Skarb Kibica PKO Ekstraklasy: Radomiak Radom – W Mazowieckiem buduje się fajny projekt


Radomiak Radom na nadchodzący sezon zmontował ciekawą drużynę, która może spokojnie powalczyć o górną ósemkę

13 lipca 2023 Skarb Kibica PKO Ekstraklasy: Radomiak Radom – W Mazowieckiem buduje się fajny projekt
Łukasz Sobala / PressFocus

Ostatnio w Radomiaku miały miejsce spore zmiany, ale wyłącznie w pozytywnym kontekście. Oddanie dwóch trybun nowego stadionu, ciekawe transfery. Radomiak Radom powoli zaczyna nabierać kształtów solidnego ligowca. Dlatego ten sezon powinien być dużo lepszy w wykonaniu radomian, którzy choć mówią o chęci szybkiego utrzymania, spokojnie mogą powalczyć o coś więcej.


Udostępnij na Udostępnij na

Wokół Radomia ostatnio sporo się dzieje. Najpierw w kwietniu oddano lotnisko, które powinno wzmocnić pozycję miasta na poziomie wojewódzkim. Poza tym według zapowiedzi dwie pierwsze trybuny nowego stadionu przy ulicy Struga 63 mają być otwarte na pierwszy domowy mecz z Cracovią. W samym zespole także nie było nudy. W okresie ogórkowym Radomiak Radom poważnie się zbroił, o czym pisaliśmy choćby w tym artykule. Patrząc na transfery dokonane przez klub, widać, że w Radomiu budują fundamenty pod to, aby na dłużej dołączyć do grona solidnych klubów z górnej części tabeli ekstraklasy.

Radomiak Radom – przygotowania do sezonu

Drużyna Radomiaka wybrała się na zgrupowanie do Warki, które trwało do 7 lipca. Na obóz wyjechało 29 piłkarzy. Zanim się tam jednak udali, rozegrali sparing w Kępie koło Sochocina z Jagiellonią Białystok. Zakończył się on porażką 1:2. Gola honorowego dla radomian zdobył Luizão. Sporo mówiliśmy o tym, że podobają nam się ruchy, jakie w ostatnim czasie przeprowadził klub. Lecz wyniki sparingów w trakcie okresu przygotowawczego to spora skaza.

Oprócz przegranej z Jagiellonią Radomiak dwukrotnie poległ z pierwszoligowymi klubami. Najpierw przyszła przegrana na obozie z pierwszoligowym GKS-em Tychy. W kolejnym meczu piłkarze Radomiaka przegrali 0:1 z Zagłębiem Sosnowiec. Zwłaszcza może boleć porażka z tym drugim rywalem, ponieważ przy lepszej skuteczności ten mecz powinni gładko i przyjemnie wygrać, a przegrali po karnym w końcówce.

Patrząc na dotychczasowe ruchy klubu, był to zimny prysznic dla kibiców. Na usprawiedliwienie dla zawodników, a także aby uspokoić zaniepokojonych kibiców, te wyniki można przyjmować z przymrużeniem oka. Bowiem jak można było usłyszeć, przygotowania były naprawdę wymagające. Constantin Galça nie odpuszczał swoim podopiecznym, serwując im najczęściej po dwa treningi dziennie. Taka taktyka ma zaowocować dobrym przygotowaniem do startu sezonu. O tym, czy takie podejście okaże się skuteczne, przekonamy się już niedługo.

Radomiak Radom – transfery do klubu

Jak już wspominaliśmy, przerwa między sezonami w Radomiaku była daleka od spokojnej. Do klubu zawitało wiele nowych twarzy. Oczywiście postawiono na kierunek portugalski. Jednym z takich nabytków jest 20-letni Hélder Sá, portugalski lewy obrońca wypożyczony na nadchodzący sezon z Vitorii Guimarães. Kolejnym transferem wprost z Półwyspu Iberyjskiego był Pedro Henrique Alves de Almeida. Napastnik grający poprzednio w SC Farense (z którym wywalczył awans do portugalskiej ekstraklasy) przeszedł do „Zielonych” na zasadzie wolnego transferu po tym, jak piłkarzowi skończył się kontrakt. Z radomskim klubem związał się trzyletnią umową.

Edi Maurício Sanches Semedo to trzecie wzmocnienie „Zielonych”. Skrzydłowy przyszedł z FC Penafiel, gdzie grał przez ostatnie dwa lata, będąc podstawowym zawodnikiem swojego zespołu. Do Radomiaka przenosi się na zasadzie wolnego transferu. Z radomskim klubem parafował trzyletnią umowę do 30 czerwca 2026 roku.

Bardzo aktywnie włodarze działali także na rynku polskim, skąd wyciągnęli kilku doświadczonych graczy, a także rozwiązali problem z obsadą młodzieżowca na nadchodzący sezon. Pierwszym letnim wzmocnieniem został były gracz Warty Poznań, Jan Grzesik. 28-letni zawodnik związał się z radomskim klubem dwuletnim kontraktem do 30 czerwca 2025 roku. W Radomiaku największym problemem jest obsada bramki. Bramkarz pełni tam również funkcję młodzieżowca, dlatego trzeba było szukać kolejnego zawodnika z odpowiednią metryką.

Z tego powodu do Radomiaka Radom został wypożyczony do końca sezonu 2023/2024 z Lecha Poznań 20-letni Krzysztof Bąkowski. Rundę wiosenną poprzedniego sezonu nowy golkiper Radomiaka spędził w Stali Rzeszów, w której rozegrał 14 spotkań, a jego drużyna doszła do półfinału barażów o awans do PKO BP Ekstraklasy. Najciekawszym ruchem okazał się transfer Rafała Wolskiego, którego szerzej przedstawiać nie trzeba. Jeden z najlepszych piłkarzy zeszłego sezonu w Wiśle Płock będzie stanowił wartość dodaną w linii pomocy klubu z województwa mazowieckiego.

Transfery z klubu

Znacznie mniej intensywnie działo się w drugą stronę. Z klubem pożegnał się Filipe Nascimento, który odszedł do Górnika Zabrze. Podstawowy bramkarz zeszłego sezonu, Gabriel Kobylak, wrócił z wypożyczenia do Legii Warszawa. O poziom niżej zszedł pomocnik Radomiaka, Jakub Nowakowski. 21-latek zdecydował się na kontynuowanie kariery w Bruk-Bet Termalice. Natomiast na wypożyczenie poszli Pedro Justiniano (rumuński Petrolul) oraz Dariusz Pawłowski (Polonia Warszawa).

Z drużyny odszedł także Daniel Łukasik, który jak dotąd nie znalazł sobie żadnego klubu. Jednak jak wspomniał w rozmowie z kibicami drużyny prezes Radomiaka, pan Sławomir Stempniewski, klub jeszcze będzie chciał zmniejszyć liczebność składu, wypożyczając kilku piłkarzy bądź pozwalając im na odejście. Ponieważ okienko transferowe zamyka się dopiero we wrześniu, wiele się jeszcze może wydarzyć.

O co powalczą

Patrząc na dotychczasowe ruchy, Radomiakowi z pewnością nie grozi spadek. Z dobrym trenerem i naprawdę solidnym składem wróżymy Radomiakowi realną walkę o górną ósemkę. Mówimy to mimo drobnego defetyzmu, jaki próbował zasiać wśród kibiców rumuński trener. Z pewnością tego by również chcieli działacze. Bowiem jak wyjawił na omawianym już spotkaniu prezes, ogromną część budżetu pochłaniają wydatki na utrzymanie pierwszej drużyny. Dlatego szybkie zrealizowanie celu pozwoli na zapewnienie ekonomicznego spokoju.

Radomiak Radom w liczbach

Radomiak Radom trenera Lewandowskiego kojarzył się z dość defensywnym stylem gry, który poskutkował ledwie 34 golami w sezonie, co dało średnią jednego gola na mecz. Nie jest to powód do chluby, szczególnie gdy tych straconych było 47. Poza tym najczęstszy wynik, jaki padał w meczach tej drużyny, to 0:0, 1:1 albo 0:1. W Football Managerze o takiej grze mówi się, że mogłaby spokojnie zastąpić na sali operacyjnej anestezjologa.

Na szczęście trener Galça powinien uatrakcyjnić ten niestrawny styl gry serwowany przez jego poprzednika. Na jego miejscu poprawilibyśmy także mentalność drużyny po straconym golu. W zeszłym sezonie ekipa z Radomia aż piętnaście razy traciła jako pierwsza gola. Nie jest to jakaś straszliwa zbrodnia tracić gola jako pierwszy. Jednak po takim zdarzeniu „Zieloni” tylko dwa razy odwrócili losy spotkania i miało to miejsce w pierwszej kolejce z Miedzią Legnica oraz w czwartej z Jagiellonią Białystok. Poza tym wszystkie spotkania skończyły się porażką radomian. Żadna inna drużyna w lidze nie była tak słaba w odrabianiu strat jak omawiany Radomiak.

Przypuszczalna jedenastka

Spore zmiany w składzie oznaczają roszady na wielu pozycjach. Na bramce z racji swojego statusu młodzieżowca stanie wypożyczony Krzysztof Bąkowski. Patrząc na poprzedni sezon oraz na to, jak grali w sparingach, czwórkę obrońców będą stanowić, idąc od lewej strony, Dawid Abramowicz, Raphael Rossi, Mike Cestor oraz Damian Jakubik. Największa rywalizacja będzie panować w środku pola, gdzie Constantin Galça ma w czym przebierać. W tym aspekcie mamy prawdziwą zagwozdkę, ponieważ podczas sparingów trener testował różne warianty pomocy. Dlatego nasz wybór będzie stanowił sporą niewiadomą, ale spróbujemy zgadnąć, kto na początku sezonu otrzyma szansę w pierwszym składzie.

Zakładamy, że przed linią obrony będą grać Christos Donis oraz Roberto Alves. Wyżej w trójce zapewne rozpoczną sezon w podstawie, patrząc od prawej, Lisandro Semedo, Frank Castaneda oraz Berto Cayarga. Jednak tacy piłkarze jak Rafał Wolski, Michał Kaput czy Luizao z pewnością nie będą bezczynnie grzać ławy. Na szpicy na początku rozgrywek kibice Radomiaka powinni oglądać Pedro Henrique. Lecz gdy tylko Leonardo Rocha powróci do zdrowia, walka rozgorzeje na nowo.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze