Trenerska karuzela w Bundeslidze – cz.1


Kto konkretnie został wyrzucony z Niemiec?

5 lutego 2018 Trenerska karuzela w Bundeslidze – cz.1

Do zmiany trenerów dochodzi w obecnych czasach bardzo często, szczególnie w tych słabszych klubach, które co sezon walczą o utrzymanie. Zwykle zwolnienie szkoleniowca jest pierwszą z myśli zarządu, jak zażegnać kryzys. W tym sezonie mieliśmy do czynienia z wieloma zwolnieniami w niemieckiej Bundeslidze. Kto konkretnie został pozbawiony pracy i jak radzi sobie klub pod wodzą nowego trenera?


Udostępnij na Udostępnij na

Carlo Ancelotti (Bayern Monachium)

Zwolnienie Włocha z ekipy Mistrza Niemiec było niemal przesądzone po jego wyjazdowej przegranej 0:3 z Pari Saint-Germain w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Szczerze mówiąc, taka porażka nikogo by nie dziwiła, problem w tym, że „Die Roten” w tym spotkaniu spisali się fatalnie. 58-latek wystawił na tamten mecz niekompetentny skład, a zarząd „Gwiazdy Południa” już następnego dnia podjął decyzję o dyscyplinarnym zwolnieniu Ancelottiego.

Bardzo duże zagrożenie dla Bawarczyków stanowiła wtedy również Borussia Dortmund, która pod wodzą Petera Bosza przeżywała fenomenalne chwile, wygrywając w pierwszych ligowych kolejkach mecze do zera. Wydawało się, że Bayernowi będzie bardzo trudno dogonić „Dumę Westfalii”, której końca szczytu formy nie było widać.

Jupp Heynckes

Po zwolnieniu z funkcji szkoleniowca Hiszpana przez jedną kolejkę tymczasowym trenerem był Willy Sagnol. Włodarze myśleli głównie o znalezieniu doświadczonego szkoleniowca, a został nim Jupp Heynckes. 73-latek tchnął nowe życie w drużynę, m.in. przestawił Javiera Martineza na pozycję defensywnego pomocnika, a Jamesa Rodrigueza na skrzydło. Obaj zawodnicy spisują się wyśmienicie, a grzechem byłoby zapomnieć o Svenie Ulreichu, który fenomenalnie zastąpił kontuzjowanego Manuela Neuera. Jeżeli ktoś ma co do tego wątpliwości, to niech zwróci uwagę na fakt, że Ulreich ma szansę pojechać na mundial z reprezentacją Niemiec. Choć sam 29-latek takie informacje zdementował, ponieważ twierdzi, że jest wielu lepszych i młodszych bramkarzy w Niemczech, którzy powinni pojechać na mistrzostwa świata.

Niestety skończyło się jak co roku w Bundeslidze – BVB straciła przewagę nad Bayernem w mgnieniu oka i obecnie to Bawarczycy plasują się na fotelu lidera z przewagą 18 punktów nad drugim Schalke. Krótko mówiąc – zmiana jak najbardziej na plus. W końcu nie musimy oglądać na ławce trenerskiej w Monachium apodyktycznego i ciągle smutnego Ancelottiego.

Lecz czy „Don Jupp” zostanie na kolejny sezon w Bayernie, to się okaże. Na tę chwilę na konferencjach zarówno trener, jak i zarządcy „FC Hollywood” dementowali te plotki. Trudno jednak wyobrazić sobie ponowne już zerwanie współpracy z bardzo doświadczonym trenerem, szczególnie w przypadku zdobycia potrójnej korony, a tego Bayern jest bardzo bliski.

Peter Bosz (Borussia Dortmund)

Holender miał nie lada zadanie do wykonania – zastąpić dosłownie wyrzuconego z klubu Thomasa Tuchela, który w poprzednim sezonie sięgnął po Puchar Niemiec. 54-latek, tak jak wyżej napisałem, miał świetne wejście do zespołu BVB. W pierwszych siedmiu kolejkach zdobył 19 na 21 możliwych punktów i pewnie zmierzał po wygranie Bundesligi. Kibice bardzo mocno w to wierzyli, a im samym podobał się styl wygrywania meczów. Choć jak na przyszłego mistrza kraju brakowało minimalizmu, który charakteryzuje taki klub.

Kolejne spotkania były bardzo trudne dla BVB. Od 9. kolejki drużyna zaczęła nagle pikować ku dołowi tabeli. Niemożliwe stało się możliwe – Bawarczycy wyprzedzili w tabeli Borussię, a w kolejnych sześciu kolejkach Bosz zdobył zaledwie trzy punkty. Diagnoza była dobrze znana wszystkim, a o jego zwolnieniu mówiło się w Niemczech od dawna. Prawdopodobnie znaczący był remis, a właściwie można powiedzieć porażka z Schalke. Borussia Dortmund wygrywała do 62. minuty 4:0, a prowadzenie straciła w ostatnich minutach. Mecz skończył się wynikiem 4:4.
Co prawda, Holender został wyrzucony z drużyny po kolejnym spotkaniu – z Werderem Bremą (1:2), podobno dlatego, żeby nie dać satysfakcji Schalke 04.

Peter Stöger

Niespodziewanie zastępcą został zwolniony tydzień wcześniej z 1. FC Köln Peter Stöger. Austriak „zdobył” z drużyną „Kozłów” tytuł najgorszego zespołu w Niemczech. Takie posunięcie wywołało śmiech u niektórych kibiców, choć Austriak obecnie sprawdza się dość dobrze w Borussii. Wyciągnął drużynę z tak wielkiego kryzysu, wygrywając w pierwszym meczu z FSV Mainz 2:0.

Kolejne spotkania to dwa zwycięstwa i trzy remisy. Podziały punktów były spowodowane brakiem napastnika, Pierre-Emerick Aubameyang nie był powoływany do kadry meczowej ze względów dyscyplinarnych. Gabończyk nie pojawiał się na ważnych klubowych spotkaniach, tym samym wymuszając transfer do Arsenalu.

Dlatego też początek roku był trudny dla Stögera, ponieważ zaliczył on najgorszy start od 2009 roku. Trzy remisy z rzędu i wygrana w meczu z poprzednim zespołem (3:2) na pewno usatysfakcjonowały szkoleniowca. Borussia pozyskała również nowego snajpera, Michy’ego Batshuayia, i wydaje się, że będzie on receptą na ostatnie problemy zespołu z Zagłębia Ruhry. Przypomnijmy, że strzelił w debiucie „doppelpacka” i zaliczył asystę.

Większość kibiców uważa jednak, że Peter Stöger pełni jedynie funkcję tymczasowego trenera. Po sezonie ma go zastąpić Julian Nagelsmann.

Peter Stöger (1. FC Köln)

Kibice Kolonii mieli wielkie apetyty po ostatnim świetnym sezonie w Bundeslidze, podczas którego zakwalifikowali się do Ligi Europy. Drużyna „Kozłów” fatalnie rozpoczęła rozgrywki Bundesligi, notując porażkę za porażką. Ostatecznie pobili nawet rekord Tasmanii Berlin, zdobywając najmniej punktów w całej historii Bundesligi. Ciut lepiej zespół z RheinEnergieStadion spisywał się w europejskich pucharach, choć co z tego, że zdobył więcej punktów niż w całej lidze, jak i tak nie zdołał awansować do play-offów.

Bardzo trudno było wywalczyć z takim składem nawet utrzymanie, ponieważ FC Köln nie miało napastnika na poziomie Bundesligi. Do chińskiego Tianjianu odszedł latem Anthony Modeste, a klub nie zdołał ściągnąć solidnego następcy, mimo że otrzymał duże pieniądze za trzeciego najlepszego strzelca poprzedniego sezonu Bundesligi. Cordoba zdecydowanie nie spełniał swoich funkcji na boisku, nie pomógł nawet wracający w trakcie sezonu Claudio Pizarro, który bardziej aktywny niż na murawie był podczas konferencji prasowych.

13 kontuzjowanych zawodników nie może być przypadkiem. To wina niepoprawnych treningów. Jako koledzy zawsze mieliśmy z Peterem normalne relacje, ale po objęciu stanowiska w klubie musiałem przeanalizować sytuację i wyciągnąć właściwe wnioski. 

Dyrektor sportowy 1. FC Köln, Armin Veh

Stefan Ruthenbeck

Wydaje się, że kluczowe dla klubu było zwolnienie Stögera, który nie wygrał nawet jednego meczu na poziomie ligowym z 1. FC Köln i zatrudnienie Stefana Ruthenbecka. Po „pobiciu” niechlubnego rekordu Tasmanii Berlin, która do tej pory posiadała większość takich rekordów w Niemczech (zdobycie trzech punktów w 14 kolejkach, przy czterech Tasmanii), wydawało się wszystkim, że nie ma najmniejszej szansy na utrzymanie się w Bundeslidze drużyny z Kolonii.

Równie ważne było zimowe okienko transferowe, podczas którego do klubu trafił Simon Terodde. 29-latek zdobył już trzy bramki dla „Kozłów”, a ostatnie pięć meczów Köln to zdobycie dziesięciu punktów, dzięki którym znacząco przybliżyli się na cztery „oczka” do przedostatniego HSV. W ostatniej kolejce FC Köln przegrało z Borussią Dortmund na własnym stadionie 2:3. Po tym meczu zawodnicy pod żadnym pozorem nie mogą spuszczać głów i muszą dalej wierzyć w odrobienie strat. Przecież i tak odrobili już znaczącą liczbę punktów.

Obecnie „Kozłom” do miejsca gwarantującego pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech brakuje tylko siedmiu punktów, tak więc możemy zapowiedzieć walkę o utrzymanie w Bundeslidze do ostatniej kolejki. Znów bitwa pomiędzy ostatnimi zespołami w tabeli wygląda ciekawiej od boju o mistrzostwo, które już prawdopodobnie z taką przewagą zapewnione ma Bayern. Wystarczy spojrzeć na różnicę punktową między szóstym Eintrachtem Frankfurt a pierwszym Bayernem – 18 punktów, dokładnie tyle samo dzieli ten sam Eintracht i ostatnie w tabeli FC Köln. Szósty klub w tabeli ma więc takie same szanse na mistrzostwo jak i na spadek – fakt, nie opinia.

 

Komentarze
Black (gość) - 6 lat temu

"Zwolnienie Hiszpana z ekipy Mistrza Nimiec.." Ancelotti to taki Hiszpan jak ten kto pisał artykuł żetelny redaktor.

Odpowiedz
(gość) - 6 lat temu

Przepraszam za wprowadzenie błąd, już poprawiłem. Spokojnie - każdemu może przytrafić się najmniejszy błąd, niemniej dziękujemy za zwrócenie uwagi. “Żetelność” jest dla nas bardzo ważna.

Odpowiedz
Obserwator (gość) - 6 lat temu

Veh nie jest prezesem, tylko dyrektorem sportowym...

(gość) - 6 lat temu

Oczywiście, że tak! Dziękujemy za czujność.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze