Wisła lepsza od Polonii


9 marca 2013 Wisła lepsza od Polonii

W ostatnim sobotnim meczu 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Polonia Warszawa uległa na własnym stadionie Wiśle Kraków 1:2. Dla podopiecznych Tomasza Kulawika to pierwsze ligowe zwycięstwo tej wiosny.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwsza godna uwagi akcja w tym spotkaniu wydarzyła się w 3. minucie. Po wymianie kilku podań Iliew zbiegł z prawego skrzydła do środka i zdecydował się na strzał lewą nogą. Piłka po strzale Serba nie trafiła nawet w światło bramki Pawełka. Poloniści odpowiedzieli sześć minut później. Po podaniu z głębi pola spalonego uniknął Przybecki i w sytuacji sam na sam głową próbował przelobować Pareikę. Piłka przeleciała tuż obok prawego słupka bramki Wisły. Młody skrzydłowy „Czarnych Koszul” zaprezentował się z bardzo dobrej strony, ale w następnej akcji zachował się jeszcze lepiej. Przybecki poszedł do końca za piłką, która zmierzała w kierunku Pareiki i przy ogromnej bierności Bunozy i estońskiego bramkarza, lekko trącając piłkę, dał gospodarzom prowadzenie. To był ogromny błąd wiślackiej defensywy.

Ivica Iliev
Ivica Iliev (fot. Rafał Rusek /iGol.pl)

Polonia sprawiała zdecydowanie lepsze wrażenie i mimo przetrzebienia składu przed startem ligi i zmianą taktyki miała więcej z gry. Wisła, jak już przyzwyczaiła w tym sezonie, nie miała kompletnie pomysłu na zagrożenie bramce rywala. Wystawiony na szpicy Małecki był zupełnie niewidoczny. Mimo tego wiślacy mogli wyrównać. W 26. minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Iliewa i strzale głową Burligi bardzo dobrze interweniował Pawełek. Dodatkowo atakował go Chavez, ale golkiper polonistów nie zawiódł. Pod koniec drugiego kwadransa gry znakomitym podaniem Pazio odnalazł Przybeckiego, a filigranowy pomocnik wyszedł na czystą pozycję. Dogonił go jednak Bunoza i zapobiegł utracie drugiej bramki. Tym razem siła była sprzymierzeńcem wiślackiego defensora.

Od 30. minuty inicjatywę przejęła Wisła, co poskutkowało wyrównaniem stanu gry. Prawym skrzydłem pociągnął Iliew, a jego podanie trafiło pod nogi Wilka, który potężnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Od tego momentu mecz otworzył się jeszcze bardziej, a akcja przenosiła się od jednej bramki do drugiej. W 38. minucie kontuzjowany Łukasz Piątek opuścił boisko, a zastąpił go Martin Baran. Obie drużyny starały się jeszcze coś strzelić, ale wynik do przerwy już się nie zmienił.

W 49. minucie Adama Pazia zastąpił Paweł Wszołek, który miał wnieść więcej jakości w ataki gospodarzy. Stało się jednak inaczej – to wiślacy wyszli na prowadzenie. Przy biernej postawie defensywy Polonii Chrapek przyjął piłkę w polu karnym i złożył się do strzału, który zamienił na bramkę. Pawełek – podobnie jak przy pierwszej bramce – nawet nie interweniował. Od 51. minuty prowadzili piłkarze Tomasza Kulawika. Cztery minuty później w zespole „Białęj Gwiazdy” zadebiutował Emmanuel Sarki, który wszedł w miejsce Gordana Bunozy.

Cezary Wilk, Daniel Brud
Cezary Wilk, Daniel Brud (fot. Rafał Rusek /iGol.pl)

Poloniści oczywiście ruszyli do odrabiana strat, a sygnał do walki dał rzecz jasna Przybecki, który był najlepszym zawodnikiem gospodarzy. Gola zdobyć też mógł Hołota, ale jego uderzenie głową po rzucie wolnym pewnie wyłapał Pareiko. Swoje konto bramkowe podreperować mógł również Wszołek. Na jego drodze stanął jednak Chavez i ofiarnym wślizgiem zablokował szarżującego polonistę. Wiślacy cofnęli się do defensywy i atakowali wyłącznie po kontrach.

Gospodarze przeprowadzali kolejne ataki, ale nie potrafili zaskoczyć bramkarza Wisły. Na boisku pojawił się Jakub Kiełb. Poloniści jednak nadal bili głową w mur. Głowacki z Chavezem szczelnie blokowali dostępu do własnej bramki. Co więcej, drużyna z Krakowa grała bardzo mądrze, oddalając grę od własnego pola karnego. Ostatnie minuty tego pojedynku były bardziej szarpane. Żadna drużyna nie potrafiła stworzyć poważnego zagrożenia. Szczególnie nieudolni byli poloniści, którzy powinni gonić wynik, ale nie mieli na to pomysłu. Wynik już się nie zmienił. Wisła zasłużenie zwyciężyła 2:1.

Komentarze
~Biała Gwiazda (gość) - 12 lat temu

Cieszy zwycięstwo ale ogólnie dno a nie tak dawno
byliśmy potegą w kraju ach

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze