Stomil Olsztyn notuje świetną serię. Wywalczy bezpośredni awans?


Zespół trenera Szymona Grabowskiego jest obecnie najdłużej niepokonaną drużyną na szczeblu centralnym

7 maja 2023 Stomil Olsztyn notuje świetną serię. Wywalczy bezpośredni awans?
Stomil Olsztyn

Stomil Olsztyn nie rozpoczął najlepiej sezonu 2022/2023. Zespół z Warmii grał bardzo nierówno. Jednak w połowie października ekipa trenera Grabowskiego ustabilizowała formę i rozpoczęła kapitalną serię, która wciąż trwa. Olsztynianie są obecnie niepokonani od 15 ligowych spotkań i zajmują lokatę w czołówce tabeli eWinner 2. Ligi. Czy uda im się kontynuować dobrą grę i awansować na zaplecze PKO Ekstraklasy?


Udostępnij na Udostępnij na

„Duma Warmii” od 8 października 2022 roku nie zaznała goryczy porażki w eWinner 2. Lidze. Zespół trenera Grabowskiego w ostatnich 15 ligowych spotkaniach wygrywał dziewięciokrotnie, a sześciokrotnie remisował. W 2023 roku jako jedyny pozostaje niepokonany na drugoligowym poletku. Tak świetna seria wywindowała Stomil Olsztyn wysoko w górę tabeli. Cel, jakim jest powrót do Fortuna 1. Ligi, wydaje się być coraz bardziej realny.

Stomil Olsztyn stawia na szczelną defensywę

Stomil Olsztyn traci najmniej bramek w eWinner 2. Lidze. W 29 spotkaniach gola dał sobie strzelić tylko 27 razy. Na bramce świetnie spisuje się wypożyczony z Rakowa Częstochowa Jakub Mądrzyk. 20-latkowi prawie co spotkanie zdarza się wybronić sytuację stuprocentową. Już trzynaście razy zachował czyste konto i to właśnie w dużym stopniu dzięki niemu olsztynianie dysponują tak szczelną defensywą, która z kolei jest kluczem do dobrych wyników Stomilu.

– Stomil wygląda bardzo solidnie. Nie przegrał od piętnastu meczów. Gra opiera się głównie na szczelnej defensywie i neutralizowaniu najmocniejszych stron przeciwnika. Przez to spotkania olsztynian nie należą do najciekawszych, ale finalnie i tak broni ich wynik – charakteryzuje zespół Szymona Grabowskiego Dominik Pasternak – dziennikarz Sport.tvp.pl.

A to wszystko pomimo straty Jakuba Tecława zimą. Środkowy obrońca Stomilu imponował skutecznością na boiskach eWinner 2. Ligi. W 19 spotkaniach zdobył aż osiem bramek, co jak na stopera było kapitalnym wynikiem. Jego dyspozycja nie umknęła jednak uwadze silniejszych klubów i dlatego 23-latek zimą przeszedł do GKS-u Tychy. Na jego miejsce sprowadzono Huberta Sadowskiego, któremu udaje się go godnie zastąpić. W rundzie wiosennej zagrał na razie wszystkie spotkania od początku do końca. Zdobył również jedną bramkę.

Szymon Grabowski ojcem sukcesu

Ogromny wkład w świetne wyniki Stomilu ma Szymon Grabowski. Po spadku do eWinner 2. Ligi latem 2022 roku „Dumę Warmii” opuściło wielu ważnych zawodników z Patrykiem Mikitą, Łukaszem Monetą i Kacprem Tobiaszem na czele. Mimo to szkoleniowiec poradził sobie z zadaniem zbudowania drużyny będącej w stanie walczyć o szybki powrót na ekstraklasowe zaplecze. Zdaniem Dominika Pasternaka to właśnie on w największym stopniu przyczynił się do złapania przez olsztynian kapitalnej serii:

– Największy wpływ miał Szymon Grabowski. Świetnie poukładał zespół, mimo odejścia Jakuba Tecława – najlepszego strzelca, kompletnie nie widać jego braku. Poza tym Stomil bardzo dobrze radzi sobie w starciach z czołówką, jako pierwszy w rundzie wiosennej pokonał rozpędzony Motor Lublin. Początkowo można było mówić o szczęściu, ale spadkowicz z Fortuna 1. Ligi udowodnił, że znakomicie potrafi dopasowywać się do przeciwnika.

Trener Grabowski kompletując latem kadrę na sezon 2022/2023, skupiał się na pozyskiwaniu zawodników młodych i ambitnych. Stomil Olsztyn ma przez to skład składający się głównie z zawodników mających mniej niż 28 lat. Szkoleniowiec „Dumy Warmii” zdecydowanie zdołał sprowadzić do klubu odpowiednich piłkarzy, czego odzwierciedlenie widać w wynikach jego zespołu. Brak doświadczenia nie jest dla graczy Stomilu Olsztyn żadnym problemem.

Korzystny terminarz

Na korzyść „Dumy Warmii” w walce o bezpośredni awans działa na pewno rozkład jej nadchodzących spotkań. Zespół Szymona Grabowskiego czekają już prawie tylko starcia z drużynami środka lub dołu tabeli. Najpierw udadzą się do Wronek na spotkanie z prawie pewnymi utrzymania rezerwami Lecha Poznań. Później Stomil Olsztyn podejmie Wisłę Puławy, co teoretycznie powinno być dla niego największym wyzwaniem do końca sezonu. Zespół prowadzony przez Mariusza Pawlaka walczy o miejsca dające grę w barażach, a w tej kampanii już nie raz pokazał, że potrafi napsuć krwi rywalom z góry tabeli.

Końcówka w teorii nie zapowiada się niezwykle wymagająco. Starcia z walczącymi o utrzymanie Hutnikiem Kraków, Siarką Tarnobrzeg oraz Radunią Stężyca nie powinny stanowić dla ekipy Szymona Grabowskiego wielkiego wyzwania. Jeżeli tylko Stomil Olsztyn podejdzie do nich z odpowiednim nastawieniem i nie zlekceważy rywali, powinien bez większych problemów zainkasować pełną pulę.

 Stomil Olsztyn wróci do Fortuna 1. Ligi?

Powrót na ekstraklasowe zaplecze po zaledwie jednorocznym pobycie w eWinner 2. Lidze ciągnąłby za sobą szereg korzyści. Przede wszystkim Stomil Olsztyn nie byłby skazany na wplątanie się w wir wieloletnich zmagań o awans, które bardzo często kończą się ugrzeźnięciem w lidze na wiele lat, a niekiedy nawet spadkiem niżej. W dodatku wzrosłyby przychody z praw telewizyjnych. Można by jeszcze długo wymieniać plusy szybkiego powrotu do Fortuna 1. Ligi. „Duma Warmii” ma to szczęście, że obecnie jest jednym z głównych faworytów do jego osiągnięcia.

Zespół Szymona Grabowskiego rundę jesienną zakończył na czwartej lokacie z dwupunktową stratą do miejsca dającego bezpośredni awans i już wtedy należał do ścisłego grona faworytów w walce o promocję do Fortuna 1. Ligi. Bardzo dobra forma zespołu oraz gorsza dyspozycja Kotwicy Kołobrzeg i KKS-u Kalisz wiosną wpłynęły na znaczny wzrost notowań Stomilu w wyścigu o awans. Ekipa Szymona Grabowskiego nie zadowoli się już tylko miejscem premiowanym grą w barażach. Celem jest walka o bezpośredni awans. Jakie ma na to szanse?

– Szanse na bezpośredni awans ma bardzo duże, bo nie przegrał ostatniego meczu ze Zniczem Pruszków. Do końca sezonu ma naprawdę przyjemny terminarz, więc wszystko jest w jego rękach. Spodziewam się, że drugie miejsce będzie właśnie dla nich – komentuje Dominik Pasternak.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze