Rozgrywki grupowe Pucharu Konfederacji wchodzą w decydującą fazę. W spotkaniu grupy A Irak, mający jeszcze szanse na awans, zmierzy się z najsłabszą do tej pory drużyną turnieju – Nową Zelandią.
Reprezentacja Iraku, po bezbramkowym remisie z RPA oraz nieznacznej porażce z Hiszpanią 0:1, zachowała duże szanse na awans. Natomiast Nowa Zelandia, po słabych występach z Hiszpanią (0:5) oraz Republiką Południowej Afryki (0:2), w sobotnim spotkaniu zagra jedynie o pierwsze historyczne zwycięstwo w Pucharze Konfederacji.
W ekipie Bory Milutinovica pełna koncentracja przed spotkaniem z Nową Zelandią. Najmłodsza ekipa Pucharu Konfederacji ma szansę na awans, jednak musi wygrać różnicą co najmniej trzech bramek w sobotnim pojedynku oraz liczyć na porażkę RPA z Hiszpanią. Kibice reprezentacji Iraku liczą, że ich zespół zaprezentuje się o wiele lepiej niż to było w spotkaniu z gospodarzami turnieju, w którym zwłaszcza ofensywa na czele z kapitanem zespołu Younisem Mahmoudem zaprezentowała się bardzo słabo.
Odmienne nastroje panują wśród ekipy z Antypodów. Dwie porażki sprawiły, że podopieczni Rickiego Herberta nie liczą się już w walce o awans do półfinałów. Nowozelandczycy w spotkaniu przeciwko RPA oddali pierwszy strzał w światło bramki dopiero w 75. minucie, co pokazuje jasno, która drużyna na tym turnieju prezentuje się najsłabiej.
W sobotni wieczór kibice RPA będą trzymać kciuki, aby drużyna gospodarzy wywalczy awans do półfinału. Nieco w cieniu pozostanie spotkanie pomiędzy Irakiem a Nową Zelandią. Warto jednak pamiętać, że aktualnego Mistrza Azji zawsze stać na dużą niespodziankę.
To ejst zaopwiedź??? Postarajcie się troszkę, a nie
tylko dwa zdania. Tak trudno troszke w statystykach
poszukać?? Ehh, wszyscy idą na łatwiznę