Rzekomo słaba liga

Reprezentacja narodowa Niemiec zawsze zaliczana jest do faworytów imprez piłkarskich, w których bierze udział. Mówi się o znakomitym przygotowaniu kondycyjnym i mentalnym tej drużyny. Zespół niemiecki często porównywany jest do dobrze naoliwionej maszyny, w której jedno ogniwo ściśle powiązane jest z drugim. Mimo tego liga niemiecka nie cieszy się tak dużą renomą na jaką zasługuje.

I tu powstaje pewien paradoks. Kadra narodowa Niemiec składa się w 95 procentach z piłkarzy, którzy na co dzień grają w klubach pierwszej Bundesligi. Tylko Michael Ballack, który ma realny wpływ na styl gry naszych zachodnich sąsiadów gra w londyńskiej Chelsea. Wynika więc z tego, że reprezentacja zajmująca obecnie 5. miejsce na świecie wg Rankingu FIFA, opierająca się na piłkarzach ligi niemieckiej, jest atrakcyjna dla kibica piłkarskiego, ale sama Bundesliga już nie.

Piękne stadiony i wspaniali kibice

Mistrzostwa Świata w Piłce nożnej 2006 organizowane przez Niemców pokazały jak ważną rolę w kulturze tego kraju odgrywa piłka nożna. Wśród naszych sąsiadów zapanowała euforia, którą zarazili innych kibiców krajów uczestniczących w mundialu. Sami Niemcy określili tę imprezę jako Sommermärchen, czyli letnią bajkę. Dobry występ kadry niemieckiej spowodował, że po zakończeniu MŚ Niemcy jeszcze chętniej odwiedzali i tak już prawie pełne stadiony drużyn pierwszej Bundesligi. Należy tylko wspomnieć, że arena Borussi Dortmund (Westfalenstadion) razem z Old Traford (MU) i Camp nou (FC Barcelona) może się pochwalić najwyższą średnią kibiców na mecz ligowy na całym świecie.

Do wspaniałej atmosfery towarzyszącej rozgrywkom Bundesligi należy dodać nowoczesne stadiony, które na potrzeby MŚ 2006 zostały jeszcze zmodernizowane co powoduje, że należą do najlepszych na świecie. To wszystko składa się na produkt zwany Bundesligą, która jest warta polecenia każdemu kibicowi piłkarskiemu, który szuku meczu na wysokim poziomie ze wspaniałą oprawą.