Said Hamulic – zawodowiec od roku, a dziś gwiazda ekstraklasy


Holendersko-bośniackiego zawodnika bliżej przedstawia nam jego polski agent, Roman Skorupa

14 października 2022 Said Hamulic – zawodowiec od roku, a dziś gwiazda ekstraklasy
Marta Badowska / PressFocus

Said Hamulic jest największym odkryciem tego sezonu PKO Ekstraklasy i jednocześnie jednym z najlepszych transferów do naszej ligi, przeprowadzonych latem. Niespełna 22-letni piłkarz po 12 kolejkach ma na koncie sześć goli i trzy asysty, ale łatwość, z jaką odnajduje się przy sytuacjach bramkowych, powoduje, że te liczby wciąż mogą być znacznie lepsze. Przybliżamy sylwetkę napastnika Stali Mielec.


Udostępnij na Udostępnij na

Młody snajper podkarpackiego klubu jest dla polskich klubów idealnym dowodem na to, że warto stawiać na wyróżniające się, perspektywiczne postacie ze słabszych lig. Said Hamulic razem z wejściem na wyższy poziom rozgrywkowy osiąga wyżyny swoich umiejętności, a i z pewnością nie mówi nam ostatniego słowa. O zawodniku urodzonym w holenderskim Leiderdorp opowiedział nam jego agent, szef RSport Agency – Roman Skorupa.

Kim jest Said Hamulic?

Napastnik z kraju tulipanów jest dzisiaj rozpatrywany pod kątem powołania do reprezentacji Bośni i Hercegowiny, której także posiada obywatelstwo. Początki kariery zainteresowanego jednak zdecydowanie nie były usłane różami. Hamulic nadzwyczajnie długo nie potrafił się przebić do seniorskiej piłki, a zmienić to musiał dopiero zagraniczny wyjazd. Pierwsze lata z piłką oraz ubiegły rok, który odmienił całe życie Saida, zobrazował nam pośrednik piłkarza:

– Said zaczynał swoją piłkarską przygodę w Holandii. Był tam w kilku klubach, akademiach. Jednak nigdy nie dostał tam profesjonalnego kontraktu. Na początku 2021 roku jako 20-latek chciał już grać na poziomie profesjonalnym, co nie było możliwe w Holandii. Po odbytych testach w Dainavie na Litwie podpisał kontrakt z litewskim wtedy ekstraklasowiczem.

Wiedziałem od początku, że jest to zawodnik, który tylko potrzebuje szansy, a jeśli ją dostanie, to ją wykorzysta. Udowadniał na Litwie przez ponad 1,5 roku, że jest efektowny i efektywny. Strzelił 16 bramek jako lewoskrzydłowy dla Dainavy w sezonie 2021 (tylko jedną z karnego, 15 z akcji). Gdy pierwszy raz zobaczyłem tę statystykę, to pomyślałem – mimo że liga nie jest najmocniejsza – ten chłopak ma coś w sobie, bo strzelić tyle goli dla drużyny, która spada z ligi, to ogromne indywidualne osiągnięcie – twierdzi Skorupa.

Eksplozja potencjału

Chociaż przyjazd do Polski był poprzedzony bułgarskim niepowodzeniem, gdy Said Hamulic spędził na wypożyczeniu zaledwie pół miesiąca, to nie ulega wątpliwości, że eksgwiazda litewskiej ligi od dłuższego czasu ma swój „prime” i w przeciwieństwie do wcześniejszych sezonów stanowi łakomy kąsek we wschodnich krajach. Tym bardziej po ostatnich trzech miesiącach. Przeciwko Pogoni Szczecin Said zagrał dopiero trzynasty mecz dla Stali, a wideo z tego spotkania ze „skillsami” 22-latka można by rozesłać po czołowych światowych markach. A wcale nie mniej Hamulic imponuje w swoim środowisku:

– Rozwój Saida w ostatnim czasie jest ogromny. Przypomnę tylko, że on jeszcze ciut ponad półtora roku temu nie był profesjonalistą. To pokazuje tylko, jak wielki ma on potencjał. Co jeszcze ciekawsze, cały sezon 2021 na Litwie grał jako lewoskrzydłowy. Zdobył jednak wiele bramek z centralnej strefy, dużo też głową po wrzutkach. Powiedziałem mu w zimie: „Said, dla mnie ty jesteś napastnikiem, a nie skrzydłowym – co o tym myślisz?”. Nie był zachwycony, stwierdził, że on najlepiej czuje się na skrzydle, bo ma więcej miejsca, może się rozpędzić, zejść do środka ze strzałem itd.

Po kilku rozmowach jednak mi zaufał, gdy później trafił do Suduvy Marijampole, zaczął grać właśnie jako napastnik. Strzelił siedem bramek do końca czerwca we wszystkich rozgrywkach na Litwie i zaczął czuć się bardzo dobrze jako „dziewiątka”. Gdy szukaliśmy klubu latem, braliśmy pod uwagę tylko zespoły, które widziały go jako napastnika – wyjaśnia agent Hamulica.

Stal Mielec trafiła w dziesiątkę

Jak to często bywa, mnóstwo czynników potrafi wpłynąć na to, czy Polska zbuduje i wypromuje zawodnika na skalę europejską, czy kompletnie zweryfikuje, zakopując szanse oraz marzenia w realiach poważnego futbolu Starego Kontynentu. Pierwszy sezon zawsze jest najważniejszy. A w tym przypadku młody napastnik Stali Mielec lśni coraz jaśniej z każdym meczem, przynosząc obopólne korzyści. Choć jak się dowiadujemy z każdym dniem, ta historia mogła zacząć się wcześniej. Zainteresowanie we wcześniejszych okienkach mieli wykazywać Górnik Zabrze czy Korona Kielce, ale „rzeczy” działy się tylko przy Solskiego.

– Said już tej zimy był na testach sportowych w Stali Mielec. Spodobał się wtedy trenerowi Majewskiemu, jednak na przeszkodzie wówczas stanęły względy formalne i było bardzo trudno ten transfer sfinalizować. Ustaliliśmy jednak z klubem, że jeśli sprawy formalne będą wyprostowane, to temat może wrócić. Wrócił on latem i został sfinalizowany. Bardzo ważny był dla nas wybór odpowiedniego klubu, gdzie wiedzieliśmy, że będzie miał szansę dość szybko wskoczyć do podstawowej jedenastki. Postawiliśmy na Stal, która miała swoje problemy w ofensywie i wygląda na to, że był to świetny wybór – tłumaczy nasz rozmówca.

Liczby, statystyki indywidualne oraz wyróżnienia w postaci m.in. miejsca w jedenastce kolejki to jedna sprawa, ale na szczególną uwagę zasługują warunki do osiągnięcia tak wysokiej dyspozycji, jakie w Stali Mielec zastał Said Hamulic. Kolejny raz swój wielki trenerski kunszt potwierdza Adam Majewski, który pomimo pojedyńczych wpadek wyciska z drużyny maksimum. To nie tylko świadectwo świetnego dotarcia do talentu, lecz również reklama wśród zawodników z różnych rynków, którzy będą chcieli postawić swój pierwszy poważny krok. W tej sytuacji z profilem trafiła Stal, a z doborem miejsca na ziemi idealnie trafił Hamulic.

Gdzie jest sufit 22-latka?

Bardzo szeroki repertuar Saida Hamulica czyni go ewenementem na nasze warunki, jak i doskonałym materiałem na grę na najwyższym poziomie. Holendersko-bośniacki piłkarz udowadnia, że potrafi być częścią świetnie funkcjonującego organizmu, ale potrafi też ruszyć samodzielnie i dołożyć indywidualności, gdy reszcie zespołu idzie trochę gorzej. Zauważa to jego agent, którego spytaliśmy o niedoskonałości, których zawodnik próbuje się wyzbyć, by stać się jeszcze bardziej funkcjonalnym.

– Myślę, że w zaletach warto tutaj jeszcze dodać świetną grę głową oraz to, że piłka szuka go w polu karnym. Na pewno poniekąd nieodkryte pozostanie to, jak wyglądałby jako lewoskrzydłowy na boiskach polskiej ekstraklasy. Alternatywnie mógłby grać na tej pozycji. Cały czas pracuje nad słabszymi stronami na treningach z trenerem Majewskim, a razem ze mną analizuje występy w ekstraklasie. Po każdym meczu siadamy i wspólnie przeglądamy wszystkie akcje Saida, żeby poprawić pojedyncze aspekty w jego grze. Na pewno do poprawy jest gra lewą nogą oraz ma rezerwy w grze tyłem do bramki.

Nieczęsto trafiają do naszej ligi wszechstronni napastnicy. Tacy, o których moglibyśmy powiedzieć z pełnym przekonaniem, że poradzą sobie w każdym klubie. Zwykle trafiają się banalni technicznie goleadorzy albo z drugiego biegunu – nieźli piłkarsko, ale nie goleadorzy… Jednak Said Hamulic pozwala wierzyć, że można się wyłamać z tego schematu. Dostosowanie się do każdego stylu i roli na boisku to cecha, która pozwala zajść bardzo daleko.

– Sądzę, że Said jest takim zawodnikiem. Potrafi grać z kontry, w Suduvie więcej grał w ataku pozycyjnym. Świetnie odnajduje się podczas dośrodkowań i stałych fragmentów gry. Dodatkowo jest rewelacyjny podczas fazy przejściowej, co pokazuje właściwie w każdym meczu. Przy jego parametrach szybkościowych dobrze doskakuje również do pressingu

Trudno powiedzieć, gdzie może zajść Said, bo tak jak mówiłem, jeszcze półtora roku temu był amatorem, a rok temu nikt o nim nie słyszał. Co do zainteresowania Saidem to mogę tylko powiedzieć, że wzrasta ono z każdym tygodniem. Myślę, że jego sufit jest bardzo wysoko. Jeśli będzie robił takie postępy jak w ostatnich miesiącach, to będzie piłkarz na TOP 5 lig w przyszłości – uważa Roman Skorupa.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze