Tymoszczuk: Byliśmy rodziną


12 czerwca 2012 Tymoszczuk: Byliśmy rodziną

Wczorajszy mecz pomiędzy Ukrainą a Szwecją zakończył się dość niespodziewanym rezultatem. Niezwykle zadowoleni zawodnicy Ukrainy, którzy odnieśli zwycięstwo, wypowiedzieli się po spotkaniu.


Udostępnij na Udostępnij na

Anatolij Tymoszczuk odczuwał wyjątkowe emocje, za co podziękował kibicom, którzy według niego walnie przyczynili się do zwycięstwa Ukraińców.

Ukraina triumfuje, bohater Szewczenko
Ukraina triumfuje, bohater Szewczenko (fot. Skysports.com)

Doświadczam w tej chwili wielu emocji. Otrzymaliśmy bardzo muzykalny doping od naszych kibiców. Stworzyliśmy mnóstwo okazji bramkowych. Przegrywaliśmy, ale pokazaliśmy swój charakter i wróciliśmy do gry. W późniejszej części meczu dołożyliśmy wszelkich starań, aby nie dać sobie strzelić gola. Najważniejszą rzeczą było dziś nasze odrodzenie, odrodzenie zespołu. Był z nami cały sztab i cały stadion. To dlatego dziś wygraliśmy. Byliśmy rodziną. Emocje są niespotykane. Są podobne do tych z mistrzostw świata, ale teraz trwają mistrzostwa Europy. Różnica jest taka, że gramy u siebie. Zyskujemy nowe doświadczenie, kiedy tylu naszych kibiców przychodzi i ogląda nasze mecze. Walczyliśmy o trzy ważne punkty, pragnęliśmy ich przed spotkaniem. Pojedynek był bardzo trudny, więc nade wszystko powinniśmy być zadowoleni z końcowego wyniku. Każdy zawodnik, który gra, czuje wsparcie swoich fanów i odpowiedzialność. Trener, typując wyjściową jedenastkę, nie miał łatwego zadania. Naszą wygraną należy traktować jako zwycięstwo całej drużyny. Oczywiście doświadczenie, które dajemy ja, Szewczenko czy Woronin, jest bardzo ważne na tym poziomie.

Z kolei Andrij Woronin, ukraiński weteran, zaznaczył, jak ważne jest zjednoczenie kadry i porozumienie między doświadczonymi a młodymi zawodnikami.

Czujemy się świetnie. Wygraliśmy pierwszy mecz przed własną publicznością. Mecz, na który czekaliśmy bardzo długo, bo gramy w ostatniej grupie. Musieliśmy wygrać dla naszych kibiców. Nikt na stadionie nie wątpił chyba w to, że strzelimy gola. W sumie dominowaliśmy na boisku, z wyjątkiem ostatnich minut, kiedy zrobiło się nerwowo i Szwedzi próbowali nas przycisnąć, próbowali coś wskórać. Ale koniec końców uważam, że rozegraliśmy wielki pojedynek i zasłużyliśmy na zwycięstwo. Bramka Szwedów dała nam dodatkowy powód, by zaatakować i wygrać. Trener Ołeh Błochin powiedział, że w drużynie są weterani i zawodnicy perspektywiczni. Obie grupy muszą pracować wspólnie, by robić nieustanne postępy. Mamy piłkarzy takich jak ja, którzy doświadczyli już w kadrze narodowej niemalże wszystkiego, ale nie myślimy o tym teraz. Patrzymy tylko na siebie, jako na ekipę z młodymi i starszymi zawodnikami. Razem musimy spróbować wyjść z grupy. Dla nas najważniejszą rzeczą jest wynik i dziś był on dobry.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze