Raków Częstochowa wzięty S(z)turmem [OCENY POMECZOWE]


Raków Częstochowa nie miał żadnych szans ze Sturmem. Austriacy w pełni zdominowali spotkanie i zasłużenie pokonali częstochowian

5 października 2023 Raków Częstochowa wzięty S(z)turmem [OCENY POMECZOWE]
Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa

Niełatwa to będzie przygoda drużyny Dawida Szwargi w Lidze Europy. Raków Częstochowa został zabiegany przez w teorii najłatwiejszego rywala w grupie, jakim miał być austriacki Sturm Graz. Zapraszamy na oceny po meczu ekipy spod Jasnej Góry. Jak zawsze wystawiamy je w skali szkolnej (1-6).


Udostępnij na Udostępnij na

Bramkarz i obrońcy

Vladan Kovacević: 4-

Bośniak parę razy zaryzykował, podając do kolegi pod pressingiem. Lecz gdyby nie golkiper, to na tablicy po stronie Rakowa Częstochowa byłoby co najmniej kilka goli więcej w plecy. Vladan wybronił kilka naprawdę groźnych strzałów gości. Za to fatalnie wyglądały jego próby dalekich podań. Naszym zdaniem przy golu nie miał zbytnich szans na obronę.

Milan Rundić: 3-

Serb podobnie jak Racovitan był w czołówce, jeśli chodzi o liczbę wykonanych podań. Starał się rozgrywać piłkę do boku na Fabiana Piaseckiego, ale już z precyzją tych zagrań było gorzej. Największy zarzut do wszystkich obrońców to niezrozumiała bierność całej formacji. Jeżeli piłkarz Sturmu spokojnie obraca się z piłką na 6-7 metrze, to znaczy, że coś jest nie tak. Za łatwo wjeżdżali w pole karne zawodnicy austriackiej drużyny, przez co Raków Częstochowa nie raz, nie dwa był w sporych opałach.

Adnan Kovacević: 3-

Bez Arsenicia linia obrony częstochowian wygląda o klasę gorzej. Bośniak był statystycznie najlepszym z trójki stoperów, ale niestety na jego obniżoną ocenę wpływa sytuacja z 23. minuty. Wtedy za krótko wybił dośrodkowaną piłkę, przez co William Bøving huknął bez zastanowienia i dał Austriakom zasłużone prowadzenie. Z innych błędów za łatwo przegrał starcie fizyczne z Szymonem Włodarczykiem, które finalnie nie zakończyło się bramką Bøvinga. Poza tym starał się dokładniej rozgrywać akcje od linii obrony.

Bogdan Racovitan: 3-

Rumun postarał się i zanotował przyzwoity występ. Zanotował najwięcej przechwytów z całej drużyny, dwa razy wyczyścił zagrożenie ze strony Austriaków. Niemniej też pozwalał na to, aby jego strefą szarżowali atakujący Sturmu.

Pomoc i wahadłowi

Srđan Plavšić: 3

Dopiero po pół godzinie Serb zaczął grać odważniej. I jak to zrobił, to wyglądał dobrze. Grał bardzo dokładnie, zarówno krótkimi podaniami, jak i długimi. Pod koniec meczu to właśnie lewą stroną szły ataki częstochowian. Na początku drugiej połowy miał kapitalną okazję, ale zamiast oddać piłkę partnerom, strzelił na wiwat. Poza tym nie możemy niczego mu zarzucić.

Władysław Koczerhin: 2+

Przy tak agresywnie grającym przeciwniku trudno o pozytywy. Ukrainiec wyraźnie sobie z tym nie radził. Zawodnicy Sturmu byli szybsi, agresywniejsi i bili środek pola Rakowa na głowę. Piłkarze gości wchodzili w tę strefę jak w masło. Raków Częstochowa, gdy próbował wyjść z piłką, był za wolny i zbyt statyczny. O jakości występu pomocników świadczy fakt, że koledzy z obrony woleli zagrać długą piłkę niż zagrać do nich.

Giannis Papanikolaou: 3-

Zanotował ciut lepszy występ od Ukraińca. Był lepszy w pojedynkach indywidualnych i bardziej konkretny z przodu. To do niego bowiem należy jedyne ciekawe podanie z pierwszej połowy. Grecki pomocnik dośrodkował piłkę do Sonny’ego Kittela, ale ten nie wykorzystał szansy. Na tle pomocników przeciwnika wypadł jednak blado.

Fran Tudor: 3

W drugiej połowie wniósł więcej w poczynania ofensywne Rakowa Częstochowa. Miał świetną okazję po błędzie Stankovicia, ale podobnie jak jego odpowiednik na lewej stronie skiksował, zamiast podać do lepiej ustawionego kolegi. Poza tym starał się podłączać do gry i szarpać na prawej flance, lecz bez efektów.

„Dziesiątki” i napastnik

Sonny Kittel: 1

Jak na razie zapowiadany hit transferowy coraz częściej pokazuje, że jest totalnym kitem. W tym meczu mocno schowany, a by policzyć liczbę jego podań, wystarczyłyby palce u rąk i stóp ludzkich. Miał niezłą sytuację, ale nieczysto uderzył piłkę na piątym metrze. Poza tym katastrofa.

Marcin Cebula: 1

Przez większość spotkania Cebula chyba mylił mecz piłkarski z zabawą w chowanego. Koszmarny występ Polaka, którego nadzieja na powołanie przeminęła jak sen. Zanotował brzemienną w skutkach stratę w 22. minucie. Raków Częstochowa wychodził z kontrą, a po jego bezsensownej stracie to właśnie przeciwnicy zdobyli bramkę. Za ten występ pała i gdybyśmy mogli, to z minusem.

Fabian Piasecki: 2-

Kolejny mecz z cyklu cierpienie Fabiana Piaseckiego. Przy wysokim pressingu Austriaków nie miał on zbyt wielu kontaktów z piłką, ale to już nikogo nie dziwi. Sam napastnik jedyne, co robił, to zastawiał się i próbował przytrzymać dłużej piłkę i odegrać do partnera z drużyny. W obronie popisał się dwoma wybiciami w ostatniej chwili po rzutach wolnych gości. Żal nam „Piaska”, ponieważ wolelibyśmy częściej mówić o jego poczynaniach strzeleckich. Jedyne jego ofensywne działanie to była naiwna próba minięcia obrońcy Sturmu, która skończyła się fiaskiem.

Rezerwowi

Gustav Berggren: 2+

Wszedł na ok. 20 minut i zanotował raptem dziesięć kontaktów z piłką. Bezproduktywna zmiana.

Ben Lederman: 3-

Wszedł w tym samym momencie co Szwed. Starał się być częściej pod grą i był dokładny w swoich podaniach.

John Yeboah: 2+

Zastąpił beznadziejnego Marcina Cebulę, ale Niemiec nie wniósł niczego ożywczego. Był równie irytujący co jego poprzednik. Gdy miał okazję do dryblingu, to albo go unikał, albo się mylił i gubił piłkę. Miał jedną okazję na gola, ale źle trafił w piłkę.

Bartosz Nowak:

Grał za krótko, aby go ocenić.

Ante Crnac: 3-

Chorwat walczył, starał się. Na pewno aktywniejszy od Fabiana i udało mu się dojść do sytuacji w polu karnym, ale zamiast uderzyć głową na bramkę, starał się podać piłkę koledze.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze