Gdy zobaczyliśmy pary 1/4 finału LM, od razu w oczy rzucił się rewanż za finał z 2018 roku. Real Madryt vs Liverpool, Liverpool vs Real Madryt. Wówczas zakończyło się to wynikiem 3:1 dla "Królewskich" po błędach stojącego w bramce Liverpoolu Lorisa Kariusa. Od czasu tamtego finału wiele się zmieniło, minęły trzy lata. Liverpool wygrał mistrzostwo Anglii i zdobył Ligę Mistrzów, a w bramce stoi Alisson, Real Madryt też podniósł w górę kilka trofeów, ale Ligi Mistrzów już nie było.
Co ciekawe, przez te trzy sezony w kadrach obydwu zespołów nie zmieniło się zbyt wiele. Gdy Klopp spokojnie pracował na Anfield, w Realu działy się cuda. Zidane odszedł, przyszedł Lopetegui, potem Solari, aż w końcu ponownie wrócił „Zizou” i piastuje stanowisko trenera „Los Blancos” do dziś. Z Realu na stałe odeszli także Cristiano Ronaldo i Keylor Navas, to jedyni zawodnicy z podstawowego składu na tamten finał, których nie ma dziś w kadrze Realu. Z ławki wówczas wszedł i przesądził o wyniku Gareth Bale. Od tamtego czasu jego kariera w Madrycie to droga przez mękę, dziś jest zawodnikiem Tottenhamu.
W Liverpoolu zaś największa zmiana nastąpiła na pozycji bramkarza. Alisson Becker zastąpił Lorisa Kariusa. Brazylijczyk jest gwarancją spokoju i solidności w bramce. Do Liverpoolu przyszedł za 62,5 miliona euro i z miejsca stał się „jedynką” w bramce „The Reds”. W Realu Keylora Navasa zastąpił Thibaut Courtois. Początki nie były najlepsze, ale dziś to bramkarz klasy światowej. Który z nich jest lepszy, jakie są ich mocne strony?
El Madrid-Liverpool tendrá morbo: Courtois impidió que Alisson firmara por los blancos https://t.co/Rb7hizdxIJ#RealMadrid #Courtois #Alisson #Liverpool pic.twitter.com/jTtTI4xt2A
— Defensacentral.com (@defcentral) April 4, 2021
Gra nogami
W dzisiejszej piłce nożnej gra nogami bramkarza jest prawdopodobnie tak samo istotna jak elementy rozumiane jako czysto bramkarskie umiejętności. Tutaj wątpliwości nie ma właściwie żadnych. Zarówno okiem kibica, jak i zagłębiając się w statystyki, można wywnioskować, który z bramkarzy jest lepszy w tej dziedzinie. Jest nim oczywiście Alisson Becker, który uchodzi za jednego z najlepiej grających nogami bramkarzy na świecie.
Z kolei belgijski golkiper ten aspekt swojej gry na pewno mógłby poprawić. Choć nie można powiedzieć, że grać nogami nie potrafi, do Alissona wciąż bardzo daleka droga. Mimo wszystko przyjście Courtoisa przyniosło olbrzymi skok jakości w tym aspekcie po osobie Keylora Navasa. Kostarykański bramkarz nogami nie grał nawet przyzwoicie. Courtois robi to dobrze, ale nie najlepiej na świecie. Alisson może bić się o TOP1 na świecie w tym aspekcie gry bramkarskiej. Spójrzmy na kilka liczb potwierdzających tezę mówiącą, że Alisson gra lepiej nogami (porównanie w kolejności Alisson : Courtois).
- krótkie podania (5-14m) – 100% : 98,4%
- średnie podania (14-28m) – 98,5% : 99,6%
- długie podania (28m +) – 66% : 54,9%.
Szczególnie duża różnica widoczna jest przy podaniach długich, czyli tych granych najczęściej na napastnika walczącego o górne piłki. Courtois przewagę ma jedynie w podaniach średnich, co jest nieco zaskakujące. Mimo wszystko w tej kategorii wygrywa Alisson i raczej nikt nie ma co do tego większych wątpliwości.
Alisson 1:0 Courtois
Gra na przedpolu = wyjścia do dośrodkowań
Naturalną przewagą, jaką dysponuje Courtois, jest w tej kwestii wzrost. Belgijski bramkarz mierzy niemal dwa metry, do liczby dwustu centymetrów brakuje mu zaledwie jednego. Alisson także do ułomków nie należy, ale przy olbrzymie z Belgii różnica jest widoczna wręcz gołym okiem. Brazylijczyk mierzy sobie 193 cm wzrostu. W kwestii samych warunków fizycznych górą jest Courtois, ale kluczem jest ich spożytkowanie. Który bramkarz jest lepszy w wyłapywaniu wrzutek?
Na portalu statystycznym Whoscored.com do każdego zawodnika dopasowane są jego mocne i słabe strony. Przy słabych stronach Alissona widnieje właśnie „słaby przy dośrodkowaniach”. Jednoznacznie więc widzimy, że to brazylijski bramkarz ma więcej kłopotów w tej materii gry. Courtois wykorzystuje lepiej swoje warunki fizyczne i zdecydowanie dominuje w powietrznej przestrzeni przed swoją bramką.
Alisson 1:1 Courtois
Underrated. #Courtois 👏🏻 pic.twitter.com/65bkzFYKuV
— Real Madrid Türkiye 🇹🇷 (@Rmcf__Tr) March 17, 2021
Refleks
W tej materii zarówno jeden, jak i drugi bramkarz są wyśmienici. Courtois nie przeszkadza jego wzrost i potrafi się błyskawicznie złożyć do obrony strzału z bliskiej odległości. Tutaj na pewno pomagają mu także ręce dłuższe o te kilka centymetrów. Dzięki temu jest w stanie bronić strzały, których inni nie potrafią. Alisson z kolei pod względem refleksu jest być może nawet najlepszy na świecie. W sytuacjach, gdy trzeba zareagować szybko na strzał z bliskiej odległości, lepszy na pewno jest Alisson. Wynika to pewnie z tego, że jest mu się zdecydowanie łatwiej złożyć do dobrej parady aniżeli belgijskiemu graczowi Realu Madryt.
Atutem Courtois jest na pewno umiejętność „sklejania” piłek do rękawic. Alissonowi częściej zdarzają się sytuacje, gdy nie potrafi złapać lecącej futbolówki i jedynie paruje ją albo w najgorszym przypadku wypluwa gdzieś przed siebie. Refleksem można też nazwać grę w sytuacjach jeden na jeden, tzw. sam na sam. Najlepszy na świecie w tym aspekcie jest Neuer, co pokazał nieraz. Jego unikatowe zagrania pozwalają bardzo często wychodzić zwycięsko z takich pojedynków.
Courtois dzięki swojej wielkości także spisuje się znakomicie. Kiedyś bardzo często był w takich sytuacjach ogrywany strzałem między nogami, ale od poprzedniego sezonu raczej nie daje przeciwnikom szans na tego typu rozwiązania akcji. Alisson w sytuacji jeden na jednego nie imponuje tak samo jak Courtois. Tutaj jednak trzeba przyznać po jednym punkcie dla każdego zawodnika w kategorii refleksu.
Alisson 2:2 Courtois
Czytanie gry
Tutaj kluczowym słowem wydaje się doświadczenie, którego zdecydowanie więcej ma Courtois. Wynika to z historii jego kariery. W wieku 18 lat zaczął grać na najwyższym światowym poziomie. Transfer z Chelsea do Atletico pozwolił mu rozpocząć swoją przygodę z byciem „jedynką” od najmłodszych lat. Przez trzy sezony bronił barw „Los Rojiblancos” i robił to w naprawdę znakomitym stylu. Alisson wówczas bronił jeszcze w Internacionalu B.
Widać pewną różnicę, a są w tym samym wieku. W trakcie trzech lat w Atletico belgijski bramkarz zagrał w finale Ligi Mistrzów czy wygrał mistrzostwo Hiszpanii. Nie najgorzej jak na nastolatka. Po sezonie 2013/2014 wrócił do Chelsea, skąd był wypożyczony. Całe szczęście, przy Petrze Cechu mógłby się tak nie rozwinąć. Alisson do Romy trafił w 2016 roku, gdy Courtois miał już za sobą pięć sezonów na najwyższym poziomie. To musi robić różnicę.
Alisson na pewno jest bardziej bezpardonowym bramkarzem w czytaniu gry, mniej ostrożnym. Brazylijczyk nie boi się podjąć ryzyka, nawet jeśli wcześniej to ryzyko się nie opłaciło. Tak było chociażby w jednym z jego pierwszych meczów w Premier League – przeciwko Leicester – kiedy to postanowił zabawić się poza własnym polem karnym. Juergen Klopp wówczas powiedział na konferencji takie słowa:
Wie, że to był jego błąd, oczywiście, jest wystarczająco dojrzały, aby to zrozumieć.
Courtois jest zdecydowanie bardziej zachowawczy w takiej grze. Co naturalne, jest wolniejszy, ale też wydaje się pewniejszy w decyzjach o takiego rodzaju boiskowej interwencji. Trzeba przyznać, że dzięki swojej posturze rywale, widząc wychodzącego z bramki Courtoisa, na pewno nie chcą się z nim zderzyć, przez co zdarza się, że uciekają od jakiegokolwiek kontaktu. Patrząc na suche liczby w rozgrywkach ligowych, Courtois podejmuje 0,62 takiej akcji na mecz, Alisson zaś ponad dwa razy więcej – 1,4. Ciekawą statystyką jest też to, że średnia długość biegu podczas takiego wyjścia z bramki to 15,5 metra, a u Alissona prawie 18. Kolejny raz ewidentnie widoczna jest różnica w podejściu do tego typu zagrań. Mimo wszystko również bardzo trudno jest wybrać zwycięzcę pojedynku w tej kategorii. Ponownie remis.
Alisson 3:3 Courtois
***
Pojedynek bramkarski zakończył się wynikiem 3:3. Nikt nie miałby nic przeciwko takiemu końcowemu rezultatowi w tym meczu. Koniec końców kwestia wyboru lepszego z tych dwóch to głównie kwestia gustu i dostosowania do stylu gry drużyny. Jeśli ktoś woli krzykliwego, bezpardonowego i brawurowego Alissona, nie ma problemu. Z pewnością jest to dobry wybór. Z kolei nikt oburzać się też nie będzie, jeśli wybrany zostanie Courtois.
To bramkarz, który daje obrońcom większą pewność przy grze w powietrzu, trochę starego stylu. Wysoki, postawny, dobry w powietrzu, ale do swojego repertuaru dodaje także znakomity refleks i zrównoważoną grę poza własnym polem karnym. Wydaje się, że obaj będą mieli w tym dwumeczu mnóstwo pracy. Jeden ich błąd może zadecydować o końcowym rozstrzygnięciu. Od początku będą na świeczniku i wszyscy dogłębnie zanalizują ich występy. Czekamy na piękne parady, panowie.