Finisz ligi nie jest końcem, ale dopiero początkiem szans na ponowną grę w Premier League. W teorii gracze Stoke, West Bromwich i Swansea myślami powinni być już przy rozgrywkach Championship. W praktyce jednak wielu zawodników wciąż ma szansę na przedłużenie swojego bytu w najwyższej klasie rozgrywkowej dzięki otwierającemu się niebawem oknu transferowemu. Z tego właśnie powodu warto przyjrzeć się kilku piłkarzom, którzy zasługują na ponowną szansę w Premier League.
Bracia Ayew
Kariera starszego z braci Ayew w Anglii przebiegała do tej pory nieco korzystniej. Po transferze do Swansea Andre – podobnie jak jego brat – zasmakował jednak spadku z ligi. Dla Jordana nie jest to nowe doświadczenie, bowiem został on już w przeszłości zdegradowany wraz z zespołem Aston Villi.
Duet Ayew zapewnia wiele fantazji w grze ofensywnej i sprawia, że defensywa rywali niejednokrotnie ma problemy z ucieczką spod pressingu. To właśnie Jordan i Andre byli siłą napędową Swansea, której zabrakło jednak większej jakości do utrzymania w lidze.
Bracia Ayew zdobyli łącznie w tym sezonie dziesięć ligowych bramek, zatem nie ma cienia wątpliwości, że mogą poprawić grę ofensywną niejednego zespołu. Losami obecnych zawodników Swansea zainteresować się powinny przede wszystkim drużyny środka tabeli, które będą w stanie sprostać finansowym wymaganiom atakujących.
Myślę, że zakupem okienka może być transfer Andre Ayewa do Swansea. Thierry Henry (styczeń 2018)
Dobry bramkarz pilnie poszukiwany
Trzech spadkowiczów Premier League łączy jedno – ich najmocniejszymi punktami niemal od początku sezonu byli golkiperzy. Ben Foster, Łukasz Fabiański i Jack Butland stanowili kluczowe ogniwa swoich drużyn i niejednokrotnie ratowali punkty kolegom z pola.
Choć pierwsza dwójka jest już grubo po trzydziestce, to wciąż może liczyć na angaż w Premier League. Foster i Fabiański mogą się pochwalić niezwykle wysokim procentem obrony strzałów. Już teraz wiadomo, że o transfer Anglika i Polaka zabiegać mogą m.in. West Ham i Watford.
Nieco inaczej wygląda sytuacja Butlanda, który pomimo długiej kontuzji zdołał wrócić do formy i przyciąga zainteresowanie znacznie silniejszych klubów. Transfer Anglika byłby jednak nieco bardziej skomplikowany, ponieważ Stoke oczekuje kwoty zbliżonej do 30 milionów funtów. Taka suma nie odstraszy najprawdopodobniej Liverpoolu i Wolverhampton, które będą rywalizować o podpis Anglika.
Jego pewność siebie natychmiast cię uderza. Jest wokół niego niesamowita aura. Ma zaledwie 18 lat, ale wciąż jest skromnym chłopakiem. Mark Yates nt. Butlanda
Klątwa Premier League – warto ryzykować!
Martin Olsson spadał z ligi kilkukrotnie – swoim nieszczęściem zdążył zarazić już Norwich i Swansea, jednak wciąż ma szansę na prędki powrót do elity. Choć szwedzki obrońca nie imponował cyframi, to jego zaangażowanie w grę ofensywną musi wzbudzić zainteresowanie klubów Premier League.
Lewy obrońca solidnie spisuje się w defensywie i dodatkowo oferuje dynamikę w poczynaniach ofensywnych. Olsson wyceniany jest na około 5 milionów funtów, zatem nawet najuboższy klub z Premier League będzie w stanie kupić Szweda.
Biorąc pod uwagę niewielką liczbę klasowych piłkarzy na lewej stronie bloku obronnego, Olsson może się stać łakomym kąskiem na rynku transferowym. W znalezieniu nowego pracodawcy przeszkadzać nie powinna mu nawet jego domniemana klątwa…
Shaqiri – ostatnia szansa?
Stoke, Inter, transfer do Bayernu, sukcesy na arenie Ligi Mistrzów i powrót do miasta z dzieciństwa – Bazylei. To byłaby piękna kariera. W przypadku Szwajcara jest jednak wręcz odwrotnie. Niespełnione nadzieje w Bayernie, rozczarowanie w Interze i brak powrotu na najwyższy poziom w Stoke. Shaqiri z sezonu na sezon upada coraz niżej. Na tułaczkę w Championship nie powinien sobie jednak pozwolić.
Szwajcar w Stoke nigdy nie osiągnął poziomu, o jakim marzyli kibice z Britannia Stadium. Pomimo tego skrzydłowy był czołowym graczem zespołu i ma za sobą całkiem przyzwoity sezon. Z pewnością znajdzie się wiele klubów, które chętnie dadzą Shaqiriemu drugą szansą w Premier League.
Były gracz m.in. Bayernu jest o tyle dobrą opcją nawet dla nieco lepszych klubów, że w jego kontrakcie jest klauzula, która w razie spadku Stoke z ligi pozwala mu opuścić klub za zaledwie 14 milionów funtów. Choć nie znamy konkretnego klubu, w którym Shaqiri zagra w przyszłym sezonie, to możemy być pewni, że akurat jego nie zabraknie w Premier League.
Musisz zdać sobie sprawę z pewnych różnic. W Bayernie był Ribery i Robben, w Interze Kovacić. Tutaj w Stoke nie mam tak dużego wpływu na grę, ponieważ zawodnikom wokół mnie brakuje jakości. Shaqiri nt. słabej formy ligowej
Kumulacja promocji w West Bromwich
Choć w teorii to właśnie West Brom spadł z ligi z największym hukiem, to w ekipie z The Hawthorns znajdziemy najwięcej tanich i jednocześnie jakościowych piłkarzy. Johnny Evans, Samuel Rondon, Jay Rodriguez i Jake Livermore – wszyscy ci gracze mogą opuścić klub za mniej niż 15 milionów funtów.
Solidność odnajdziemy również w centrum defensywy, gdzie Brunt i Dawson dzielili i rządzili w ostatnich sezonach. Słabsze rozgrywki całego zespołu nie wpłynęły na jakość indywidualną poszczególnych zawodników, zatem zapewne niejeden średniak znajdzie w West Bromwich coś dla siebie.
Sytuacja drużyny Darrena Moore’a jest o tyle trudna, że klub musi sprzedawać, aby bez problemu poradzić sobie z rzeczywistością bez wsparcia finansowego Premier League.
Alternatywna droga
Ucieczka z klubu nie jest rzecz jasna jedyną możliwością. Z pewnością znajdą się gracze, którzy czując odpowiedzialność za spadek, zrobią wiele, aby klub prędko wrócił do elity. Pozostanie w Championship jest również dobrą okazją dla zawodników młodszych bądź takich, którzy grali nieco rzadziej.
Championship jest ligą niezwykle wymagającą, zatem w nowym sezonie każdy gracz otrzyma swoją szansę i będzie miał okazję pokazać się z dobrej strony.
Niekiedy potyczki w drugiej lidze angielskiej nie należy traktować jako zesłania, które kojarzy się wyłącznie z karą.
Udowodnił to Ruben Neves, który po transferze z Porto do Wolverhampton świetnie zaaklimatyzował się w nowych warunkach i pomógł zespołowi awansować do Premier League. Obecnie usługami Portugalczyka interesują się największe europejskie kluby.
Choć nie znamy ostatecznych losów większości piłkarzy, o których wspomnieliśmy, to możemy być jednak pewni, że takich historii jak ta Rubena Nevesa z pewnością nie zabraknie.