Young Boys Berno mistrzem, Lausanne-Sport coraz bliżej spadku?!


Weekend ze szwajcarską Super League

29 kwietnia 2018 Young Boys Berno mistrzem, Lausanne-Sport coraz bliżej spadku?!

Dominacja FC Basel przerwana. Po 32 latach na tron w kraju Helwetów wraca Young Boys Berno, sprawiając sobie tym samym piękny prezent na jubileusz 120-lecia. Natomiast w dole szwajcarskiej tabeli jeszcze nic nie jest pewne, a spadkowicza poznamy w ostatnich kolejkach.


Udostępnij na Udostępnij na

Young Boys Berno. Charakterystyczne żółte koszulki, jeden z bardziej znanych na świecie klubów ze Szwajcarii, ale kiedy ostatni raz zdobywający mistrzostwo? Dokładnie 32 lata temu, w 1986 roku i pod wodzą Polaka —  Alekaandra Mandziary.

Długo czekali w Bernie na powtórzenie sukcesu tej rangi, ale osiagneli go całkowicie zasłużenie i pewnie.

Mistrz jest znany, jednak nie wiadomo jeszcze, kto opuści szeregi Super League. O uniknięcie spadku rywalizuje ze sobą kilka drużyn, ale najsłabiej prezentują się FC Sion i Lausanne-Sport.

Szwajcarski prymat

Raz na jakiś czas zdarza się w tym pięknym, alpejskim kraju, że jakaś drużyna wyłamuje się ze schematów i przerywa krajową dominację FC Basel.

W tym roku najrówniej i najlepiej grającym zespołem w Szwajcarii jest BSC Young Boys Berno, który dzięki zwycięstwu 2:1 z FC Luzern przypieczętował zdobycie tytułu.

Wielkie święto berneńskich kibiców, którzy w sile 31 tysięcy wspierali swoich pupili na Stade de Suisse, a pozniej przenieśli fetę na ulice miasta, gdzie świętowano do wczesnych godzin porannych. Okazja zacna, bo mistrzostwo zdobyte po wielu latach oczekiwania, a dodatkowo w roku okrągłego jubileuszu klubu, musi smakować podwójnie.

Oczywiście sukcesu nie dałoby się osiągnąć bez fenomenalnej gry zawodnikow trenera Adiego Huttera, którzy dzięki stabilnej formie zgromadzili aż 11 punktów przewagi nad drugim FC Basel, a czeka ich jeszcze finał Pucharu Szwajcarii. Pod koniec maja zmierzą się w nim z FC Zurich.

Po sezonie może dojść w Bernie do małej wyprzedaży, ponieważ niektórzy zawodnicy YBB wzbudzają duże zainteresowanie wśród europejskich potentatów. Jean-Pierre Nsame, Roger Assale czy Christian Fassnacht wymieniani już byli w kontekście wzmocnień miedzy innymi Olympiqu’e Marsylia.

Young Boys Berno – FC Luzern 2:1

Lausanne-Sport: Na krawędzi

W ramach 32. kolejki Super League do okupującej ostatnie miejsce w tabeli Lozanny zawitali goście z Zurychu — zespół Grasshopper i, mimo mizernej postawy, zdołali odnieść zwycięstwo.

Styl zaprezentowany przez podopiecznych nowego trenera, nie tak dawno przymierzanego do Legii, Thorstena Finka, był krótko mówiąc słaby. Mecz z Lausanne-Sport był typowym meczem walki, a w niektórych momentach to grający z nożem na gardle gospodarze byli wyraźnie lepsi.

Na nic zdały się jednak ich próby sforfosowania obrony graczy Z Zurychu, a pod bramką przeciwnika charakteryzowała ich bezradność. Nie wykorzystali kilku dogodnych okazji i jak to bywa w piłce — niewykorzystane sytuacje się mszczą. Zawodnicy Grasshopper w końcówce drugiej odsłony spotkania zdobyli decydującą o wyniku bramkę, pogrążając tym samym zrozpaczonych gospodarzy.

Zadowolony z ostatecznego wyniku, ale nie z postawy własnych podopiecznych Thorsten Fink po meczu mówił o tym, że w grze Grasshopper dalej widać mankamenty, ale z każdym kolejnym dniem powinno być coraz lepiej.

Opiekun Lausanne-Sport, mianowany nie tak dawno Ilija Borenovic prosił, by nie skreślać jeszcze jego drużyny bo walka o ligowy byt wciąż trwa, a on sam dostrzega plusy w grze swoich piłkarzy, które mają zaprocentować w tych nadchodzących, ostatnich spotkaniach.

Dla Lausanne-Sport porażka z Grasshopper była piątą, którą zanotowali z rzędu i jeżeli rzeczywiście chcą nie spaść do Challenge League, muszą pokazać zdecydowanie więcej niż ostatnio.

Ciekawe też jak na spadek zareagowałby nowy właściciel klubu (pod koniec minionego roku została nim grupa INEOS), który marzył o budowie mocnego i konkurencyjnego zespołu, a zaglądające w oczy piłkarzy z Lozanny widmo spadku nie jest tym, co chcą osiągnąć decydenci.

Lausanne-Sport – Grasshopper Club 0:1

Spadek już tuż, tuż

Z Super League spada tylko jedna drużyna, a jak wspomniano wyżej ostatnie miejsce w tabeli zajmuje Lausanne-Sport. Przed rozegraniem 32. kolejki gracze Borenovicia tracili zaledwie punkt do Sionu, ale w niedzielnym meczu przeciwko FC Zurych dawny klub Kamila Grosickiego odrobił lekcje, prezentujac się z dobrej strony.

Na trudnym terenie nie udało się wygrać, lecz remis 3:3 i jeden punkt to w ich przypadku też dobry rezultat, który pozwolił zachować dwa punkty przewagi nad spadkowym miejscem.

Spod topora ucieka rownież FC Lugano i wszystko wskazuje na to, że spadkowicza wyłonią spośród siebie FC Sion, FC Thun i Lausanne-Sport. Hipotetycznie łatwiejszy terminarz ma zespół z Lozanny bo Sion bedzie mierzył się jeszcze z Young Boys, Grasshopper, FC Thun i St. Gallen.

Do zakończenia ligi zostały jeszcze tylko cztery kolejki. Choć teoretycznie spaść może jeszcze nawet klub Thorstena Finka, to Lozanna, Sion i Thun prezentowały się w tym sezonie najgorzej, a spadkowicza poznany wkrótce.

Do Super League awansowało już Neuchatel Xamax.

Zdjęcia: Kamil Tybor; sfl.ch

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze