź ⚽️👉 https://t.co/Pu3uqs6r2L pic.twitter.com/03hu4nqeI3
— Korona Kielce (@Korona_Kielce) April 29, 2023