Wspaniały Dzeko ratuje City


20 października 2012 Wspaniały Dzeko ratuje City

Manchester City pokonał na The Hawthorns West Bromwich Albion 2:1, choć do 80. minuty przegrywał 1:0. Mistrzów Anglii do zwycięstwa poprowadził niezawodny Edin Dzeko, któremu ledwie dziesięć minut wystarczyło na zdobycie dwóch bramek gwarantujących „The Citizens” trzy punkty. Gola dla WBA na swoim koncie zapisał Shane Long.


Udostępnij na Udostępnij na

Zespół Roberto Manciniego przystępował do potyczki z rewelacją obecnego sezonu bez kilku kontuzjowanych graczy, m.in. Maicona, Davida Silvy, Jacka Rodwella czy Javiego Garcii. Po dłuższej przerwie na murawę wrócił za to Micah Richards, a w roli defensywnego pomocnika ponownie obsadzono skrzydłowego, Jamesa Milnera. W zespole WBA obyło się bez niespodzianek personalnych – Steve Clarke posłał do boju zaprawiony w ogniu walki zespół, który świetnie prezentuje się od początku rozgrywek.

Edin Dzeko poprowadził City do kolejnego zwycięstwa
Edin Dzeko poprowadził City do kolejnego zwycięstwa (fot. skysports.com)

Od pierwszego gwizdka znaczącą przewagę osiągnęła ekipa mistrzów Anglii, raz po raz rozrywając szyki obronne gospodarzy, jednak wysoką formę potwierdził Ben Foster, pewnie broniąc strzały Balotellego, Teveza czy Nasriego. West Brom nie potrafiło uniemożliwić City długiego, mozolnego rozgrywania akcji, przez co niemal przez cały pierwszy kwadrans rozpaczliwie broniło się na własnej połowie.

W 23. minucie miała miejsce sytuacja, która w znaczący sposób uprzykrzyła życie Roberto Manciniemu. Piłkę na środku boiska stracił Kompany, a w konsekwencji pomyłki Belga Milner sfaulował pędzącego w kontrataku Morrisona, za co został ukarany czerwoną kartką. Po wyproszeniu reprezentanta Anglii z boiska przewaga „The Citizens” zmalała, a gospodarze powoli dochodzili do głosu. Swoje okazje mieli Shane Long i Marc-Antoine Fortune, ale żaden z nich nie potrafił znaleźć sposobu na Joe Harta. W ekipie gospodarzy swoją okazję spektakularnie zmarnował Balotelli, najpierw finezyjnie mijając trzech przeciwników, by po chwili, będąc oko w oko z Fosterem, huknąć prosto w golkipera WBA. Do końca pierwszej odsłony rezultat nie uległ zmianie. West Brom bezbramkowo remisowało na swoim stadionie z Manchesterem City.

W drugiej części spotkania mieliśmy okazję oglądać kawał futbolu na najwyższym światowym poziomie. Oba zespoły chciały zdominować rywala poprzez krótkie, koronkowe wymiany podań na małej przestrzeni. Dość niespodziewanie przewaga gości wciąż nie podlegała dyskusji, a ruchliwość Yayi Toure i Garetha Barry’ego załatała dziurę po Milnerze. Choć tempo gry było szybkie, a płynność rozgrywania akcji także była na wysokim poziomie, to sytuacji bramkowych mieliśmy jak na lekarstwo.

W 67. minucie zapachniało niespodzianką. Z lewej strony boiska piłkę otrzymał Peter Odemwingie. Nigeryjczyk zdecydował się złamać akcję do środka, a następnie uderzyć z mniej więcej 25 metrów. Strzał był godny pożałowania, jednak wyszło z tego genialne prostopadłe podanie do idealnie wbiegającego Shane’a Longa, który delikatnym muśnięciem przechytrzył Joe Harta. 1:0 dla WBA!

Podrażniony czempion ruszył do zmasowanych ataków, raz po raz nękając dobrze ustawione zasieki gospodarzy. Dużo szumu robił muskularny Micah Richards, nieustannie pomagając kolegom z linii ofensywnej. W 79. minucie na boisku zameldował się Edin Dzeko, co było fatalnym zwiastunem dla gospodarzy. Jeśli ktoś z „The Citizens” miał wyrównać, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można było wskazać na Bośniaka. Od czasu, gdy napastnik pojawił się w szeregach ekipy z Etihad Stadium, z 29 bramek, które strzeliło City w drugiej połowie,aż 21 było autorstwem Dzeko.

Być może statystyka nie zawsze znajduje potwierdzenie w życiu, jednak na nieszczęście dla podopiecznych Steve’a Clarke’a, tym razem znalazła. Już po niespełna 60 sekundach pobytu na murawie Dzeko pokonał Fostera, który skądinąd wydatnie mu w tym pomógł. Z lewej strony boiska rzut wolny egzekwował Tevez, który wstrzelił piłkę na siódmy metr pola karnego WBA, a tam futbolówkę próbował wypiąstkować Foster, ale zebrał się do tego tak nieudolnie, że został zablokowany przez graczy City, a bośniacki snajper głową wyrównał rezultat spotkania.

W końcówce meczu gospodarze zepchnęli mistrzów Anglii pod ich pole karne, a najwięcej zamętu siał rezerwowy Romelu Lukaku, trzykrotnie sprawdzając formę Harta. W 90. minucie książkową kontrę wyprowadził Sergio Aguero, wypuszczając Dzeko sam na sam z Fosterem, a Bośniak nie miał problemów z ulokowaniem piłki w siatce. 2:1 dla City! Wynik mimo kilku prób WBA nie zmienił się już i „The Citizens” ograli na The Hawthorns West Bromwich Albion, dzięki czemu nie stracili dystansu do prowadzącej Chelsea.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze