Roma na kolanach!


Ukraińska armada zburzyła dziś Rzym. Roma przegrała na własnym boisku z Szachtarem Donieck 2:3, co stawia ją w kłopotliwej sytuacji przed rewanżem.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwsza część meczu rozpoczęła się od nieśmiałych ataków Romy. W 4. minucie dobre, prostopadłe podanie w polu karnym otrzymał Casetti. Niestety skiksował i piłka poleciała wysoko nad poprzeczkę bramki strzeżonej przez Andrija Pjatowa. Kilka chwil później odważniej prowadzili już swoją grę gracze Szachtaru. Dobre uderzenie z rzutu wolnego oddał Dario Srna, ale Doni przerzucił futbolówkę ponad bramkę. Kolejne minuty to ofensywna fala ekipy Claudio Ranieriego. Bardzo dobrą pracę wykonywał w konstruowaniu akcji zaczepnych John Arne Riise. W 21. minucie było już bardzo groźnie. Rzut rożny wykonywał z lewej strony boiska Francesco Totti. Piłka po wrzuceniu trafiła wprost na głowę Nicolasa Burdisso, który minimalnie spudłował. Natarcie Romy wzrastało z każdą chwilą. Kilka razy zamieszał Vucinić. Między innymi strzelając z około 25 metrów tuż nad poprzeczkę.

W 28. minucie natarcie przyniosło oczekiwany skutek. De Rossi odegrał krótko po ziemi do Taddeiego, ten dośrodkował na długi róg, a piłkę do bramki skierował Simone Perrotta. Mieliśmy 1:0. Ale nie na długo. Odpowiedź Szachtaru była natychmiastowa. Po wymianie kilku podań piłka trafiła przed pole karne pod nogi Jadsona. Ten strzelił, futbolówka obiła się jeszcze o nogi któregoś z obrońców Romy i wpadła wprost do siatki. A więc 1:1. Spotkanie nabrało rumieńców. Kilkanaście sekund później w doskonałej sytuacji znalazł się gracz gości, Luiz Adriano, ale chybił o centymetry. Gracze z Doniecka nabrali wiatru w żagle i poszli za ciosem.

W 36. minucie piłkę w głębi pola wyłuskał Douglas Costa, pomknął z nią kilkadziesiąt metrów i pięknym strzałem sprzed pola karnego podwyższył wynik na 2:1 dla Szachtaru. Zespół ukraiński przejął inicjatywę, ale Roma nie ustępowała. Groźnie, lecz niecelnie strzelał Vucinić. To było jednak wciąż za mało. Podopieczni Mircei Lucescu pokarali rzymian po raz trzeci. Kontratakował Douglas Costa i podał piłkę wprost pod nogi, będącego sam na sam z Donim, Luiza Adriano. Temu nie pozostało nic innego, jak podwyższyć na 3:1. Co też uczynił. Ekipa Ranieriego po chwili odpowiedziała groźnym strzałem z dystansu Meneza, ale bez korzyści bramkowej.

W przerwie tylko Claudio Ranieri dokonał zmiany w zestawieniu. Johna Arne Riise zastąpił Paolo Castellini. Roma od pierwszych minut drugiej części przystąpiła do ataku z chęcią szybkiego odrobienia strat. Jednak obrońcy Szachtaru rozstawili zasieki, nie pozostawiając żadnej luki, co doprowadzało ofensywę Romy do frustracji. Każda akcja była rozmontowywana już na przedpolu, rzadko większa liczba zawodników z Doniecka zapędzała się na połowę gospodarzy. Taki stan zakończył się, gdy do głosu doszedł Jeremy Menez. Najpierw uderzył mocno z dystansu nad bramką Piatowa. Po chwili powtórzył potężny strzał z około 25 metrów, trafiając w samo okienko bramki gości.

Od 61. minuty było 2:3 i rzymianie złapali kontakt. Ekipa Lucescu próbowała odpowiedzieć natychmiast. Henrik Mkhitaryan strzelał z piętnastu metrów, jednak Doni wspiął się na wyżyny swoich możliwości, parując piłkę na rzut rożny. Spotkanie rozkręcało się z każdą chwilą. Emocje kipiały na mało wypełnionym Stadio Olimpico. Kolejny kontratak Szachtaru mógł być miażdżący. Ale nie był, ponieważ wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Eduardo przegrał w sytuacji sam na sam pojedynek z Donim. W 73. minucie Mkhitaryan miał szansę zdobyć gola, jednak jego strzał zza linii pola karnego był minimalnie niecelny. Wymiana ciosów trwała w najlepsze. Tempo meczu było bardzo szybkie. Bliski szczęścia był Casetti, ale jego strzał zablokowali obrońcy. Następnie Totti bardzo dobrym zagraniem obsłużył Castelliniego, ten strzelił mocno, celnie, lecz niestety wprost w golkipera gości. Natarcie Romy trwało. Kilka sekund później Nicolas Burdisso znalazł się z piłką w polu karnym, ale jego uderzenie doskonale wybronił Piatow. Roma praktycznie zamknęła gości na własnej połowie. Grad strzałów ze strony gospodarzy nie przynosił jednak efektu. Dwukrotnie próbował Boriello, za każdym razem niecelnie. Sędzia zagwizdał po raz ostatni i sensacja stała się faktem.

Komentarze
~Zako (gość) - 13 lat temu

Szachtar wygral zasluzenie i ma duze szanse na awans

Odpowiedz
~Pablo"madryt") (gość) - 13 lat temu

Ładna bramka Douglasa Costy, i Meneza na 2.3

Odpowiedz
~adek (gość) - 13 lat temu

ladnie grali ;] shachtar w cwiercfinale - to moze byc
ciekawe ;] risse to lamaga ;DDD menez ladna bramka
rzeczywiscie ale to i tak nie zmienia faktu ze to
roma przegrala ;] swietny mecz douglasa costy ;] doni
slabo ;DD

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze