Od wygranej z Celtikiem Glasgow 6 września Real Madryt musi radzić sobie bez kontuzjowanego Karima Benzemy. Na razie strata najlepszego strzelca nie przysporzyła kłopotów ekipie Carlo Ancelottiego. "Królewscy" wygrali dotychczasowe spotkania bez Francuza dzięki świetnej grze Viníciusa i kolegów. Jednak nie wiadomo, czy równie gładko rozprawią się z bardziej wymagającymi drużynami.
Od kilkunastu lat trudno wyobrazić sobie Real Madryt bez Karima Benzemy. Po transferze z Olympique Lyon Francuz stał się ikoną zarówno „Los Blancos”, jak i całej ligi hiszpańskiej. Przede wszystkim ubiegły sezon najbardziej zapadnie w pamięć fanom napastnika. Benzema prezentował się rewelacyjnie. Został królem strzelców La Liga i wywalczył z Realem trzy trofea, w tym dwa najważniejsze. Można było przypuszczać, że z faworytem do Złotej Piłki „Królewscy” stali się drużyną perfekcyjną. Także i w obecne rozgrywki weszli bezbłędnie, nie tracąc punktu w pierwszych kolejkach.
Dopiero wygrane spotkanie z Celtikiem Glasgow w Lidze Mistrzów pogorszyło humor kibiców. Benzema doznał w tym meczu kontuzji i było jasne, że będzie zmuszony pauzować przez co najmniej kilka tygodni. Jednak jak się okazało, absencja głównego strzelca nie wpłynęła negatywnie na podopiecznych Carlo Ancelottiego. W La Liga Real Madryt w wielkim stylu ograł Mallorcę 4:1. Natomiast 14 września poradził sobie w Lidze Mistrzów z RB Lipsk, zwyciężając 2:0.
W obu spotkaniach prym wiedli Vinicius Júnior, Fede Valverde oraz Rodrygo. Młode gwiazdy zadbały o ofensywę Realu, a brak Benzemy w składzie nie był tak odczuwalny. Na razie nie wiadomo, jak „Królewscy” spiszą się w konfrontacjach z silniejszymi rywalami. Ich najbliższy sprawdzian to derby Madrytu z Atlético, a Carlo Ancelotti już wykluczył powrót Benzemy. Z pewnością obecność takiego napastnika jak Francuz zwiększa siłę rażenia drużyny, nawet jeśli i bez niego Real potrafi być zabójczo skuteczny.
Co zyskuje Real Madryt z Karimem Benzemą na boisku?
W sezonie 2021/2022 Karim Benzema był kluczowym elementem sukcesów drużyny Carlo Ancelottiego. Z dorobkiem 27 goli został liderem tabeli strzelców i poprowadził Real Madryt do czwartego mistrzostwa Hiszpanii w swojej karierze. Otrzymał też tytuł najlepszego strzelca ostatniej edycji Ligi Mistrzów, zdobywając 15 bramek. Wśród nich było kilka trafień na miarę awansu do finału, jak chociażby trzy gole w półfinałowym dwumeczu z Manchesterem City. Dodatkowo umieszczał piłkę w bramce w finałach Superpucharu Hiszpanii oraz Superpucharu UEFA. W związku z tym nie trzeba tłumaczyć przydatności Benzemy w ekipie „Królewskich”. Sam udział Francuza w golach Realu w ubiegłym sezonie La Liga tylko utwierdza w przekonaniu, że bez niego atak byłby zdecydowanie uboższy.
Właściwie od rozgrywek La Liga 2018/2019 Benzema nie schodzi poniżej 20 goli w sezonie. Po erze Cristiano Ronaldo to on jest numerem jeden w zespole. Nie może być inaczej, ponieważ mowa o najlepszym piłkarzu UEFA w 2022 roku oraz faworycie w tegorocznym plebiscycie Ballon d’Or.
Zgodnie ze strategią Carlo Ancelottiego Real Madryt szuka dogodnych pozycji dla Benzemy poprzez wykorzystywanie długich podań ze środka pola. Tu oczywiście najważniejszą postacią jest Toni Kroos, czyli specjalista od długich podań do przodu. Poza tym Francuz jest wspierany przez duet Brazylijczyków, Viníciusa i Rodrygo. Szczególnie ten pierwszy idealnie współpracuje z napastnikiem w akcjach dwójkowych. Mowa tu nie tylko o dośrodkowaniach skrzydłowego, ale też czynnej aktywności w polu karnym.
Jest to możliwe dzięki bocznym obrońcom włączającym się do ofensywy, jak na przykład Ferland Mendy. W ten sposób Vinícius sam może otrzymać podanie, mając dobrą pozycję blisko bramki, jednocześnie tworząc większą przestrzeń Benzemie. Brak tak jakościowego napastnika utrudnia przeprowadzanie podobnych akcji, chociaż w ostatnich spotkaniach Real pokazał, że nadal skutecznie generuje sytuacje bramkowe.
Vinícius Júnior i Rodrygo przejmują inicjatywę w ataku „Królewskich”
Uraz mięśniowy Karima Benzemy wykluczył go z ostatnich dwóch spotkań. Był to mecz ligowy z Mallorcą oraz pojedynek z Lipskiem w Lidze Mistrzów. Real Madryt został pozbawiony jedynej „dziewiątki” z wyższej półki, dlatego Ancelotti musiał eksperymentować ze składem. Ostatecznie w meczu z Mallorcą włoski trener postawił na Edena Hazarda w roli napastnika. Dla Belga absencja Benzemy to dodatkowa szansa, aby wrócić z karierą na właściwe tory. To on zmienił Francuza w Glasgow, po czym zanotował gola i asystę. Obok niego w ataku zagrali Rodrygo i Vinícius Júnior, którzy zapewnili Realowi pewną wygraną.
🚨 Real Madrid line-up 🆚 Mallorca pic.twitter.com/07DDxOjI1l
— Infinite Madrid (@InfiniteMadrid) September 11, 2022
„Los Blancos” miewają problemy z obroną stałych fragmentów gry, co udało się wykorzystać przeciwnikowi. W 35. minucie Vedat Muriqi otworzył wynik spotkania po dośrodkowaniu Lee Kang-ina z rzutu wolnego. Drużyna gości nieźle zaprezentowała się w pierwszej połowie. Dobrze ustawiali się w defensywie, czasem zamykając „Królewskim” pole manewru pod bramką Rajkovicia. Jednak ostatnie minuty pierwszej części meczu pokazały możliwości gospodarzy. Urugwajczyk Federico Valverde przebiegł z piłką prawie całe boisko i celnie uderzył pod poprzeczkę. W drugiej połowie Rodrygo popisał się dryblingiem blisko pola karnego i odegrał piłkę do Viníciusa, który zdobył drugiego gola. Później, w 89. minucie, Rodrygo ponownie ograł obrońców Mallorki i zakończył indywidualną akcję golem.
Dwaj Brazylijczycy dysponują niesamowitymi umiejętnościami technicznymi. Są w stanie samodzielnie przedostać się pod przeciwną bramkę i wypracować miejsce do strzału. Pod tym względem Vinícius imponuje najbardziej. W siedmiu dotychczasowych meczach, łącznie z Ligą Mistrzów, zdobył pięć goli oraz dwukrotnie asystował. W występach bez Benzemy także zdołał utrzymać życiową formę.
Podejmując RB Lipsk na Bernabéu, Real Madryt również zagrał świetnie mimo osłabienia z przodu. „Królewscy” nadal są bardzo groźni w grze z kontry oraz stosują efektywny pressing. Ponadto, w drugim kolejnym starciu bez Benzemy, Federico Valverde pokazał, że jeśli nie Hazard, to właśnie on może być jedną z głównych opcji w ataku. 24-latek strzelił gola na 1:0 po podaniu nikogo innego jak Viníciusa Júniora. Niemiecka drużyna sprawiła zdecydowanie więcej problemów niż Mallorca. Nie przeszkodziło to jednak Realowi w podtrzymaniu serii meczów bez straty punktu. Kiedy brakuje Karima Benzemy, zespół wciąż jest w stanie statystycznie przeważać nad rywalami.
Jak może wyglądać Real przy dłuższej nieobecności Benzemy?
Na przestrzeni kariery Karim Benzema nie miał zbyt dużych problemów z kontuzjami. Jednak dopiero od ponad trzech lat jest liderem ofensywy „Królewskich”. Z tego powodu jego niedostępność przez dłuższy czas może zmniejszyć szanse klubu na kolejne trofea. Vinícius Júnior, Rodrygo i Fede Valverde rozegrali doskonałe spotkania ze słabszymi drużynami. Celtic czy Mallorca nie są przeciwnikami na poziomie Barcelony lub Atlético. W takich meczach o najwyższą stawkę Benzema może zrobić różnicę, potencjalnie decydującą o zwycięstwie. Jest zawodnikiem doświadczonym, idealnie pasującym do filozofii gry Ancelottiego. Nawet jeśli nie będzie w takiej formie jak w zeszłym sezonie, Real Madryt nie posiada innego napastnika tego kalibru.
Przy wszystkich swoich talentach Vinícius najlepiej czuje się na lewym skrzydle. Z kolei Eden Hazard nie jest przyzwyczajony do gry na środku ataku i nie ma odpowiednich warunków fizycznych na tę pozycję. Najwięksi rywale Realu w Hiszpanii i w Lidze Mistrzów mają w składzie wybitnych snajperów na pozycji numer dziewięć. W City mamy Erlinga Haalanda, a w Barcelonie Roberta Lewandowskiego. Benzema niedługo kończy 35 lat i zbliża się do ostatnich lat kariery, dlatego „Królewscy” powinni przygotować się na pozyskanie nowego napastnika w przyszłości.
Na razie Carlo Ancelotti może być o tyle spokojny, że Real Madryt nie spisuje się gorzej bez Francuza. Nawet jeśli Benzema wróci później, niż zakładano, i będzie się oszczędzał przed mundialem, drużyna powinna sobie poradzić w większości meczów. Defensywa jest zabezpieczona, w pomocy Kroos i Modrić są niezastąpieni, a ofensywa funkcjonuje jak należy dzięki młodym gwiazdom.