Artur Trębacz: mamy do czynienia z pozytywną ewolucją (Wywiad)


Hutnik Kraków z wiatrem w żagle. Rozmawiamy z prezesem klubu

5 lipca 2023 Artur Trębacz: mamy do czynienia z pozytywną ewolucją (Wywiad)
Marcin Kądziołka/Hutnik Kraków

Hutnik Kraków na początku roku pozyskał inwestora. Drużyna przed rozgrywkami jest mocno wzmacniana i w końcu powstała też koncepcja budowy nowego stadionu klubu. Jaki jest cel zespołu? Jak ma się rozwijać akademia? Czy kibice z „Suchych Stawów” mogą liczyć jeszcze na jakieś transfery? O tym wszystkim opowiedział prezes, pan Artur Trębacz. 


Udostępnij na Udostępnij na

Wiele czasu musiało minąć, żeby Hutnik Kraków zaczął odzyskiwać dawny blask, ale się udało. Klub systematycznie odbudowuje swoją pozycje, za co w głównej mierze odpowiada zarząd i prezes Artur Trębacz. Co więcej, w lutym pozyskano potężnego inwestora, którym został potentat hutniczy, firma Cognor, zarządzana przez Przemysława Sztuczkowskiego. Jak ma teraz wyglądać piłka w Nowej Hucie? Kiedy drużyna zamierza zameldować się w ekstraklasie?

Panie prezesie, czy możemy mówić o nowym początku Hutnika?

Aż tak to nie. Raczej mamy do czynienia z pozytywną ewolucją, aniżeli rewolucją. Na pewno fakt, iż klub pozyskał inwestora, pozytywnie wpływa na stabilność finansową, tym bardziej że jest to inwestor z potencjałem, którego zazdrościć mogą nam wszystkie ośrodki sportowe w kraju.

Czy w związku z pozyskaniem inwestora, zmieni się sposób funkcjonowania klubu?

Nadal będziemy kroczyć drogą, którą obraliśmy 6 lat temu, czyli będziemy trzymać się idei zrównoważonego rozwoju bez obierania drogi na skróty.

Do tego wszystkiego co jest teraz zarząd doszedł ciężka pracą, bo kiedy przypomni się początki odradzania Hutnika to delikatnie mówiąc kolorowo nie było…

Serce rośnie, jak sobie przypomnę z jakiego miejsca startowaliśmy. Klub bronił się przed spadkiem w czwartej lidze, budżet zamykał się kwotą 12 tysięcy złotych miesięcznie, a długi przekraczały 200 tysięcy. Kto by wówczas pomyślał, że uda się doprowadzić Hutnika do miejsca, w którym jesteśmy obecnie? Perspektywy na pewno są optymistyczne, natomiast ważne, żeby zachować chłodną głowę i trzymać się logicznej kalkulacji podejmowanych decyzji. Tak od lat działa holding Cognor, tak działamy również i my, więc w obranym kierunku działania jesteśmy nad wyraz jednomyślni.

Brakuje tylko stadionu. Jak postępują prace i starania w tej sprawie?

Jesteśmy po drugich konsultacjach z Zarządem Infrastruktury Sportowej w sprawie opracowywanej koncepcji stadionu. Przekazaliśmy nasze uwagi i obecnie są one nanoszone. Po ich uwzględnieniu powstanie zaktualizowana koncepcja, która będzie służyła jako baza do kolejnych rozmów. Zarówno my, jak i miasto, chcemy, aby zakończenie tych prac nastąpiło do końca trzeciego kwartału bieżącego roku. Wówczas będziemy mogli przejść do kolejnego etapu, czyli wykonania projektu budowlanego.

A czy zmieniły się jakoś najbliższe plany Hutnika? Awans w przeciągu trzech lat?

Nie zakładamy sztywnych ram związanych z koniecznością awansu w określonym czasie. Nie znaczy to, że nie mamy ambicji sportowych, bo oczywiście je mamy. Natomiast zakładamy, że rozwój sportowy będzie następstwem ogólnego podnoszenia poziomu zespołu i rozwoju klubu.

Chciałby Pan, żeby Hutnik był drugą/trzecią siłą w Małopolsce?

My oglądamy się przede wszystkim na siebie, choć oczywiście to jest sport i wszyscy rywalizujemy również między sobą. Wszystkim małopolskim klubom życzymy jak najlepiej choćby z pragmatycznych powodów finansowych, gdzie koszty związane z organizacją meczów wyjazdowych stanowią duży uszczerbek w budżecie klubu.

Jak to jest rywalizować marketingowo z Wisłą czy Cracovią? Chcecie przyciągać nowych ludzi na stadion?

Cały czas szukamy sposobów na zwiększenie zainteresowania kibiców naszym klubem. Realizujemy wiele akcji zachęcających kibiców do odwiedzenia naszego stadionu. Jednym z takich działań skierowanym do młodszych kibiców jest akcja „Chodź na HaKaeSa”, gdzie nasi młodzi fani w wieku szkolnym spotykają się kilka godzin przed każdym domowym meczem na jednym z naszych bocznych boisk i mają możliwość wspólnie pograć w piłkę, porozmawiać czy zrobić sobie zdjęcie z zawodnikiem bądź zawodnikami Hutnika – tymi, którzy w danym meczu z różnych przyczyn nie mogą zagrać. Mają również zapewniony darmowy wstęp na spotkanie.

Mógłby Pan przytoczyć inne inicjatywy klubu?

Z innych inicjatyw wymienić warto to, że klub dystrybuuje w punkcie z pamiątkami na rynku głównym w Krakowie ulotki – również w języku angielskim – z przesłaniem zachęcającym do uczestniczenia w naszych meczach. Kolejną jest przekazywanie honorowym dawcom krwi, w zaprzyjaźnionym szpitalu im. Stefana Żeromskiego, biletów na mecze Hutnika w podziękowaniu za bezinteresowne poświęcenie na rzecz drugiego człowieka.

Dodatkowo uatrakcyjniając i rozszerzając czasowo dzień meczowy, z wyprzedzeniem otwieramy dla kibiców nasz stadion, udostępniając strefę gastronomiczną, czym chcemy zachęcić do wcześniejszego przybycia tak, aby już w atmosferze przedmeczowej na terenie obiektu konsumując piwko i jedząc kiełbaskę – w promocyjnej w tym czasie cenie i w hutniczym gronie – oczekiwać na rozpoczęcie zmagań na boisku.

Dalsze przedsięwzięcia? Warto wspomnieć też o tym, że piłkarze w przedsprzedaży biletowej często osobiście sprzedają bilety w kasach stadionu. Do wejściówek rozdawane są bezpłatne programy meczowe, a w przerwach poszczególnych meczów przeprowadzane są konkursy z nagrodami.

Dla wielu, zwłaszcza tych nowych, ważny jest też poziom sportowy drużyny, a to też w ostatnim czasie szybuje w górę…

Mamy świadomość jednak, iż dla wielu kibiców najważniejszy jest odpowiedni poziom sportowy oglądanego widowiska i mamy nadzieję, że i na tej płaszczyźnie również nastąpi poprawa.

Czy zarząd ma jakieś nowe plany związane z rozwojem akademii?

Akademia jest niezwykle istotnym elementem w naszym planie rozwoju klubu. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku. Drużyny trampkarzy i juniorów młodszych grają w Centralnej Lidze Juniorów, a drużyna juniorów starszych awans do CLJ przegrała tylko gorszą różnicą bramek. Młodsze roczniki również prezentują się obiecująco, wygrywając wiele turniejów, rywalizując jak równy z równym z najlepszymi drużynami w kraju.

Szkolenie w Hutniku zawsze stało na wysokim poziomie…

Nasza akademia ma bardzo dobrą opinię i ma to bezpośrednie odbicie w aspektach naborowych. W niektórych rocznikach tworzymy już czwarte drużyny. Tak naprawdę ogranicza nas już powoli infrastruktura. Mamy świetną bazę z dwoma sztucznymi pełnowymiarowymi boiskami, treningowym boiskiem trawiastym rozszerzonym o plac do gry dla najmłodszych adeptów oraz halę sportową z dodatkowym boiskiem ze sztuczną trawą. Potwierdzeniem naszego poziomu szkolenia jest utrzymywana od początku istnienia programu Złota Gwiazdka certyfikacyjna PZPN przyznawana najlepszym akademiom w kraju.

Zmieniając temat, chce wrócić jeszcze do drużyny seniorów. Jaka jest koncepcja budowy zespołu na nowy sezon?

Chcemy, aby drużyna była bardziej zrównoważona, stąd wzmocnienia. Dotyczą przede wszystkim formacji ofensywnych. Nie udało nam się wprawdzie zatrzymać wypożyczonego do nas bramkarza Adama Wilka, który wrócił do Cracovii. Cieszymy się jednak, że w jego miejsce przyszedł Wiktor Kaczorowski. Młody, utalentowany z bogatym już doświadczeniem na poziomie centralnym, który – jesteśmy przekonani – godnie zastąpi Adama w naszej bramce.

Formacja obronna po tym, jak kontrakt przedłużył Kamil Wenger pozostała w zasadzie w niezmienionym kształcie, przy czym rywalizację wzmocni dodatkowo Daniel Hoyo-Kowalski. Boczne sektory zostały uzupełnione o młodych, utalentowanych graczy takich, jak Michał Głogowski i Filip Jania. Jako że w liniach defensywnych nie zaszły wielkie zmiany, liczymy na skuteczne zabezpieczenie dostępu do naszej bramki, jak miało to miejsce w rundzie rewanżowej poprzedniego sezonu. Mając natomiast świadomość niedostatków w ofensywie doszli do nas dwaj doświadczeni, z uznaną marką gracze, czyli Marcin Budziński i Deniss Rakels.

Inni młodzi też będą dostawać szansę?

Do – tak, jak mówiłem wcześniej – zbudowanej kadry, dołączą najzdolniejsi nasi wychowankowie, z których część była już na obozie, a kilku, jak Marcin Miechówa czy Anthony Ikwuka, mają już zaliczone debiuty w drugiej lidze. Liczymy na to, iż tak zbudowany zespół będzie zarówno skuteczny w grze obronnej, jak i groźny w fazach ataku.

A co z poszukiwaniami piłkarzy w Egipcie? Będzie jakiś transfer z Afryki?

Na obecną chwilę w kręgu naszych zainteresowań pozostaje jeden piłkarz, napastnik, który był już u nas testowany. Jego sprawa jest jednak skomplikowana z uwagi na zamieszanie proceduralne z jego statusem kontraktowym. Czekamy na dodatkowe interpretacje w tym zakresie i od ich wyniku uzależniamy dalsze ruchy w tym temacie.

Kończąc już muszę zapytać o Michała Pazdana. Jak to z nim w końcu było? Wieczysta zaproponowała lepsze warunki?

Z jednej strony oczywiście sondowaliśmy możliwość pozyskania Michała i kwota, która z tego rozeznania się rodziła, mała nie była. Z drugiej, po zakontraktowaniu Kamila Wengera, mając dodatkowo w kadrze doświadczonego Dawida Kubowicza, zabezpieczyliśmy swoje potrzeby w zakresie odpowiedniej jakości zawodników z formacji defensywnych. Michał przyznał niedawno w wywiadzie, że prawdopodobnie to jego ostatni kontrakt i chciał go dobrze skonsumować finansowo. Stąd wybór Wieczystej wydaje się dla niego optymalny z tych właśnie względów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze