Podczas trwania mistrzostw świata mało kto dokładnie przyglądał się ruchom na rynku transferowym. Ci nieliczni śledzący zakupy drużyn na świecie zaczęli lekko przecierać oczy. Całkiem nieznany im klub z Afryki zaczął pozyskiwać piłkarzy za kwoty dotąd niespotykane w tej części świata. Na Czarnym Lądzie pojawił się nowy gracz, który chce namieszać w hierarchii czołowych afrykańskich drużyn. Pyramids FC, wzmocniony pieniędzmi z Arabii Saudyjskiej, mierzy bardzo wysoko.
W ostatnich latach bogacze z Bliskiego Wschodu, ruszając się poza swój kontynent, udawali się do Europy. Wiemy dobrze, jakimi pieniędzmi zasilane są PSG czy Manchester City. W tym roku jeden z nich postanowił udać się „po sąsiedzku” na zakup nowego klubu. W sierpniu w egipskiej ekstraklasie zadebiutuje nowy afrykański gigant – Pyramids FC.
Od Al Assiouty Sport do Pyramids FC
Jeżeli ktoś przyglądał się nieregularnie piłkarskim rozgrywkom w Egipcie, to pewnie jest zdziwiony. Wcześniej nie słyszał o takim klubie jak Pyramids FC. Czy to nowy beniaminek? Niezupełnie. Latem 2018 saudyjski miliarder Turki Al-Sheikh kupił drużynę Al Assiouty. Ta ekipa przed rokiem rozgrywała swój dopiero drugi sezon w ekstraklasie egipskiej, do tego poziomu udało się jej wrócić po dwóch latach przerwy. Za pierwszym razem zajęła 19. miejsce w lidze oznaczające spadek, ale zeszły sezon nie był takim koszmarem. Al Assiouty zakończyła rozgrywki na 9. miejscu w tabeli. Nowy właściciel jednak postanowił stworzyć coś całkiem nowego. Nazwa klubu oraz siedziba zostały zmienione. Zamiast Bani Suwajf nowym domem Pyramids FC został Asjut.
الاغنية الرسمية لجماهير نادي بيراميدز pic.twitter.com/O84eja9krk
— Pyramids FC (@pyramidsfc) June 28, 2018
Nowy właściciel egipskiej drużyny – Turki Al-Sheikh – to nie tylko saudyjski miliarder. Jest on ministrem w Arabii Saudyjskiej oraz przewodniczącym Generalnego Urzędu Sportowego. M.in. dzięki niemu w największym państwie Półwyspu Arabskiego można oglądać La Ligę oraz Serie A – wynegocjował umowy partnerskie. Stał on także za historyczną decyzją o wpuszczeniu kobiet na trybuny w saudyjskiej lidze. Nie jest to jego pierwszy kontakt z drużyną piłkarską, bo był honorowym prezesem saudyjskiego Al-Taawon oraz egipskiego Al Ahly. Można było go także zaobserwować przy reprezentacji Arabii Saudyjskiej, która grała na mundialu w Rosji. Teraz marzeniem 36-latka jest stworzenie nowego silnego klubu w Egipcie. Silnego na tyle, żeby zdominować rozgrywki krajowe oraz kontynentalne. A może nawet międzykontynentalne?
https://twitter.com/KofiOwusuJerry1/status/1021333089123995648
Rekordy transferowe
Nowy właściciel od razu chce zbudować mocną drużynę. Efektem tego jest przerzedzenie składu, jaki zastał w średniaku egipskiej ligi. Pozyskano już 22 nowych piłkarzy! W tym pięciu Brazylijczyków. Przybysze z Ameryki Południowej to Arthur (poprzednio Chapecoense), Ribamar (Atletico Paranaense), dwukrotny mistrz Brazylii Rodriguinho (Corinthians), Carlos Eduardo (Goias) oraz Keno (Palmeiras). Za tego ostatniego zapłacono 8,6 mln euro, co jest rekordem transferowym Afryki. Z kolei Rodriguinho rozegrał dwa mecze w reprezentacji Brazylii za kadencji obecnego selekcjonera – Tite.
https://twitter.com/ContraAtaque_/status/1020989050470137857
Brazylijskie posiłki to niejedyne wzmocnienia. Sprowadzono także czterech reprezentantów Egiptu: Aliego Gabra (Zamalek, zeszły sezon na wypożyczeniu w West Bromwich), Omara Gabera (Los Angeles FC), Mohameda Magdy’ego (Enppi) oraz Mohameda Abdelfattaha (Petrojet). Pozyskano także reprezentanta Syrii Omara Al Midaniego z Hatta Club oraz znanego zapaleńcom niemieckiej i holenderskiej ligi Daniego Schahina. Resztę transakcji stanowili piłkarze z ligi egipskiej.
Pyramids FC continue to shake up African football with their big-money signings.
Is ex-Arsenal star Samir Nasri set to be their next high-profile acquisition?#KweseESPN #KweseFootball https://t.co/WePViAlZid
— Kwesé Sports (@kwesesports) July 25, 2018
Mamy końcówkę lipca, a być może Pyramids FC zaskoczy jeszcze jakimiś transferami. O jednym z możliwych ruchów rozpisywał się ESPN. Podobno władze nowej egipskiej potęgi zaoferowali kontrakt Samirowi Nasriemu. Francuz w zeszłym sezonie był zawodnikiem Antalyaspor. Nie przedłużono z nim umowy i teraz jest wolnym graczem. Francuzowi jednak nie uśmiecha się grać w Egipcie, ale być może odpowiednio wysoka płaca przekonałaby go do zmiany zdania. Klub z Asjutu mocno zainteresowany jest także reprezentantem Egiptu Tarekiem Hamedem. W czerwcu niektóre media podawały nawet informacje o jego transferze, ale jak na razie egipski pomocnik został w Zamalek.
Nie wszystkie transfery udają się nowej drużynie. Pyramids FC oferował 4 mln euro za jednego z bramkarzy, który pokazał się z dobrej strony na mundialu w Rosji. Mowa o Mohamedzie El Shenawym z Al Ahly Kair. Mistrz Egiptu odrzucił ofertę sprzedaży najlepszego golkipera w kraju.
Otoczenie wielkich nazwisk
Budowa drużyny to nie tylko pozyskiwanie piłkarzy. Ważne jest także zbudowanie odpowiedniego sztabu trenerskiego oraz dobranie właściwych pracowników klubu. O tym nie zapomniał Al-Sheikh. 28 czerwca 2018 roku odbyła się pierwsza konferencja prasowa Pyramids FC. Wtedy przedstawiono ludzi odpowiedzialnych za zbudowanie nowego silnego zespołu. To zadanie spadnie głównie na egipskie legendy. Prezydentem klubu został Hossam El Badry, który jako trener zdobywał dwukrotnie mistrzostwo Egiptu z Al Ahly. Kierownikiem drużyny oraz rzecznikiem prasowym został Ahmed Hassan, który jako zawodnik wystąpił w 184 meczach reprezentacji Egiptu (rekord świata). Dyrektorem został Hady Khashaba, czyli były reprezentant związany całą karierę z Al Ahly Kair.
الفريق الفني للنادي pic.twitter.com/LZxPCN5dAY
— Pyramids FC (@pyramidsfc) June 28, 2018
Oczywiście za wynik piłkarski odpowiedzialny będzie trener. Na to stanowisko mianowano Alberto Valentima, który do tej pory trenował tylko kluby w Brazylii. Jako trener też nie ma spektakularnych sukcesów. Jako piłkarz grał w przeszłości w Seria A w barwach Udinese Calcio i AC Siena. Głośniejsze nazwisko zostało zatrudnione w roli doradcy. Został nim Ricardo La Volpe. Argentyńczyk od zakończenia piłkarskiej kariery był głównie związany z piłką meksykańską. W tamtejszej ekstraklasie trenował wiele klubów. Był także selekcjonerem reprezentacji Meksyku podczas mistrzostw świata w 2006 roku.
Wielkie ambicje
Planem właściciela Pyramids FC jest zdominowanie kontynentu afrykańskiego. Oczywiście pierwszym krokiem do tego będzie wygranie egipskiej ligi. Skład nowego przyszłego dominatora został całkowicie przebudowany i prawdopodobnie do odpowiedniego zgrania będzie potrzeba więcej czasu. Aby wygrać krajowe rozgrywki, trzeba pokonać Al Ahly i Zamalek, czyli dwa najbardziej utytułowane zespoły. Trzeba będzie też przekonać do siebie kibiców, bo na razie nowy twór sprawia mieszane uczucia. Dobrze wiemy, jak wygląda w Europie przyjście nowego bogatego właściciela. Często to się odbija atakiem kibiców rywali. Ich ukochane kluby długo pracowały na swoje pozycje w kraju, a tu nagle w tak krótkim czasie dochodzi kolejny poważny konkurent.
اخيرا 😍، زي الفريق الجديد لموسم ٢٠١٨-٢٠١٩. pic.twitter.com/tVa9CyTSwX
— Pyramids FC (@pyramidsfc) June 30, 2018
Turki Al-Sheikh pokazuje, że obecny kształt jego zespołu to dopiero początek. Najpierw trzeba się zakwalifikować do afrykańskiej Ligi Mistrzów, a pewnie wtedy pojawią się kolejne wzmocnienia. Patrząc też na plotkę dotyczącą sprowadzenia Samira Nasriego, można stwierdzić, że Europa jest także monitorowana przez Pyramids FC. Saudyjski miliarder chce panować w Afryce, ale być może ma on nawet ambitniejsze plany? Może o tym afrykańskim klubie usłyszymy przy okazji klubowych mistrzostw świata. W tych rozgrywkach wygrywały tylko drużyny z Europy i Ameryki Południowej. Raz się udało przedstawicielowi Afryki dojść do finału. Czy Pyramids FC będzie następny? Przyszłość pokaże.
— Pyramids FC (@pyramidsfc) July 3, 2018
Pierwszy oficjalny mecz zostanie rozegrany 3 sierpnia na zakończenie 1. kolejki ligowej. Zapewne nie tylko Egipcjanie będą wtedy śledzić nową drużynę. Cały świat jest jej ciekawy. Wszystko zależy od właściciela. Jeżeli się szybko znudzi, to prawdopodobnie nowy twór szybko zniknie z piłkarskiej mapy. A jeśli nie, to coraz więcej ludzi będzie miało okazję słyszeć o tym nowym zespole.