Wczoraj na hiszpańskich boiskach rozegrano 1/16 finału Copa de la Rey. Zapewne ogromne rozczarowanie sprawił Real Madryt, który ledwo, ledwo zremisował z Hercules Alicante 1-1. W innych spotkaniach Valencia pokonała na wyjeździe Real Union 2-1, zaś w Barcelonie doszło do podziału punktów, pomiędzy Espanyolem, a Deportivo La Coruna.
Real Union – Valencia CF
Oczywiście faworytem do końcowego zwycięstwa byli „Che”. Jednak już w 11. minucie po bramce Goikoetxea, gospodarze mogli ucieszyć wszystkich swoich fanów, którzy zasiedli na stadionie. W drugiej połowie spotkania, co raz mocniejsze ataki był ze strony Valencii CF. W 61. minucie bramkę dającą remis zdobył napastnik Nikola Zigic, a dziesięć minut później dał zwycięstwo swojej ekipie.
Hercules Alicante – Real Madryt
Od pierwszego gwizdka sędziego głównego, spotkanie toczyło się w szybkim tempie. Oba zespoły, starały się zdobyć pierwszego gola, który dałby prowadzenie. Nas zapewne może cieszyć fakt, iż w bramce „Los Blancos” od pierwszych minut wystąpił Jerzy Dudek, który spisywał się bardzo dobrze. W 61. minucie z rzutu karnego bramkę zdobywa… Borja, który pokonuję byłego golkipera Liverpoolu. Od tego momentu ataki Królewskich były co raz bardziej efektowne. Jednak dopiero w doliczonym czasie gry, gola dającego remis podopiecznym Bernda Schustera, strzelił Javier Balboa, który jednocześnie uratował klub ze stolicy kraju przed kompromitacją.
Espanyol Barcelona – Deportivo La Coruna
Na stadionie Olimpijskim w Barcelonie, Espanyol podejmował Deportivo La Coruna. Podopieczni Ernesto Valverde zapewne rozczarowali swoich fanów, mimo iż końcowy rezultat wyniósł 1-1. Goście prowadzili w tym spotkaniu po bramce strzelonej przez Sergio, jednak trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, gola na wagę remisu zdobył Coro, który tym samym uratował swoją drużynę.
