Piłkarze wypożyczeni – problem w dobie pandemii?


Które kluby PKO Ekstraklasy mają ich najwięcej?

30 marca 2020 Piłkarze wypożyczeni – problem w dobie pandemii?
Lukasz Sobala / Press Focus

W ostatnich tygodniach polski futbol jest pod ostrzałem skutków pandemii koronawirusa. Rada nadzorcza PKO Ekstraklasy zezwoliła klubom na obniżanie pensji piłkarzom nawet o połowę. Czy piłkarze wypożyczeni stanowią jakiś problem? Który z ekstraklasowych klubów ma najwięcej takich zawodników?


Udostępnij na Udostępnij na

Nowy koronawirus niemalże od miesiąca sieje spustoszenie w prawie wszystkich zakątkach globu. Swoje piętno zdążył już odcisnąć na gospodarce, o czym wiele osób niestety miało okazję się przekonać. Pandemia uderza również w piłkę nożną, gdyż większość rozgrywek jest zawieszona. No może oprócz tych w Białorusi, Burundi i Nikaragui.

Cierpią na tym klubowe finanse. W wielu krajach piłkarze dobrowolnie zrzekają się części swego miesięcznego wynagrodzenia, przynajmniej na jakiś czas. W naszym kraju na taki ruch zdecydowali się między innymi gracze wrocławskiego Śląska. Do gry wkroczyła dodatkowo rada nadzorcza ligi, która w porozumieniu z klubami PKO Ekstraklasy postanowiła dać możliwość obniżenia pensji zawodnikom nawet o połowę.

Problemem w pewnym stopniu mogą być też piłkarze wypożyczeni, których według Transfermarkt w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej jest aż 30. Oczywiście, nie znamy warunków umowy, na których realizowane są poszczególne wypożyczenia w ekstraklasie, ale zdecydowanie obecna sytuacja jest niekorzystna dla wszystkich trzech stron (klub – zawodnik – klub).

Zatem które polskie zespoły mają w swoich szeregach najwięcej takich zawodników?

Wisła Kraków

„Biała Gwiazda” przoduje w klasyfikacji ekstraklasowych zespołów z największą liczbą wypożyczonych piłkarzy z innych klubów w swoich szeregach. W Wiśle takowych zawodników jest aż pięciu. Jednym z nich jest Hebert, który w pierwszych trzech meczach po dołączeniu do krakowskiej drużyny pokazał, że ma spore aspiracje, by zostać jednym z czołowych stoperów ligi.

W ostatnich miesiącach szeregi Wisły tymczasowo zasilili również Lubomir Tupta oraz Alon Turgeman. Obaj na naszych boiskach zdążyli rozegrać zaledwie kilka spotkań, ale nie przeszkodziło im to w strzeleniu premierowych bramek (Słowak z Wisłą Płock, natomiast Izraelczyk z Jagiellonią Białystok). Ponadto przy Reymonta na zasadzie półrocznego wypożyczenia przebywają także Nikola Kuveljić oraz Mateusz Hołownia.

Wisła Kraków w tym roku nie przegrała jeszcze ligowego spotkania. Ponadto wreszcie wygrzebała się ze strefy spadkowej, co niewątpliwie jest dużą zasługą trenera Artura Skowronka oraz piłkarzy, również tych wypożyczonych.

Korona Kielce

Tuż za plecami „Białej Gwiazdy” znajduje się Korona Kielce. W swoich szeregach ma ona czterech wypożyczonych piłkarzy. Wydaje się, że najważniejszym z nich jest Erik Pacinda, który w tym sezonie PKO Ekstraklasy pojawił się na boisku już 21 razy, co daje niespełna 1500 rozegranych minut.

Dorobek 30-letniego Słowaka nie jest jednak zbyt imponujący, ponieważ na swoim koncie ma on cztery bramki i dwie asysty. Pod koniec czerwca trwającego roku wróci on najprawdopodobniej do czeskiej Viktorii Pilzno. W styczniu włodarze kieleckiego klubu zdecydowali się również pozyskać Bojana Cecaricia z Cracovii. Na Suzuki Arena trafił on na zasadzie półrocznego wypożyczenia. W Koronie zagrał on dotychczas sześciokrotnie, zaliczając przy tym jedną asystę.

Co prawda do zespołu „Złocisto-krwistych” wypożyczeni są jeszcze Rodrigo Zalazar oraz Andres Lioi, ale dotychczas ich występy na boiskach ekstraklasy były dość przeciętne.

Lechia Gdańsk

Czterech wypożyczonych piłkarzy w swoim klubie ma też Lechia Gdańsk. Według Transfermarkt ich wartość wynosi blisko dwa miliony euro. Jednym z nich jest 18-letni Kristers Tobers – łotewski obrońca, który w Lechii dotychczas grał głównie jako defensywny pomocnik. W tym roku na boiskach PKO Ekstraklasy rozegrał niespełna 500 minut.

Lechia wypożyczyła również Ze Gomesa z Benfiki. 20-letni napastnik jeszcze nie tak dawno uważany był za jeden z większych talentów w portugalskim futbolu. W zespole z województwa niestety nie miał okazji się jeszcze zbytnio pokazać, gdyż przed zawieszeniem rozgrywek na boiskach polskiej ligi spędził zaledwie 38 minut.

Gdańszczanie w zimowym okienku transferowym dokonali sporej ofensywy. W jej wyniku piłkarzem Lechii został Kenny Saief, doświadczony amerykański skrzydłowy. Ostatnie pół roku spędził on w belgijskim Anderlechcie, do którego najprawdopodobniej wróci już za kilka miesięcy. W najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej do tej pory rozegrał on cztery spotkania.

Ostatnim zawodnikiem  wypożyczonym do gdańskiego zespołu jest Jaroslav Mihalik. Na Pomorze trafił on już na początku września ubiegłego roku. Jego statystyki nie należą do najlepszych, jednak w ostatnim ligowym meczu zaliczył on dublet. Kto wie, jak wyglądałaby dalej jego forma, gdyby nie przerwa w rozgrywkach.

Górnik Zabrze

Grono ekstraklasowych klubów posiadających czterech wypożyczonych zawodników uzupełnia Górnik Zabrze. Od początku sezonu występuje w nim 20-letni David Kopacz, który ma za sobą udział w młodzieżowych mistrzostwach świata. W PKO Ekstraklasie zagrał on 20 razy, a na jego koncie jest tylko jedna asysta.

Artur Płatek i mit o cudotwórcy z Zabrza

W styczniu do Kopacza dołączyła młody Erik Jirka, który w Zabrzu miał wzmocnić obsadę prawej flanki. Trzeba przyznać, że jego wejście do polskiej ligi było całkiem udane, zdobył on bowiem już dwie bramki. W końcówce okienka zabrzanie zdecydowali się na wypożyczenie dwóch greckich piłkarzy, Stavrosa Vasilantonopoulosa oraz Georgiosa Giakoumakisa, obu z AEK Ateny.

Zawodnicy ci w ekstraklasie zdołali rozegrać do tej pory tylko jedno spotkanie, więc trudno o wysnucie jakichkolwiek wniosków.

Co będzie dalej?

W PKO Ekstraklasie mamy łącznie 30 wypożyczonych piłkarzy. Nie jest to najmniejsza liczba w piłkarskiej Europie, ale nie ma też zbytnio powodów do niepokoju. Czy są oni problemem? Problem to chyba trochę za duże słowo, ale konieczne jest regularne spełnianie warunków zapisanych w umowie. Niestety przez obecną przerwę w rozgrywkach kluby wypożyczające nie mają z tych zawodników praktycznie żadnego pożytku, a już za kilka miesięcy najprawdopodobniej wrócą oni do swoich macierzystych klubów, czyli tych, z których zostali wypożyczeni.

Znacząco ucierpią na tym także sami piłkarze. Nie mają oni rytmu meczowego, mogą stracić szansę na odbudowę marki po zakończeniu wypożyczenia oraz muszą liczyć się z procesem powrotu do gry na pełnej intensywności, jak zresztą pozostała część piłkarzy.

Do przemyślenia pozostaje jeszcze kilka innych kwestii. Co jeśli sezon zostanie zakończony? W tym  przypadku sytuacja jest dość skomplikowana, bo tak naprawdę nie wiadomo kto wypłaci takiemu graczowi pensje. Teoretycznie obowiązek ten leży na klubie, w którym dany piłkarz przebywa na okresie wypożyczenia, jednak obecnie nie jest jasne, jak może wpłynąć na to trwająca przerwa w rozgrywkach. Bo pewne jest, że na pewno doprowadzi ona do sporych strat finansowych w polskich klubach.

A co jeśli konieczne będzie przedłużenie kampanii i gra latem? Według przepisów FIFA wypożyczenie kończy się na wraz początkiem ustalonego okienka transferowego. Kto wie, może w tym wypadku zaangażowane kluby uzgodnią przedłużenie wypożyczenia o kolejne pół roku? Tego na ten moment niestety nie wiemy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze