Patryk Peda po debiucie w reprezentacji Polski. Człowiek Probierza z potencjałem


Przybliżenie sylwetki nowego obrońcy polskiej kadry

13 października 2023 Patryk Peda po debiucie w reprezentacji Polski. Człowiek Probierza z potencjałem
Paweł Andrachiewicz / PressFocus

Patryk Peda jest jednym z debiutantów w gronie piłkarzy powołanych przez Michała Probierza na mecze z Wyspami Owczymi i Mołdawią w eliminacjach do Euro 2024. 21-latek nie jest znany większości kibiców, a jego obecność w składzie może być zaskakująca. Mimo to w pierwszym spotkaniu w reprezentacji odnotował dobry występ. Na łamach portalu prezentujemy sylwetkę młodego obrońcy, który ma potencjał, by zostać w kadrze na dłużej.


Udostępnij na Udostępnij na

W kryzysowej sytuacji reprezentacji Polski w eliminacjach do Euro 2024 wybór Michała Probierza na następcę Fernando Santosa wywołał mieszane uczucia. Nowy selekcjoner ma mało czasu na wyprowadzenie kadry z marazmu i zrealizowanie podstawowego planu, jakim jest wywalczenie awansu na turniej.

Jednak już przed pierwszymi meczami eliminacyjnymi z jego udziałem Probierz zdołał nas zaskoczyć, ogłaszając listę piłkarzy powołanych na zgrupowanie. Wśród nich jest 21-letni Patryk Peda, występujący na co dzień w SPAL we włoskiej Serie C. Środkowy obrońca pojawił się w wyjściowej jedenastce przeciwko Wyspom Owczym, w dużej mierze zastępując niepowołanych Jana Bednarka oraz Kamila Glika.

W pierwszym spotkaniu Peda stanął na wysokości zadania, choć rywale nie postawili trudnych warunków polskiej defensywie. Debiutując w tym spotkaniu, stał się pierwszym piłkarzem seniorskiej reprezentacji, który wybiegł na murawę z orzełkiem na piersi w meczu o stawkę, będąc zawodnikiem klubu z trzeciego szczebla rozgrywkowego. Czas na przedstawienie sylwetki obrońcy, który może być objawieniem kadencji Probierza.

Z Warszawy do Włoch

Patryk Peda rozpoczynał swoją przygodę z piłką nożną w Legii Warszawa. Stamtąd jako 17-latek trafił do drużyny SPAL U-17 w ramach wypożyczenia na kilka miesięcy. Wcześniej do Legii miały trafiać oferty z Chievo, a nawet Torino, jednak transfer nie doszedł do skutku.

Klub z włoskiego miasta Ferrara był zainteresowany zatrzymaniem go na dłuższy okres, w związku z czym od 2019 roku Polak stopniowo przebijał się przez zespoły młodzieżowe, aby dwa lata później zagościć w głównej drużynie SPAL. W sezonie 2022/2023 rozegrał 21 spotkań w Serie B pod wodzą legendy Romy, Daniele de Rossiego, odnotował nawet jednego gola. Na młodego obrońcę zwróciło wtedy uwagę drugoligowe Palermo, które wykupiło piłkarza, by następnie wypożyczyć go z powrotem do klubu z Ferrary.

W obecnych rozgrywkach 21-latek wystąpił w siedmiu spotkaniach w barwach SPAL w Serie C. Dotychczas zaliczył jedną asystę i jednego gola, którego strzelił w ostatnim, zremisowanym 2:2 meczu z Lucchese 1905. W ten sposób potwierdził, że potrafi odnaleźć się w polu karnym rywali przy stałych fragmentach gry.

Patryk Peda w reprezentacji to nie przypadek

Mający ponad 190 cm wzrostu Patryk Peda z pewnością nie jest pierwszym lepszym piłkarzem, który przypadkowo znalazł się w kadrze. Probierz już wcześniej współpracował z nim w kadrze U-21 i z miejsca docenił jego umiejętności. Na konferencji prasowej obecny selekcjoner stwierdził: – Zawsze byłem zadowolony z jego formy i zachowania. We wszystkich meczach wnosił bardzo dużo do naszego bloku defensywnego. To kreatywny piłkarz, który potrafi wprowadzać piłkę. Na boisku jest agresywny i jak na swój wiek – już bardzo doświadczony.

Jak się okazało, polski szkoleniowiec nie był w tej opinii osamotniony, gdyż rozwój młodego obrońcy obserwują również Włosi. O komentarz na temat gry Pedy w Serie C zapytaliśmy Marcina Ziółkowskiego, dziennikarza Calcio Merito i eksperta od włoskiej piłki: – Peda był ceniony przez Daniele de Rossiego, co dużo mówi o Polaku. W defensywie SPAL trudno było się wyróżnić, gdyż był to zespół dołu tabeli. Warto jednak zauważyć, że w lecie ściągnęło go do siebie Palermo.

Jak wspomniał Patryk w wywiadzie z Samuelem Szczygielskim, włoski klub wyjaśnił transfer tym, że znaleźli go przez pewne algorytmy—coś, co jest domeną na przykład Brighton czy Tuluzy, a Palermo należy od niedawna do siatki City Football Group, więc najwyższej klasy narzędzia skautingowe w klubach tej grupy to raczej norma. Z dużych talentów mają choćby Savio, który czaruje aktualnie w lidze hiszpańskiej.

Tym samym stoper SPAL ma ogromny potencjał i umiejętności, zauważone przez najlepszych skautów, które może doszlifować na zgrupowaniach reprezentacji.

Marcin Ziółkowski mówił też o tym, w jaki sposób Peda może udowodnić swoją przydatność w kadrze na dłużej i wzmocnić linię obrony: – Musi dawać z siebie coś ekstra, widocznie pokazywać, że jest kimś mocnym. Jest, nawet jeśli chwilowo, w trzeciej lidze. Na tym poziomie piłkarze, nawet utalentowani, raczej do seniorskich reprezentacji powołań nie dostają.

Musi uciszyć krytyków w najlepszy możliwy sposób. Boisko w Thorshavn go zweryfikuje, jak i każdego, i musi to uważać za swoją szansę. To inteligentny chłopak, który przy dobrym rozwoju może być bardzo przydatny. Liczę, że przejdzie podobną drogę w skali proporcji jak Guendouzi – jest w Lazio, był w Arsenalu, w kadrze Francji bywa obecny. A przecież do Londynu wyjeżdżał z Lorient, klubu, w tamtej chwili, w Ligue 2.

Udany debiut w meczu z Wyspami Owczymi, ale czy to wystarczy?

Patryk Peda trafił w debiucie na niezbyt wymagającego rywala, dlatego nie miał okazji do pokazania czegoś specjalnego w obronie. Wyspy Owcze są drużyną, która sporadycznie przeprowadza ataki zakończone celnym strzałem. Niemniej 21-latek wyglądał, jakby czuł się swobodnie w seniorskiej kadrze.

Pojawił się na boisku w pierwszym składzie obok Tomasza Kędziory oraz Jakuba Kiwiora w formacji defensywnej i rozegrał pełne 90 minut. Zajmował dobre pozycje, z łatwością dogrywał piłkę do kolegów oraz pewnie zatrzymywał próby dośrodkowań i kontry przeciwników. Wyjątkowo ważna była jego interwencja z pierwszej połowy przy strzale Joana Edmundssona, kiedy Polak wybijał futbolówkę tuż sprzed linii bramkowej.

Peda nie ukrywał pewności siebie przed spotkaniem z Farerami: – Przecież nie przyjadę, by popatrzeć, jak chłopaki grają. Skoro dostałem szansę, to znaczy, że trener coś we mnie widzi. Będę gotowy na sto procent, z nastawieniem, by wykorzystać szansę, jeśli się nadarzy.

W debiucie udowodnił, że jest dobrze przygotowany fizycznie i skoncentrowany na skutecznej grze w obronie. Nie popełniał tak karygodnych błędów, jak zdarzało się Bednarkowi, jednak za wcześnie na stwierdzenie, że może być godnym następcą Glika. Przed Pedą mecz z Mołdawią 15 października, po którym będzie można ocenić, czy w pełni wykorzystał wspomnianą przez niego szansę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze