Wygrana Stuttgartu


W jednym ze spotkań rozgrywanych w sobotę wciaż jeszcze walczący o tytuł mistrza Niemiec VfB Stuttgart podejmował beniaminka, Alemannię Aachen. Zdecydowanym faworytem był zespół gospodarzy, którzy zresztą nie zawiedli swoich fanów i pewnie wygrali spotkanie.


Udostępnij na Udostępnij na

Od samego początku dominującą stroną byli właśnie podopieczni Armina Veha. Alemannia z kolei, jak i w innych spotkaniach z przeciwnikami z najwyższej krajowej półki, zamknęła się na własnej połowie i próbowała jak najbardziej utrudnić rywalom dostanie się pod jej bramkę.

Udawało im się to skutecznie, lecz do czasu, a konkretnie do 29 minuty. Piłkę z rzutu rożnego w pole karne dośrodkował wtedy Thomas Hitzlsperger, a uderzeniem głową do siatki wpakował ją wysoki Mario Streller. Golkiper gości zdołał jeszcze odbić futbolówkę, ale i tak wpadła ona do siatki. Do końca pierwszej odsłony wynik nie uległ zmianie.

Druga połowa rozpoczęła się znów od ataków gospodarzy, których zamiarem było szybkie podwyższenie rezultatu, aby nie martwić się o wynik w końcówce meczu. Tymczasem szybciej udało się gościom wyrównać stan gry. Podawał Reghecampf, a Moses Sichone w 59 minucie głową doprowadził do remisu.

Jednak Stuttgart nie odpuszczał i ciągłymi atakami siał spustoszenie w szeregach beniaminka, W końcu przyniosło to oczekiwany rezultat. W 75 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po celnym uderzeniu Lautha, zaś niecałe 10 minut później wynik meczu na 3:1 ustalił Brazylijczyk Cacau.

Bochum zwycięża

W niedzielne popołudnie VfL Bochum na własnym stadionie podejmowało ekipę Hannoveru 96. Według bukmacherów obie drużyny miały w miarę równe szanse na odniesienie zwycięstwa. Mecz zakończył się jednak wygraną gospodarzy walczących zresztą o utrzymanie, co tym bardziej ucieszyło kibiców.

Już od początku spotkania ton grze nadawali podopieczni Marcela Kollera. Pierwsze ataki co prawda nie czyniły wielkiego spustoszenia w szeregach gości, ale w miarę upływu czasu stawały się coraz groźniejsze.

Bezbramkowy remis utrzymał się do 35 minucie. Celne podanie Christopha Dabrowskiego zamienił na bramkę Theofanis Gekas. Grek tym samym zdobył 14 bramkę w sezonie i został samodzielnym liderem w tabeli najlepszych strzelców Bundesligi.

Bramka sprawiła, że Bochum złapało wiatr w żagle. Jeszcze przed przerwą gospodarze podwyższyli prowadzenie. W 42 minucie bramkę zdobył Joel Epalle, co sprawiło, że gospodarze opuszczali murawę w zdecydowanie lepszych nastrojach niż ich rywale.

W drugiej połowie gospodarze już nie ryzykowali, grali ostrożniej i spokojniej. Za to Hannover atakował, chcąc odrobić straty. Bochum koncentrowało się na defensywnie i oczekiwało kontr, po których ewentualnie można by strzelić kolejnego gola.

W drugich 45 minutach nie zabrakło co prawda walki, ale czegoś innego – bramek. Bochum mogło cieszyć się z 3 punktów, które na pewno okazały się ważną cegiełką do muru pozostania w 1.Bundeslidze.

Polacy wg ‘Kickera’:

Jacek Krzynówek – niezły w reprezentacji, fatalny tym razem w klubie. Nota: 5

Tomasz Zdebel – przyczynił się w jakiś sposób do wygranej Bochum, jednak nie można powiedzieć, żeby zachwycił. Nota: 4

Mariusz Kukiełka – bardzo przyzwoity występ. Nota: 3

Artur Wichniarek – czyżby powrót formy? Zwycięstwo nad teoretycznym faworytem z Dortmundu Arminia zapewniła sobie jednym golem, strzelonym z podania Polaka. Nota: 3

Arkadiusz Przybyłkiewicz

[email protected]

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze