Skarb Kibica PKO BP Ekstraklasy: Cracovia – zamknąć epokę Probierza


Cracovia pod wodzą Jacka Zielińskiego będzie chciała poprawić pozycję z poprzedniego sezonu i oczyścić szatnię ze zbędnych zawodników

14 lipca 2022 Skarb Kibica PKO BP Ekstraklasy: Cracovia – zamknąć epokę Probierza

Przez ponad cztery lata głównym dowodzącym Cracovii był Michał Probierz. Potem z pewnością nastał odpowiedni moment na przerwanie tej współpracy – klub zaczął podążać w złą stronę. Oczyścić zespół ma Jacek Zieliński. Runda wiosenna nie porwała, ale Cracovia zdecydowanie zmierza w stronę względnej normalności. Na efekty jednak musimy poczekać.


Udostępnij na Udostępnij na

Różnorako można oceniać kadencję Michała Probierza. Niby coś ugrał, niby coś przegrał, ale na koniec zostawił za sobą stajnię Augiasza, a porządki w drużynie „Pasów” to nie taka prosta rzecz. W końcu przez ostatnie lata stadion przy Kałuży był jak drzwi obrotowe w Galerii Krakowskiej. Niektórzy wchodzili i wychodzili i nikt nie miał pojęcia, skąd się wzięli. Tylko nieliczni zostawali na dłużej. Najwyższy czas coś z tym zrobić.

Cracovia na koniec zajęła 9. miejsce. Musimy przyznać, że zasłużenie. Jacek Zieliński obejmował zespół będący na 13. miejscu, od razu po porażce w derbach Krakowa. Więcej z tą drużyną chyba nie dało się osiągnąć. A czy tym razem jest szansa na powrót do czołówki? A może na powrót do europejskich pucharów? „Pasy” wykonały ciekawe wzmocnienia, ale bardzo wątpliwe jest to, żeby transfery pozwoliły na coś więcej niż środek stawki.

– Skoczyliśmy do góry, ten zespół zrobił postęp, jeśli chodzi o organizację gry. Na pewno oczekiwania były większe, ale udało się zdobyć tylko 9. miejsce. Myślę, że tu jest potencjał, by tę pozycję w przyszłym sezonie poprawić – oceniał poprzedni sezon Jacek Zieliński w wywiadzie dla Gazety Krakowskiej.

Cracovia – przygotowania do sezonu

Cracovia wróciła do treningów 14 czerwca. Przypomnijmy, że niedawno zostało otwarte Cracovia Training Center w Rącznej, a więc „Pasy” mają wyśmienite możliwości przygotowania się do sezonu na własnych obiektach. W końcu jest to jeden z najnowocześniejszych obiektów treningowych w Polsce. Cracovia jednak jako nieliczna wybrała się za granicę.

Od 23 czerwca piłkarze z Krakowa trenowali w austriackim Bad Zell. Zanim jeszcze wyruszyli na zgrupowanie, rozegrali sparing ze Stalą Rzeszów. W mocno rezerwowym składzie „Pasy” pokonały beniaminka Fortuna 1. Ligi 3:2. W trzech sparingach na austriackiej ziemi Cracovia nie odniosła ani jednego zwycięstwa. Jej rywale jednak byli mocni – wśród nich znaleźli się między innymi Olympiakos Pireus czy Rapid Wiedeń. Na koniec przygotowań zespół Jacka Zielińskiego pokonał wicemistrza Izraela w Rącznej, a bramki zdobyli Jakub Myszor i Karol Knap.

Transfery do klubu

Wzmocnienia Cracovii są bardzo ciekawe. Nawet postronny kibic z ciekawości zajrzy na mecz „Pasów”, by spojrzeć, jak radzi sobie Japończyk na polskich boiskach. Nieczęsto mamy okazję oglądać piłkarzy z Azji w PKO BP Ekstraklasie, a jednak specyfika ich gry zawsze jest interesująca. Przyznać jednak musimy, że CV nowego nabytku „Pasów” nie wygląda tak, jakby nowy zawodnik miał zdominować w środku pola rywali. Pograł trochę w słowackich średniakach, i to tyle. Z tego, co można zauważyć w skrótach tamtejszej ligi, jest piłkarzem ruchliwym. Do gry Cracovii ma wnieść polot.

Drużyna miała ogromny problem z napastnikami, a więc popracowano także w tym kierunku. Ściągnięto Fina, który poza Finlandią kariery nie zrobił, bo ponoć nie jest typem snajpera. Jeśli więc nie Benjamin Kallman ma odpowiadać za zdobywanie bramek, to na pewno oczekiwać tego można od Patryka Makucha. „Pasy” poszalały i wydały ponad pół miliona euro na zawodnika Miedzi Legnica. Teoretycznie Makuch powinien być gwarancją tych 10 bramek w sezonie. Na pewno był to jeden z ciekawszych graczy na zapleczu. Jak wspomniał Jacek Zieliński w wywiadzie dla Weszło, rozmowy z nim nie były łatwe:

– Licytowaliśmy się z Rakowem, ale myślę, że ta ścieżka rozwoju, którą prezentowałem Patrykowi w rozmowach, podpasowała mu. Wie, jak będzie wyglądać jego praca tutaj. Byłem wobec niego szczery. Myślę, że to oraz fakt, iż w Cracovii zaczyna się tworzyć ciekawy zespół, również go przekonały.

Ponadto z wypożyczeń wracają Sebastian Strózik i Krystian Bracik.

Transfery z klubu

Zdecydowanie najboleśniejszą stratą będzie odejście Pellego van Amersfoorta. Jeśli często na mecze Cracovii nie dało się patrzeć, to akurat Holender dawał impulsy i stał się gwiazdą tego zespołu. Został „nową wersją Miroslava Covila”. Oprócz Amersfoorta na zasadzie wolnego transferu odszedł również Luis Rocha. Tyle że on był marginalną postacią i zaliczył tylko 13 spotkań. Jego nieobecność nie powinna więc zaboleć Jacka Zielińskiego.

Do Radomiaka przenosi się Daniel Pik, który miał problemy z przebiciem się do składu Cracovii. Po prostu są inni bardziej perspektywiczni młodzi gracze, a jemu akurat skończył się wiek młodzieżowca. W klubie nie zobaczymy już niestety Marcosa Alvareza, który w kwietniu rozwiązał kontrakt. Jego przygoda z „Pasami” nie zakończyła się happy endem, a raczej kłótnią i wojną, ale umiejętności odmówić mu nie sposób. Szkoda, że pobytu w PKO BP Ekstraklasie nie potraktował na poważnie. Zielone światło do odejścia z Krakowa dostali Damir Sadiković oraz Rivaldinho, który od swojego przyjścia mocno zawodził i nie wyglądał jak syn słynnego Rivaldo.

– Oczekiwania wobec niego na pewno były, ale prawda jest taka, że ich nie spełnił. Liczba występów i bramek była poniżej tych oczekiwań. Dlatego dostał zielone światło na poszukiwania nowego klubu i może w każdej chwili zmienić barwy – skomentował sytuację Rivaldinho Jacek Zieliński.

Yevhen Konoplyanka – jeszcze nie emeryt. Miejmy nadzieję

Bez wątpienia najgłośniejszym nazwiskiem w polskiej ekstraklasie jest obecnie Lukas Podolski. Pod tym względem nie co się ma z nim równać nawet Yevgen Konoplyanka. Przypomnijmy jednak, że Ukrainiec ma za sobą dobre sezony w Schalke czy Sevilli, z którą podnosił przecież puchar za Ligę Europy. Nie można do końca oceniać rundy wiosennej w jego wykonaniu, bo przyszedł bardzo późno i, umówmy się, był zawodnikiem do odbudowania. W innych okolicznościach Cracovia mogłaby tylko o nim pomarzyć.

Po mizernej rundzie, w której rozegrał tylko dziesięć spotkań, w Krakowie zdecydowali się przedłużyć z nim kontrakt. Ryzyko jest bliskie zeru, a jeśli zawodnik wypali, to Jacek Zieliński będzie miał w składzie gwiazdę ligi. W końcu Konoplyanka ma dopiero 32 lata. Być może nie prezentuje już takiej szybkości jak w Sevilli, ale jeśli Flavio Paixao, mając 37 lat na karku, rozbraja rywali w defensywie, to Konoplyanka też jest w stanie coś postrzelać. Emerytem w końcu jeszcze nie jest.

Skarb kibica PKO Ekstraklasy: Lechia Gdańsk – ostatni sezon legendy

Sama obecność w szatni zawodnika, który tyle przeżył i zdobył, powinna pomóc młodym piłkarzom, którzy dopiero będą odgrywać ważne role. Jakub Myszor, Michał Rakoczy czy Karol Knap mają duże możliwości – Jacek Zieliński nie ukrywa, że na nich liczy. Mogą się okazać cennymi uzupełnienieniami, jeśli przerodzą się w kluczowych graczy.

– Mamy trzech ogranych: Rakoczy, Myszor i Knap mają po kilkanaście, kilkadziesiąt meczów na boiskach ekstraklasy. To jest na pewno duża siła tej drużyny. Doszło teraz dwóch nowych: Wójcik i Kapek trenują z nami, dostali szansę. Zobaczymy, co z tego będzie. Pozycja młodzieżowca nam snu z powiek nie spędza. To są jednak młodzi zawodnicy, a w polskiej lidze tak jest, że rzuca się ich na głęboką wodę, a oni tam albo płyną, albo się topią. Nasi akurat dobrze zareagowali, niemniej przez wiek nie mają tej stabilizacji. Pracujemy nad tym – ocenia młodzieżowców Jacek Zieliński.

Cracovia i jej cel

Głównym celem Cracovii powinno być normalne funkcjonowanie i wyważenie klubowej szatni pomiędzy obcokrajowcami i Polakami. W pewnym momencie poszło to zdecydowanie w złą stronę. Jacek Zieliński wielokrotnie powtarzał w przedsezonowych wywiadach, że spolszczenie szatni to nie taki lekki kawałek chleba. Oczywiście, bo za wszystkim musi iść jakość.

Nie będziemy ukrywać, transfery Cracovii nie powalają. Podoba nam się ruch z Makuchem, ale należy pamiętać, że on ma za sobą tylko jeden dobry sezon. Podczas rundy wiosennej ta drużyna nie wyglądała źle, zwłaszcza końcówka w jej wykonaniu mogła się podobać. Gdyby nie mecz z Legią, zespół mógł skończyć nawet na szóstej pozycji. Odszedł Pelle van Amersfoort, którego bardzo ciężko będzie zastąpić. „Pasy” powinny zadowolić się miejscem w środku tabeli i zbytnio nie wydziwiać. I tak będą najlepszym klubem z Krakowie.

Przewidywana jedenastka

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze