Skarb kibica ekstraklasy: Cracovia z wielkimi planami. Co wyrosło z drużyny Probierza?


Czego można się spodziewać od ekipy z Kałuży?

W zeszłym sezonie nie udało się awansować do europejskich pucharów. Przez obie rundy mieszano dobre mecze ze słabymi. Cracovia z Michałem Probierzem na czele ma plany długofalowe. Zostało zasiane ziarno, które ma odmienić oblicze „Pasów”. Czy wreszcie zaczęło kiełkować? Trener zapowiada walkę o mistrzostwo, czyli już powinnyśmy zobaczyć piękny biało-czerwony kwiat.


Udostępnij na Udostępnij na

Poprzedni sezon dla „Pasów” nie był udany. Cracovia zajęła pierwsze miejsce, ale w grupie spadkowej. Znacznie wyżej sięgają ambicje zarówno trenera Michała Probierza, jak i klubu. Janusz Filipiak zdaje sobie sprawę, że nie od razu Rzym zbudowano. Obecny szkoleniowiec ma spory kredyt zaufanie i czas, który tak mocno jest potrzebny na zbudowanie silnej pozycji w ekstraklasie. Na ten sezon ekipa z Krakowa zawiesza sobie wysoko poprzeczkę.

Przygotowania do sezonu

Niecały miesiąc po zakończeniu sezonu 2017/2018 Cracovia zaczęła przygotowania do nowej kampanii. Po wstępnych badaniach i rozruchu zastałych po przerwie kości przyszedł czas na zgrupowanie w Słowenii. Przed wyjazdem na południe „Pasy” rozegrały dwa sparingi, które wygrały kolejno z Górnikiem Wieliczka 4:0 i z czeską Karviną 4:2. Na obozie przygotowawczym rozegrano cztery mecze i tylko w jednym udało się wygrać – 1:0 z Gabalą. W pozostałych Cracovia poniosła porażki: z Partizanem 0:1, Mariborom 0:4 i Dinamem Zagrzeb 0:1. Po powrocie do domu na tydzień przed startem ligi rozegrano jeszcze sparing z Puszczą Niepołomice. W nim krakowska drużyna wygrała 3:0. Jeżeli chodzi o pojedynczych wykonawców, to meczach kontrolnych najbardziej wyróżniali się Michał Helik, Miroslav Covilo, Antonini Culina oraz Gerard Oliva. Przebłyski miał także sprowadzony z Sandecji Filip Piszczek.

Okno transferowe

Bardziej było głośno z powodu sprzedaży niż kupna. Cracovię opuścił Krzysztof Piątek, która za 4 mln euro przeszedł do Genoi. Tej sporej gotówki nie przekazano na wzmocnienia drużyny, bo „Pasy” dokonywały głównie transakcji bezgotówkowych. Za darmo pozyskano Marcina Budzińskiego, Macieja Gostomskiego, Gerarda Olivę, Adriana Danka oraz Elady’ego Zorrillę. Płacić trzeba było tylko za Filipa Piszczka i Jakuba Serafina. Oprócz tych wzmocnień Probierz długo przyglądał się młodzieży, która zdobyła wicemistrzostwo Polski juniorów starszych. Więcej o nich napisaliśmy niżej.

Z pamiętnego wyjazdu do Brazylii Michał Probierz przywiózł także trzech piłkarzy do sprawdzenia, będących w zasięgu finansowym klubu. Niestety żaden z nich nie dotrwał w krakowskiej ekipie do zgrupowania w Słowenii. Tylko Vinicius dostał szansę w ostatnim sparingu przed wyjazdem na przedsezonowe zgrupowanie. Nie oczarował trenera i pożegnał się z Cracovią.

Największy atut

Nie ma co się czarować. Największym atutem jest oczywiście Michał Probierz. Wszędzie, gdzie pracuje 46-latek, od razu wzbudza największą uwagę. Z racji wyglądu jest porównywalny do Josepa Guardioli, ale często bardziej zmienia się w kogoś przypominającego Jose Mourinho. Oczywiście w tym sezonie zobaczymy na pewno kilka oblicz szkoleniowca „Pasów”. Janusz Filipiak ma duży kredyt zaufania do swojego trenera, bo wie, że jego dłuższa praca w jednym miejscu w końcu procentuje. Tak było dwukrotnie w Białymstoku. W miejscach, gdzie występuje presja czasu, Probierz gorzej się czuje.

Oprócz samego trenowania drużyny przy Michale Probierzu postawiono inne misje. A może on sobie je sam wyznacza w porozumieniu z właścicielem klubu? Nie wiemy tego, ale na pewno trener nie lubi marnować wolnego czasu. Przed powrotem do treningów prowadził testy dla utalentowanych piłkarzy z roczników 2001–2003. Sprawdził 80 młodych piłkarzy, z których 15 przeszła do następnego etapu. Podczas jednej z przerw w zeszłym sezonie szkoleniowiec Cracovii udał się także do Brazylii. Tam mógł zobaczyć na własne oczy, jak wyglądają ośrodki treningowe, z których wychodzi wielu uzdolnionych piłkarzy. Teraz coś na wzór tego, co widział Probierz, ma pojawić się w Krakowie.

Największa niewiadoma

Wynik. Bardzo wysoko postawił poprzeczkę Michał Probierz swoim zawodnikom po ogłoszeniu chęci walki o mistrzostwo. Cracovię z pewnością stać na zajęcia miejsca gwarantującego europejskie puchary. Tylko do tego jest konieczność skutecznej i równej gry. W meczach na zgrupowania w Słowenii Cracovia potrafiła nawiązać walkę z Dinamem Zagrzeb, z którym przypadkowo przegrała w końcówce po bramce samobójczej. Jednocześnie Maribor mocno wypunktował braki krakowian, karcąc ich wysoką porażką. Z pewnością „Pasy” nie grają jeszcze takiej piłki, jaką wyobrażał sobie ich trener. Ale na porywanie się do walki o mistrzostwo jest jeszcze za wcześnie. Choć w zeszłym sezonie taka Wisła Płock pokazała, że można się utrzymać długo w czołówce, wykorzystując słabości faworytów. Dlaczego nie miałoby to się udać Cracovii?

Trzy rzeczy, które wydarzą się w tym sezonie

1. „Opinia” Probierza na temat pracy sędziów

Nie ma co się oszukiwać. Tradycyjnie uwaga w Cracovii będzie się obracać wokół barwnego Michała Probierza. Trener ekipy z Krakowa słynie z ciętego języka i na 100% na jakiejś konferencji prasowej będzie podsumowywał pracę arbitrów. Być może nawet szybciej, a oni odwdzięczą się mu „wycieczką” na trybuny.

2. Jakaś niespodzianka na konferencji prasowej

Tego jesteśmy jeszcze bardziej pewni. Przecież doskonale pamiętamy zeszłoroczne podlewanie roślinki w doniczce. Pamiętamy także konferencję, która zamieniła się w referat na temat ośrodków treningowych, jakie posiadają kluby brazylijskie, a które mógł odwiedzić Probierz. Ciekawe, co na ten sezon przygotował? O whisky nie wspominamy.

3. Cały sezon z jednym trenerem

To dość mało popularne w naszej ekstraklasie, ale Cracovia nie zwolni Michała Probierza. Prezes Janusz Filipiak bardzo ufa swojemu trenerowi, a Probierz także ufa swojemu szefowi. Najlepszym tego przykładem była odmowa przyjęcia pracy selekcjonera reprezentacji Polski przez obecnego szkoleniowca krakowskiej drużyny. Oczywiście nieoficjalna, ale odpowiadając na pytania od dziennikarzy, Probierz podkreślił, że nigdzie się nie wybiera.

Ciekawostka

W czerwcu Cracovia obchodziła swoje 112. urodziny i może się pochwalić czymś wyjątkowym. Mianowicie najdłuższym urzędowaniem na stadionie przy tej samej lokalizacji ze wszystkich klubów ekstraklasy. Powstał on w 1912 roku i do dzisiejszego dnia jest domem „Pasów”.

Na kogo postawimy w Fantasy Ekstraklasie

Oczywiście w ciemno proponujemy Michała Helika. Stoper Cracovii jest bardzo bramkostrzelny i nawet w meczach, w których defensywa nie będzie najszczelniejsza, to 22-letni obrońca może coś dołożyć ekstra z przodu. Jeżeli Miroslav Covilo też będzie bardziej błyszczał przy stałych fragmentach gry i wkładał głowę tam, gdzie inni boją się włożyć nogę, to warto będzie na niego postawić. Trzeba będzie także monitorować formę Marcina Budzińskiego. Graczy, którzy lubią zmieniać swoje składy, może popularny „Budzik” poratować kilkoma golami sprzed pola karnego. W buty Krzysztofa Piątka ma wejść Gerard Oliva. Jeżeli jego debiutancki sezon będzie równie udany jak poprzedni rok u jego rodaków w Zabrzu i zza miedzy, to jego cena w Fantasy zacznie szybko wzrastać.

Młodzież

W ubiegłym sezonie Cracovia zajęła drugie miejsce w Centralnej Lidze Juniorów. Dopiero w finale uległa Lechowi Poznań 0:2.

Z tej ekipy dzisiaj w kadrze Cracovii znajdują się Filip Majchrowicz, Adrian Kajpust, Sylwester Lusiusz, Radosław Kanach, Michał Wiśniewski i Sebastian Strózik. W sparingach sporo szans na pokazanie się dostało kilku z wyżej wymienionych graczy. Szczególnie Kajpust i Strózik. Raczej na starcie nowych rozgrywek nie pojawi się nikt z nich w pierwszym składzie, ale kto wie, co wymyśli Probierz. W poprzednim sezonie nie bał się postawić w bramce na 20-letniego Adama Wilka. Zresztą Kanach, Lusiusz i Strózik mają już za sobą debiut w ekstraklasie. Być może zobaczymy ich w rundzie jesiennej, skoro cały czas znajdują się w szerokim składzie „Pasów”.

Podsumowanie

Cracovia to na pewno będzie rywal, na którym mogą potknąć się czołowe kluby. Jedyne, na co liczy Michał Probierz, to odpłacenie zaufania, jakim obdarzył swoich zawodników. W Krakowie przy Kałuży nie dokonano wielkiej rewolucji kadrowej. Patrząc na papier, widzimy przyzwoitą drużynę, którą oczywiście zweryfikuje ekstraklasowa rzeczywistość. Walka o mistrzostwo jeszcze nie dla niej, ale awans do grupy mistrzowskiej jest pozycją obowiązkową. Co dalej? Pokaże runda wiosenna, bo w maju tego roku na poznanie mistrza czekaliśmy do ostatniej kolejki. I tego na pewno życzymy Cracovii – walki o najwyższe pozycje do końca sezonu. I oczywiście miejsce w tabeli wyższe od krakowskiej Wisły.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze