Porażka lidera w meczu na szczycie


W 22 kolejce portugalskiej Primeira Liga mieliśmy do czynienia z meczem który elektryzował nie tylko piłkarską Portugalię, ale także całą piłkarską Europę. Lider tabeli, zespół FC Porto podejmował na Estadio Dragao, stołeczny Sporting. Zacznijmy jednak od początku ...


Udostępnij na Udostępnij na

Cała zabawa rozpoczęła się w piątkowy wieczór na obiekcie w Madeirze, gdzie tamtejszy Nacional gościł zespół Polaków, Boavistę Porto. Gospodarze potwierdzili swoją dobrą dyspozycję z ostatnich tygodni i nie dali szans drużynie gości. Gole Fernandesa i Juliano już w pierwszej połowie rozstrzygnęły losy tego meczu. Polacy nie wyróżnili się niczym szczególnym. Grzelak zanotował kilka strat, natomiast strzały Kaźmierczaka najczęściej nie trafiały w światło bramki. Wielka gra tak naprawdę miała zacząć się w sobotę na Estadio Dragao w Porto, gdzie lider tabeli podejmował Sporting Lizbona. Ogromnym faworytem tego meczu byli gospodarze. Przemawiały za nimi nie tyle dobre wyniki, co bardzo dobra gra i przede wszystkim fakt, że Sporting Lizbona w swoich czterech ostatnich wyjazdowych spotkaniach cztery razy zremisował, nie grając przy tym z piłkarskimi potentatami. Piłka nożna podobnie jak życie, lubi płatać figle, i także tym razem zaskoczyła wszystkich niespodziewanym obrotem spraw. Spotkanie było bardzo wyrównane przez swoją większa część, i mecz można było bez wątpienia nazwać tym granym do jednej bramki … a ta padła w 72. minucie po uderzeniu reprezentanta Chile, Rodrigo Tello. Mimo porażki FC Porto utrzymało nadal fotel lidera, lecz ma juz tylko punkt przewagi nad Benficą Lizbona

Kolejny ważny punkt zdobyło CD Das Aves. Najsłabszy zespół ligi prowadzony przez profeosera Necę urwał punkty kolejnej, wyżej notowanej drużynie. Tym razem ostatniemu zespołowi bwin Liga nie sprostała Academica Coimbra, remisując 2:2, do tego od 77. minuty grając w dziesięciu po czerwonej kartce obejrzanej przez Alexandre. Remis padł także w Leirii gdzie Uniao grało z Vitorią Setubal. Grały ze sobą dwa porównywalne klasą zespoły, tak więc wynik 1:1 nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem. Bartosz Ślusarski rozegrał pełne 90 minut.

Ważny punkt zdobyło także Beira Mar które podejmowało na własnym obiekcie CS Maritimo … po raz kolejny muszę napisać, iż zespół gości rozczarował i rozczarowuje mnie niemiłosiernie. Tym razem nie udało się wygrać ze słabym Beira Mar. Kibiców Maritimo cieszyć może tylko dobra gra Collinsa Mbesumy, która może zwiastować powrót Zambijczyka do wysokiej formy. Pacos Ferreira nie sprostało wymaganiom CF Belenenses. Zespół gości zdobył trzy punkty wygrywając pewnie 2:0. Zgodnie z przewidywaniami Estrela Amadora nie poradziła sobie z Benficą Lizbona, zespołem goniącym ciągle w tabeli FC Porto. Wynik nie odzwierciedla przewagi jaką stołeczna drużyna posiadała w tym spotkaniu. Zwycięstwo zapewnił Benfice Petit w 81. minucie, dzięki czemu strata do Porto zmniejszyła się juz tylko do jednego punktu … a już za tydzień oba te zespoły zmierzą się razem, tak więc emocje szykują się iście znakomite.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze