Petrow ma dość zwlekania


Stilian Petrow, pomocnik Aston Villi, nawołuje, by włodarze klubu wreszcie zatrudnili menadżera na stałe. Odkąd Martin O’Neill opuścił klub, nie znaleziono jeszcze stałego następcy, a tymczasową pieczę nad zespołem sprawuje Kevin MacDonald.


Udostępnij na Udostępnij na

Niedobrze dzieje się w klubie z Birmingham. Chociaż „The Villans” zanotowali udane wejście w sezon, gdyż wygrali z West Hamem 3:0, to od tamtego momentu staczają się po równi pochyłej. W drugiej kolejce ligi przegrali na wyjeździe z Newcastle United różnicą aż sześciu bramek, a także odpadli w eliminacjach Ligi Europejskiej po blamażu z Rapidem Vienna.

Zawodnikom nie pomaga zamieszanie związane z tym, kto obejmie schedę po O’Neillu. Chociaż MacDonald zyskał sobie sympatię kibiców po inauguracji sezonu, to jednak po wspomnianych druzgoczących porażkach nie wydaje się być faworytem do podpisania długoterminowej umowy. Z kolei kilka dni temu chęć objęcia klubu wyraził Bob Bradley i szanse na to, że Randy Lerner wybierze właśnie niego, wydają się co najmniej spore.

– Brak pewności co do tego, kto będzie menadżerem, bardzo utrudnia życie – wyznał Petrow, który ma już dość całego zamieszania. – Miło byłoby wiedzieć, kto obejmie to stanowisko. Tak samo przyjemnie byłoby, gdyby było to wiadome najszybciej jak to tylko możliwe.

Villa odpadła z Ligi Europejskiej po tym, jak uległa na swoim, stadionie 2:3 Rapidowi Vienna. Sam Petrow zdaje sobie sprawę z tego, że jego drużyna powinna wygrać mecz, ponieważ miała sporo okazji ku przypieczętowaniu zwycięstwa. W dodatku nawet sam pomocnik nie zdobył gola z rzutu karnego przy stanie 1:1.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze