Skarb kibica ekstraklasy: Górnik Zabrze


W sercu Śląska stawiają na przyszłość klubu. Czy Górnika Zabrze czeka przełomowy sezon?

22 lipca 2019 Skarb kibica ekstraklasy: Górnik Zabrze

Zeszłoroczna runda jesienna w wykonaniu Górnika Zabrze była niezwykle słaba. Górnicy po zakończeniu roku zajmowali ostatnie, szesnaste, miejsce w tabeli. Kilka dobrych ruchów transferowych, przy których pomagał Artur Płatek – skaut Borussii Dortmund – oraz solidne przygotowanie do wiosny pozwoliły Górnikowi uciec ze strefy spadkowej. W przerwie między sezonami śląski klub mocno zainwestował w przyszłość drużyny.


Udostępnij na Udostępnij na

O ogólnej sytuacji panującej w Górniku Zabrze na naszym portalu pisaliśmy stosunkowo niedawno (dokładnie tutaj). W klubie wciąż niewiele się zmieniło, jeśli chodzi o strukturę zarządu. Górnik nadal pozostaje bez prezesa, a pieczę nad klubem sprawują dwaj wiceprezesi. Nawet sami zawodnicy przyznają, że cała ta sytuacja działa na ich niekorzyść i generuje niepotrzebny stres. Dziś przyglądamy się jednak temu, jak Górnik przygotował się do nadchodzącej kampanii.

Przygotowania do sezonu

Zabrzanie rozpoczęli przygotowania przedsezonowe 17 czerwca od obozu przygotowawczego w Wodzisławiu Śląskim. Tam powoli szlifowali formę i rozegrali sparing z zaprzyjaźnionym GKS-em Katowice. Wynik? 2:0 dla Górnika, a piłkę do siatki dwukrotnie wpakował Jesus Jimenez. Hiszpan bardzo dobrze wszedł w nowy sezon.

Po powrocie z Wodzisławia na piłkarzy czekał kolejny przeciwnik, tym razem zagraniczny. Rywalem „Trójkolorowych” był czeski klub MFK Karvina, przedostatni zespół poprzedniego sezonu czeskiej ekstraklasy. Górnicy zaprezentowali się dobrze i zwyciężyli 2:1. Tym razem bramki zdobyli inny Hiszpan – Igor Angulo, a także Łukasz Wolsztyński, którego formę trener Brosz sprawdzał na przestrzeni całego okresu przygotowawczego.

Zawodnicy zabrzańskiego klubu udali się jeszcze na drugi obóz przygotowawczy – do Poznania. Tam w ciągu zaledwie siedmiu dni rozegrali aż cztery sparingi. Niestety, trzy z nich górnicy przegrali. AEK Larnaca pokonał polski klub 2:1 (strzelcem bramki Boris Sekulić), Termalica także zwyciężyła 2:1 (Kamil Zapolnik), za to AEK Ateny strzelił jedyną bramkę w spotkaniu i wygrał 1:0. Zabrzanom udało się wygrać mecz z drużyną Seleccion AFE, czyli reprezentacją Hiszpanii złożoną z bezrobotnych graczy. Górnicy wygrali 3:0, a bramki strzelali Koj, Manneh i Wolsztyński.

Przed sezonem Górnik rozegrał jeszcze dwa mecze. Pierwszy z izraelskim Maccabi Netanya (1:1). Drugi przeciwko Atlantasowi Kłajpeda, i to na tym meczu skupimy się najbardziej.

Ostatni sprawdzian

– Szukamy optymalnych rozwiązań nie tylko w kontekście najbliższego meczu, ale w ogóle na kolejne spotkania. Bardzo cieszy mnie rywalizacja. W meczu z Maccabi zagrał jeden skład, z Atlantasem odmienny. Na pewno zrobimy wszystko, żeby w Płocku wybiegła optymalna jedenastka, która da nam szansę na przywiezienie trzech punktów do Zabrza – mówi trener Marcin Brosz w wywiadzie opublikowanym na oficjalnej stronie klubu.

O ile w meczu z Maccabi szansę otrzymał nieco rezerwowy skład, o tyle na spotkanie przeciwko Atlantasowi wyszła prawdopodobnie najmocniejsza jedenastka, jaką trener Brosz może obecnie wystawić. W wyjściowym składzie znalazło się dwóch zawodników, którzy mają być głównymi motorami napędowymi w środku pola. Filip Bainović i Alasana Manneh to gracze, którzy mają zastąpić Szymona Żurkowskiego (kierunek – Fiorentina) i Valeriana Gwilię (kierunek – Warszawa).

Mieszkam w Zabrzu i miałem przyjemność obejrzeć spotkanie z litewskim Atlantasem Kłajpeda z poziomu trybun. Przedstawię krótką analizę gry zespołu i tym samym podzielę się swoimi spostrzeżeniami.

Martin Chudy, choć nie miał dużo roboty, w bramce spisywał się całkiem dobrze. Raz czy dwa ratował swój zespół z poważnych opresji. Słowak jest zawodnikiem nie do ruszenia w kadrze Marcina Brosza, odkąd Tomasz Loska stracił dobrą formę, której nie potrafi odbudować. Mało tego, stracił on nawet posadę drugiego bramkarza. Górnik ściągnął do siebie Dawida Kudłę, który w poprzednim sezonie reprezentował barwy Zagłębia Sosnowiec.

Defensywa Górnika w meczu z Atlantasem także zasługuje na pochwałę. Boris Sekulić przez ostatnie pół roku pokazał trenerowi, że warto na niego stawiać, a przed rozpoczęciem sezonu 2019/2020 jest w formie. Po drugiej stronie boiska (czyli lewej) znalazł się nowy nabytek Górnika – Erik Janża. Słoweniec ma na koncie występ w reprezentacji swojego kraju, a do Zabrza trafił z chorwackiego NK Osijek. Trudno ocenić Janżę po jednym spotkaniu, ale nie popełnił on żadnego rażącego błędu. Warto też wspomnieć, że obaj panowie dosyć często podłączali się do akcji ofensywnych, schodzili na obieg czy podchodzili do rozegrania piłki. Środek obrony uzupełnia dwóch sprawdzonych zawodników – Przemysław Wiśniewski i wykupiony z Udinese Paweł Bochniewicz.

Wszyscy kibice, którzy pojawili się na tym spotkaniu, ciekawi byli, kim trener Brosz załata dziurę, która powstała po odejściu Żurkowskiego i Gwilii. Tymi zawodnikami okazali się Filip Bainović i Alasana Manneh. Bainović dobrze spisywał się jako defensywny pomocnik, grając piłkę głównie po ziemi, natomiast zadaniem Alasana było napędzanie akcji ofensywnych. Ze szczególnie dobrej strony pokazał się Manneh, który rządził i dzielił, zagrywając dokładne piłki do kolegów z przodu. Sylwetkom tych dwóch zawodników przyjrzymy się jeszcze później. Oprócz dwóch nowych zawodników w środku pola zagrał też dobrze znany fanom ekstraklasy Mateusz Matras.

I w końcu przechodzimy do napastników. Ale czy jest tu o czym opowiadać? O Igorze Angulo powstało już wiele artykułów (a być może także wierszy i ballad) i nie trzeba go nikomu przedstawiać. Jesus Jimenez, który zagrał z lewej strony boiska, wprowadzał zamęt w polu karnym przeciwnika i zaprezentował się dobrze. Wrażenie zrobił na mnie Kamil Zapolnik, który w pierwszej połowie przeprowadził indywidualną akcję, minął obrońców, a potem bramkarza, który podciął go. Na miejscu był jednak Angulo, który dopadł do piłki i zdobył bramkę.

Transfery

Górnik Zabrze odchodzi nieco od swojej polityki stawiania na wychowanków, których można wypromować i dobrze sprzedać, najlepiej na Zachód. Zamiast tego do drużyny Marcina Brosza dołączyło kilku bardziej doświadczonych zawodników, a także gracze młodzi, perspektywiczni, ale z zagranicy. Pamiętajmy, że za transfery w zabrzańskim klubie odpowiada Artur Płatek, który jak mało kto potrafi dostrzec w zawodniku „to coś”.

Zacznijmy od pożegnań. Z klubu odeszli Walerian Gvilia, który podpisał kontrakt z Legią, wypożyczony do Jastrzębia został Daniel Lisza, a Michalski i Urynowicz zasilili szeregi GKS-u Katowice (także wypożyczenie). Z Górnikiem pożegnali się także Giannis Mystakidis, którego Górnik zdecydował się nie kupować, oraz Dani Suarez, który nie przedłużył kontraktu z 14-krotnym mistrzem Polski. Do Włoch wrócił Szymon Żurkowski, który od przyszłego sezonu zagra dla Fiorentiny.

Z zawodników, którzy trafili do Zabrza, także warto wyróżnić kilku. Filip Bainović, Serb, wcześniej grał dla serbskiego FK Rad, w którym występował w roli defensywnego pomocnika. Kolejnymi wzmocnieniami są wspomniani wcześniej Erik Janża i Dawid Kudła. Ciekawym graczem jest także David Kopacz, reprezentant Polski do lat 20 na ostatnim mundialu. David został wypożyczony do Górnika na rok z niemieckiego Stuttgartu. Wcześniej występował w młodzieżowych drużynach Borussii Dortmund.

Nadszedł czas na krótkie przedstawienie zawodnika, który ma rozruszać środek pola „Trójkolorowych”. Alasan Manneh do Górnika trafił z Bułgarii, w której dwa sezony występował dla Etyru Wielkie Tyrnowo. Nie wszyscy znają klub taki jak Etyr Wielkie Tyrnowo, ale wszyscy na świecie kojarzą FC Barcelona. Manneh jest wychowankiem katalońskiego klubu, dlatego też w 21-latku pokładane są ogromne nadzieje. Gambijczyk jest świetnie wyszkolony i nawet starsi koledzy będą mogli się od niego czegoś nauczyć.

Nie wiadomo także, czy dojdzie do transferu Juana Bauzy. Argentyńczyk przebywa obecnie na testach w Zabrzu, wystąpił w sparingu z Atlantasem, ale na razie brakuje oficjalnych informacji ze strony klubu odnośnie do tego ruchu.

Największy atut

Największym atutem Górnika Zabrze jest zdecydowanie gracz, który występuje na pozycji napastnika. Igor Angulo w sparingach przed sezonem pokazał, że nie zwalnia tempa i znów będzie walczył o koronę króla strzelców polskiej ekstraklasy. Angulo jest ulubieńcem kibiców i zapowiedział, że w Zabrzu chce zakończyć swoją karierę. Jak na razie jest on jednak daleko od zawieszania butów na kołku i w nadchodzącym sezonie będzie zmorą niejednego bramkarza

Największa niewiadoma

Nie wiadomo jeszcze, czy na prawej stronie boiska pozostanie Kamil Zapolnik, tak jak to było podczas meczów przed sezonem, czy może w jego miejsce wskoczy David Kopacz. Jeśli tak będzie, tak naprawdę nie wiemy nic o tym, w jakiej formie obecnie znajduje się David, czy będzie w stanie dodać drużynie jakości, czy okaże się raczej niewypałem. Drugą niewiadomą jest sprowadzony zimą Ishmael Baidoo, który wciąż czeka na otrzymanie od trenera poważnej szansy. Czy trener Brosz zdecyduje się zaufać młodemu Ghańczykowi?

Trzy rzeczy, które wydarzą się w tym sezonie

1. Górnik Zabrze wejdzie do pierwszej ósemki

Zarząd klubu nie ukrywa tego, że Górnik Zabrze w przyszłym sezonie zakwalifikuje się do górnej ósemki i zagra w grupie mistrzowskiej na finiszu rozgrywek. Działacze dość wysoko stawiają poprzeczkę, choć na pewno nie jest to wynik nieosiągalny. Zabrzanie byli jedną z najlepszych drużyn wiosny, wygrali dziewięć z siedemnastu spotkań oraz zebrali 29 punktów. Dlatego też jeśli nowi zawodnicy odpalą, zabrzanie są w stanie wywalczyć miejsce w górnej ósemce.

2. Alasana Manneh stanie się gwiazdą PKO Ekstraklasy

Alasana Manneh, choć na razie jest postacią anonimową, ma predyspozycje do tego, aby zostać objawieniem jesieni. Wiemy, że Górnik to klub, który skupia się na młodych zawodnikach i potrafi ich dobrze wypromować. Manneh grał jednak w młodzieżowych drużynach FC Barcelona, a to samo w sobie jest już promocją zawodnika. W ostatnim sparingu przed sezonem Gambijczyk pokazał, że jest postacią, którą warto obserwować w tym sezonie. Dlatego też nie powinno nikogo zdziwić to, gdy Manneh zacznie wybijać się na tle innych zawodników PKO Ekstraklasy.

3. Igor Angulo znajdzie się w trójce najlepszych strzelców ligi

Angulo do nowego sezonu podchodzi z nastawionym celownikiem i będzie mierzył w koronę króla strzelców. Zbyt pochopne byłoby przyznanie mu korony już teraz, przed rozpoczęciem sezonu, ale śmiało możemy powiedzieć, że Hiszpana stać na dobry wynik. Najlepsza trójka tego sezonu to rezultat, którego spodziewamy się po Igorze.

Ciekawostka

W pierwszym meczu poprzedniego sezonu w podstawowym składzie Górnika znalazło się aż jedenastu Polaków. W ostatnim spotkaniu – pięciu. Przewidujemy, że w kolejnym sezonie w wyjściowej jedenastce Górnika Zabrze znajdzie się zaledwie czterech Polaków, zakładając, że Kamil Zapolnik nie wypadnie z pierwszego składu. Jak widać, w ciągu zaledwie roku Górnik drastycznie zmienił swoją politykę.

Przewidywana jedenastka

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze