Z Bułgarii do reprezentacji Polski


Góralski pokazuje, że nie trzeba grać w silnej europejskiej lidze, żeby dostać się do kadry

19 listopada 2018 Z Bułgarii do reprezentacji Polski
Krzysztof Porębski / PressFocus

Selekcjoner Jerzy Brzęczek nieraz zaskakiwał już swoimi powołaniami. Wielu kibiców przecierało oczy ze zdziwienia, gdy na liście powołanych pojawiały się takie nazwiska jak Dźwigała czy Matynia. Zawodników, których kibice nie widzą, w kadrze jest więcej. Często zaliczany do tego grona jest Jacek Góralski, piłkarz Ludogorets Razgrad.


Udostępnij na Udostępnij na

Stały bywalec

Choć liczba gier w kadrze nie powala na kolana, to Góralski jest stałym nazwiskiem na liście powołanych od kilku lat. Grał głównie w meczach towarzyskich. Nie zaliczył żadnego występu w eliminacjach do mistrzostw świata. Mimo to pojechał na ten turniej i zagrał w dwóch spotkaniach od pierwszej minuty.

Jako pierwszy dał mu szansę Adam Nawałka w 2016 roku. Pomocnik był wtedy jedną z kluczowych postaci Jagiellonii Białystok. W dużej mierze to dzięki niemu „Jadze” udało się zdobyć wicemistrzostwo Polski. Po znakomitym sezonie wydawało się niemal pewne, że Góralski wyjedzie grać za granicą. Niewielu spodziewało się jednak, że zamiast wyjechać na Zachód, obierze na cel bułgarską pierwszą ligę.

Wybrał europejskie puchary

Bułgarska pierwsza liga powszechnie uważana jest za słabszą niż polska ekstraklasa. Poza jednym wyjątkiem, jakim jest Ludogorets. Klub z Razgradu zdominował swoją ligę i już od kilku lat jest stałym bywalcem europejskich pucharów kontynentalnych. Zdołał pokazać się już szerszej publiczności jako klub, który wywalczył remis z Liverpoolem, PSG i eliminował z Ligi Europy Lazio Rzym. Gdyby Jacek Góralski zdecydował się na zachodni kierunek, nie mógłby liczyć na udział w rozgrywkach rangi europejskiej.

Coraz bardziej polski Ludogorets

Po pozyskaniu Góralskiego klub zdecydował się na transfer jeszcze jednego Polaka z ekstraklasy. Za równy milion euro w styczniu tego roku do „Orląt” dołączył Jakub Świerczok. Piłkarz, który miał już niemiłe wspomnienia z grą na Zachodzie, ale brylował w polskiej lidze. Przed transferem do Razgradu Świerczok walczył z Carlitosem oraz Angulo o tytuł króla strzelców

Na status gwiazdy nie mogą jednak liczyć. W klubie panuje duża rywalizacja o wyjściowy skład. Obaj posiadają silną konkurencję na swoich pozycjach.

Świerczok miał problem z poprzednim trenerem Paulo Autuorim. Nie dawał mu zbyt wielu szans na grę, wolał wystawiać Claudiu Keseru. Jacek Góralski jest preferowany na pozycję defensywnego pomocnika i gromadzi wiele minut w tym sezonie. Jestem zaskoczony tym, że poprzedni menadżerowie nie dawali mu tylu szans. W mojej opinii jest prawdopodobnie najlepszym defensywnym pomocnikiem w lidze, ale Ludogorets gra systemem 4-2-3-1. Kapitan klubu Svetoslav Dyakov jest prawdopodobnie najlepszym defensywnym pomocnikiem w naszym kraju i jest Bułgarem. Drugim zawodnikiem najbliżej niego jest Gustavo Campagnaro, Góralski walczy z nim o grę od pierwszej minuty. Faktem jest, że kiedy jest na boisku, Ludogorets jest bardzo solidny w środku pola i nie przegrywa w tym sezonie – mówi Dragan Ivanov, dziennikarz bułgarskiego Gong.bg.

Wiele w sytuacji obu zawodników, a zwłaszcza Jakuba Świerczoka, zmieniło się, gdy do klubu zawitał nowy szkoleniowiec. Antoni Zdravkov daje Polakom więcej szans na grę niż jego brazylijski poprzednik. Jacek Góralski wydaje się mieć pewne miejsce w kadrze. Pod wodzą nowego sternika w klubie, który gwarantuje więcej minut Jakubowi Świerczokowi, może i on otrzyma swoją szansę od Jerzego Brzęczka.

Ciekawostka

Ludogorets Razgrad po raz pierwszy awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej w sezonie 2010/2011. Później jako beniaminek zdobył mistrzostwo kraju, którego nie oddał do dziś.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze